Mikrofalówka - szkodliwa, czy nie

[Grothesk]

Pozwoliłam sobie zmienić tytuł - Admin myśli, że jak przenosi do działu Przy Piwie to już może byle co wpisać

Jak Marusia pozamiata to nie ma хуя we wsi!


Pozdrawiam noworocznie naszą uroczą Moderatorkę

Tomek

[alnus]

Żeby ugotować jajko telefonem, musiałbyś znaleźć miejscena granicy zasięgu , gdzie działa on z maksymalną mocą, a poza tym, zanim byś je zagotował, zdążyło by się zaśmierdzieć, a rachunek za telefon sięgnął by budżetu małego państwa. Znaczna część telefonów GSM działa jeszcze w paśmie 900Mhz. Co do stacji GSM, najbezpieczniej jest bezpośrednio pod nią, ze względu na kierunkowość anten. To coś jak oko cyklonu Strach przed nimi to raczej jedna z urban legend, niż jakieś racjonalne zjawisko. Tak samo ludzie boją się szarych bloczków z betonu komórkowego, ze względu na promieniowórcze popioły w nich zawarte. Ci sami ludzie twierdzą, że zupełnie zdrowe są bloczki ceramiczne. Tylko że do ich produkcji używa się jeszcze większej ilości takich samych popiołów, o czym nikt głośno nie mówi. Często ci sami ludzie uważają też, że nie szkodzi im palenie papierosów, mimo, że to akurat już dawno jest udowodnione. Kiełbasa śląska z mikrofalówki smakje mi tak samo dobrze jak z wody, ale i tak wolę sobie ją usmażyć, co prawdopodobnie jest jeszcze bardziej szkodliwe.

[Grothesk]

Żeby ugotować jajko telefonem, musiałbyś znaleźć miejscena granicy zasięgu , gdzie działa on z maksymalną mocą, a poza tym, zanim byś je zagotował, zdążyło by się zaśmierdzieć, a rachunek za telefon sięgnął by budżetu małego państwa. Znaczna część telefonów GSM działa jeszcze w paśmie 900Mhz. Co do stacji GSM, najbezpieczniej jest bezpośrednio pod nią, ze względu na kierunkowość anten. To coś jak oko cyklonu Strach przed nimi to raczej jedna z urban legend, niż jakieś racjonalne zjawisko. Tak samo ludzie boją się szarych bloczków z betonu komórkowego, ze względu na promieniowórcze popioły w nich zawarte. Ci sami ludzie twierdzą, że zupełnie zdrowe są bloczki ceramiczne. Tylko że do ich produkcji używa się jeszcze większej ilości takich samych popiołów, o czym nikt głośno nie mówi. Często ci sami ludzie uważają też, że nie szkodzi im palenie papierosów, mimo, że to akurat już dawno jest udowodnione. Kiełbasa śląska z mikrofalówki smakje mi tak samo dobrze jak z wody, ale i tak wolę sobie ją usmażyć, co prawdopodobnie jest jeszcze bardziej szkodliwe.

Tak czytam to co napisałeś i sobie myślę... Co w dzisiejszych czasach jest w 100% zdrowe? Chyba tylko woda oligoceńska, bo leży głęboko głęboko...

A co do betonu komórkowego, o którym wspomniałeś, to wejdź kiedyś do, pół roku nie wentylowanej piwnicy, domu budowanego za Gierka albo w latach '80. Z licznikiem Geigera rzecz jasna i powiedz czy strzyka... Płytek ceramicznych nie badałem Jutro podjadę do swojego starego laboratorium fizycznego wypożyczyć trochę sprzętu to napiszę co ł'odkryłem ciekawego!

[Maidenowiec]

Prawdę powiedziawszy w toku moich studiów zdążyłem się nauczyć jednej bardzo ważnej rzeczy. A mianowicie "nie dajmy się zwariować".

[alnus]

... to wejdź kiedyś do, pół roku nie wentylowanej piwnicy, domu budowanego za Gierka albo w latach '80. Z licznikiem Geigera rzecz jasna i powiedz czy strzyka... Płytek ceramicznych nie badałem Jutro podjadę do swojego starego laboratorium fizycznego wypożyczyć trochę sprzętu to napiszę co ł'odkryłem ciekawego!

Mylisz niestety różne zjawiska. W tej niewentylowanej piwnicy strzykał będzie w liczniku Geigera radon, a nie popiól z bloczków, bo po pierwsze piwnica może być nawet kamienna i nic to nie zmieni, a po drugie tych bloczków nikt nie stosował w Polsce do piwnic ( najwyżej jako ścianki działowe), bo nie miały takiego atestu i po prostu by się taki budynek do tej pory dawno rozleciał. Nie pisałem poza tym o płytkach ceramicznych, tylko o pustakach ceramicznych np. typu max, porotherm, lub podobnych. Ładuje się do nich jeszcze więcej popiołów niż do suporeksu ( czy jak jeszcze inaczej to zwać), tyle , że nikt w przeciwieństwie do betonu komórkowego nie bada ani jego składu ani zawartości izotopów. Poza tym wystarczy odrobinę poznać fizykę, aby przestać się tak panicznie bać promieniotwórczości. Na przykład taki pluton jest bardziej szkodliwy chemicznie niż promieniowanie, które wytwarza. Zapakowanie go w zwykła gazetę powoduje, że ciężko wykryć jego aktywność. Dopiero długotrwałe działanie np. pyłu plutonowego w płucach może spowodować jakieś następstwa zdrowotne spowodowane działalnością cząstek alfa.

