Lepieje

[żąleną]

Ha ha ha, cóż za wysyp! Dziku, gdzie byłeś, kiedy cię nie było?

Obejrzałem dziś strasznie głupi film, niech się przynajmniej przysłuży poezji:

Lepiej mieć na głowie cyce
niż natrafić na Głubczyce.

[dziku]

To może jeszcze klamra w drugą stronę...

Lepiej sikać czystym ługiem
Niż Tyskacza pić nad Bugiem

Lepiej mleko zabrać dziecku
niż wychylić Lecha w Świecku

[M-kwadrat]

No to spinając klamrą nasz piękny kraj

Lepiej słyszeć "ty pierdzielu!"
niż Van Pura pić na Helu.

Lepiej stracić włosy całkiem
niż pić z Żywca piwa miałkie.

[ART]

Lepiej stracić włosy wszystkie
niż smakować tak jak Tyskie

[dziku]

No to pod to schronisko...

Lepiej w nocy wziąć po pysku
niż Tyskacza pić w schronisku

Lepiej nago w zimnej wodzie
niż Wareczkę pić w gospodzie

Lepiej współżyć na stojaka
niż codziennie pić Wojaka

[M-kwadrat]

Ha - a ja wręcz przeciwnie czyli Skrzyczne i okolice tego schroniska.

Lepiej nago w pokrzyw łanie
niż pić Lecha na śniadanie.

[ART]

Lepiej pożreć własne smarki
niż się napić pysznej Warki

[dziku]

Dam znać.
Na razie w planach zimowy wyjazd na foty na Hel...

I w ramach przedłużenia wątku:

Lepiej gdy cię utnie meszka
niż łyk jeden z puszki Leszka

[M-kwadrat]

W takim razie Dziku czekam i wyglądam!
FTP mi się ślamazarzy to sobie pozwolę przedłużyć wątek.

Lepsze już samotne noce
niźli sztuczne strong'a moce.

[dziku]

Na (chyba) koniec dzisiejszych nocnych lepiejów:

Lepsze nudne życie nocne
niż piwo Okocim Mocne

[dziku]

Ha - a własnie niedawno byłem w Poznaniu, ale tylko na kilka godzin niestety... Za to zanosi się coraz poważniej na przyjazd weekendowy - o czym nie omieszkam poinformować. Może wtedy będzie czas na fajkę (lub kilka) i na piwo (lub kilka)

... i żeby off topa nie robić:

Lepiej oddech mieć jak ścierka
niż wykonać łyk Imperka

Lepiej wciąż mieć smutną minę
niż na Lecha wziąć dziewczynę

Lepiej wyprysk mieć na ptaku
niż poszukać w Warce smaku

[M-kwadrat]

Lepiej zbirów spotkać trzech
niż się zmierzyć z puszką Lech.

[Wujcio_Shaggy]

Lepiej chyba będzie skonać,
Niż pić piwo z Obołona.

(ten jest zgodny z zasadami sztuki, ale niezgodny z prawdą. Spróbuję więc inaczej

Lepiej chyba będzie zdechnąć,
Niż pić piwo marki Lech. No!

[dziku]

Lepsza w brzuchu jest rewolta
niż choć jeden łyczek Volta.

Lepiej w szopie zgwałcić szejka
niż pić piwo marki Szwejka

Lepiej gdy rozboli głowa
niż pić piwo z Bojanowa

Lepiej gdy się wymsknie bąk
niż łyk mały Warki Strong

[M-kwadrat]

Dziku, chyba polubiłem cię jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że w końcu dane mi w końcu będzie poznać w tzw. realu i wspólnie wypalić fajeczkę lub kilka.
A żeby nie było, że tu OT tworzę to może tak:

Lepiej z jeżem kopulować
niż się Lechem delektować.

A że jakoś trzeba się możliwie szybko zdystansować od jeszcze płynącej po drutach pracy to w kierunku aktualnie spożywanego Primatora:

Lepiej z szefem ściąć się ostro
niż po double'u chcieć iść prosto.

(chociaż nie wiem czy to drugie mieści się w gatunku jako, że nie zawiera negatywnej oceny)