[Maidenowiec]

I dlatego przy szczelnych oknach zaleca się solidne wietrzenie pomieszczeń. Swoją drogą na laborkach z biofizyki macałem nawet jakiś uran, przypuszczam, że jakby był szkodliwy to by raczej mi na dali. Ale minę miałem świetną ponoć: Co to jest? Uran. Zresztą licznik Geigera wykryje i promieniowanie tła.

[Grothesk]

I dlatego przy szczelnych oknach zaleca się solidne wietrzenie pomieszczeń. Swoją drogą na laborkach z biofizyki macałem nawet jakiś uran, przypuszczam, że jakby był szkodliwy to by raczej mi na dali. Ale minę miałem świetną ponoć: Co to jest? Uran. Zresztą licznik Geigera wykryje i promieniowanie tła.

Może to nie był promieniotwórczy izotop uranu.... W sumie pierwiastki, które uważamy za promieniotwórcze występują także w bardzo nietrwałych niepromieniotwórczych izotopach, a z kolei pierwiastki chemiczne, o których nigdy byśmy nie pomyśleli, że mogą promieniować - w odpowiednich warunkach promieniują jak cholera!

A co się tyczy promieniowania tła to nie musisz mieć wcale licznika Geigera - wystarczy, że masz telewizor z podłączoną anteną - włącz sobie na niezaprogramowany kanał. To co widzisz to nic innego jak promieniowanie tła wymieszane z zakłóceniami i sygnłami z bezpośredniego otoczenia...

[Grothesk]

Mylisz niestety różne zjawiska. W tej niewentylowanej piwnicy strzykał będzie w liczniku Geigera radon, a nie popiól z bloczków, bo po pierwsze piwnica może być nawet kamienna i nic to nie zmieni, a po drugie tych bloczków nikt nie stosował w Polsce do piwnic ( najwyżej jako ścianki działowe), bo nie miały takiego atestu i po prostu by się taki budynek do tej pory dawno rozleciał. Nie pisałem poza tym o płytkach ceramicznych, tylko o pustakach ceramicznych np. typu max, porotherm, lub podobnych. Ładuje się do nich jeszcze więcej popiołów niż do suporeksu ( czy jak jeszcze inaczej to zwać), tyle , że nikt w przeciwieństwie do betonu komórkowego nie bada ani jego składu ani zawartości izotopów. Poza tym wystarczy odrobinę poznać fizykę, aby przestać się tak panicznie bać promieniotwórczości. Na przykład taki pluton jest bardziej szkodliwy chemicznie niż promieniowanie, które wytwarza. Zapakowanie go w zwykła gazetę powoduje, że ciężko wykryć jego aktywność. Dopiero długotrwałe działanie np. pyłu plutonowego w płucach może spowodować jakieś następstwa zdrowotne spowodowane działalnością cząstek alfa.

Chodziło mi dokładnie o radon. Wybacz, ale ja nie jestem budowlańcem! Moja wiedza o budownictwie ogranicza się do tego, że umiem odróżnić suporex (zwany belitem ) od cegły (której znam dwa rodzaje nawet ) i od pustaków żużlowych (które robi się z żużlu i popiołów pohutniczych)... i tyle


Ale nam się fajny wątek zrobił!
Wszystko jednym słowem jest niezdrowe...



poza piwem rzecz jasna!


Tomek

[Maidenowiec]

Biały szum i inne takie. A co do promieniotwórczości to był, ale słabo

[angasc]

Gdyby promieniowanie mierzone w piwnicy było tak strasznie szkodliwe dla organizmu ludzkiego, to każdy górnik po kilku latach pracy pod ziemią umierałby na chorobę popromienną. To co zmierzysz w piwnicy to tzw promieniowanie tła, lub jak kto woli nieco skumulowane w wyniku braku wentylacji naturalne promieniowanie obecne w większym lub mniejszym stopiniu w kazdym punkcie naszego globu. Zarówno ta dawka promieniowania jak i promieniowanie wydzielane przez bloczki z szarego suporeksu, pustaków, cegieł, gipsu czy innych materiałów pochodzenia naturalnego ( również drewna ) jest wartością nie mającą żadnego zauważalnego wpływu na organizm ludzki. Ani na większość organizmów ziemskich. Powiem więcej: gdybyś tej piwnicy nie wentylował przez 5 lat, to poziom promieniowania będzie i tak o wiele niższy niż na terenie Instytutu w Świerku. A jakoś pracownicy po kilkudziesięciu latach pracy w tymże przechodzą na emeryturę w niezłym stanie. Mało tego: wielu z nich w czasie swojej pracy w Instytucie zostało rodzicami. I ani ich dzieci, ani oni sami nie świecą w ciemnościach.
Ciągnąc dalej: zapewne wiecie, że w Sudetach były kopalnie uranu. Wykorzystywali je hitlerowcy, a później sowieci. Zatrudniali w nich więźniów. Wielu z nich zapadło na chorobę popromienną. Ale to dlatego, że mieli długi i bezpośredni kontakt z pierwiastkami promieniotwórczymi o wysokim stopniu emisji. Ale jednocześnie w tych okolicach od wieków żyją ludzie. Jedzą owoce, warzywa i zboża wychodowane na tamtejszych glebach. Piją wodę z tamtejszych źródeł. I jakoś nie ma wśród nich mutantów genetycznych. No, może z wyjątkiem kilku których znam, ale to raczej psychicze odchyłki
Podsumowując: zawsze i wszędzie narażeni jesteśmy na promieniowanie. Ale nawet kilkunastokrotne zwiększenie tej ogólnie i za darmo dostępnej dawki nie jest szkodliwe dla ludzi. Co nie znaczy, że nie należy wietrzyć pomieszczeń. Tak na wszelki wypadek.

[Grothesk]

Udowodnione jest, że o wiele bardziej szkodzi człowiekowi rezonans magnetyczny i zwykły rentgen u lekarza niż taka nie wentylowana piwnica - to prawda... ale z drugiej strony, ludzie, którzy mieszkają w podpiwniczeniach domów budowanych z pustaków żużlowych są o wiele bardziej podatni na różnego rodzaju schorzenia typu alergie, astmy, rozedmy i inne. Nie, nie świecą w nocy, tylko zastanawiam się czy ta podatność wynika jedynie z braku stosownej wentylacji czy śladowa, ale jednak, obecność całej tablicy Mendelejewa w takich pustakach też jest jedną z przeczyn....

A co do promieniowania napiszę jeszczę, gdyby ktoś nie wiedział, żę przydrożne drzewa w Warszawie też nieźle strzykają na Geigerze!

[angasc]

ale z drugiej strony, ludzie, którzy mieszkają w podpiwniczeniach domów budowanych z pustaków żużlowych są o wiele bardziej podatni na różnego rodzaju schorzenia typu alergie, astmy, rozedmy i inne. Nie, nie świecą w nocy, tylko zastanawiam się czy ta podatność wynika jedynie z braku stosownej wentylacji czy śladowa, ale jednak, obecność całej tablicy Mendelejewa w takich pustakach też jest jedną z przeczyn....

Ależ oczywiście że tablica Mendelejewa ma swój wpływ. Ale to raczej pyły i gazy a nie promieniowanie jest przyczyną. O wiele bardziej szkodliwa jest rtęć z jednego rozbitego termometru rozlana w szparach podłogowych niż ta ilość promieniowania. Poza tym kiedyś do bloczków dodawano pył azbestowy, a to już jest cholerstwo rzadkiej maści.
Ale i zła wentylacja pomieszczeń ma olbrzymie znaczenie. Jest ona wynikiem braku dbałości o izolację termiczną domów. Nie przestrzegano żadnych norm, mimo że były one i tak nijak nie przystające do norm krajów europejskich. W efekcie polskie domy są zimne i nie wietrzy się ich z powodów ekonomicznych.
Ja budując swój dom na ten aspekt zwróciłem szczególną uwagę. Stało się to zresztą przyczyną niemal zawału serca u mojego sąsiada. Kilka lat temu porównaliśmy nasze rachunki za ogrzewanie, za ten sam okres - 3 miesiące. On za dom 140m2 zapłacił 3700 zł, a ja za dom 270 m2 - 970 zł. Mało go szlag na miejscu nie trafił

[China_Blue]

Jeśli uważasz, że nie jest udowodnione niebezpieczeństwo bliskości takiego nadajnika to dlaczego ludzie się tego tak boją?

być może z tego samego powodu, dla którego niektórzy boją się przejśc pod drabiną

a przecież wystarczy kilka i dla niektórych ludzi życie staje się prostrze...

[jerzy]

Używam komórki, jak napisałem wyżej staram się raz, że nie rozmawiać długo jeśli muszę już porozmawiać a dwa to to, że ostatnimi czasy używam zestawu głośnomówiącego albo słuchawek.

Tak, a telefon promieniuje sobie spokojnie w kieszeni spodni, obok - za przeproszeniem - najcenniejszych dla faceta jajek.

[Grothesk]

Tak, a telefon promieniuje sobie spokojnie w kieszeni spodni, obok - za przeproszeniem - najcenniejszych dla faceta jajek.

Nie noszę telefonu w spodniach tylko na smyczy na brzuchu - bezpłodność mi chyba nie grozi - co najwyżej rak dwunastnicy