Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Częste picie piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • markus383
    Member
    • 05-2014
    • 39

    Przed przeczytaniem tematu sądziłem, że moje 1-1,5 piwa tygodniowo to dużo

    Comment

    • dlugas
      Senior
      • 04-2006
      • 4014

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika markus383 Wyświetlenie odpowiedzi
      Przed przeczytaniem tematu sądziłem, że moje 1-1,5 piwa tygodniowo to dużo
      Nadrabiaj zaległości, nadrabiaj. Za dużo dobrych piw jest jeszcze do wypicia :]
      Google Zdjęcia - wypite piwa PL [brak częstych aktualizacji]
      Instagram [zawsze świeże zdjęcia, nie zawsze świeże piwa]
      FaceBook -To co na Instagramie, tylko że na FB

      Comment

      • blimak1
        Member
        • 01-2014
        • 76

        moje skromne 2-3 tygodniowo kują kobietę w oczy i na nic się zda że to na zdrowie

        oczywiście za każdym razem inne,

        Comment

        • franekf
          Senior
          • 06-2004
          • 944

          To was dobiję i dodam, że ponoć lepiej jest dawkę kumulować i spożywać w jeden dzień, niż rozkładać na cały tydzień, dzień po dniu. Wątroba ma wtedy więcej czasu na regenerację
          Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
          http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
          Piwny Janusz bez Teku

          Comment

          • WojciechT
            Senior
            • 09-2012
            • 2546

            W ogóle nie macie problemów ze snem przy piciu w tygodniu? Od dawna nie mogę sobie pozwolić na piwo w tygodniu, gdyż już po 2-3 piwach słabo się wysypiam, a w pracy muszę być ciągle na wysokich obrotach intelektualnych, którym niewyspanie nie sprzyja. Jeśli się napiję przed snem, to budzę się w środku nocy i nie mogę zasnąć.
            Last edited by WojciechT; 29-12-2015, 21:17.

            Comment

            • behegrzmot
              Senior
              • 01-2009
              • 276

              Ameryki nie odkryłeś Wojciechu Kawa i alkohol działają podobnie - spłycają sen, fazy rem są rzadsze i krótsze, ogólnie - nieregularne. Osobiście nie ma problemu z zasypianiem po kawie (po piwie to już szczególnie) ale poranne wstawanie po obu tych używkach wydaje się jakby cięższe. Jedno piwo (jasne) na 2h przed snem raczej nie zaszkodzi ale 2-3 na godzinkę przed położeniem się spać już ewidentnie na jakość snu wpłyną.

              franekf, na BBC był dokument w którym pokazano bliźniaków chlejących tyle samo unitów w dwa skraje różne sposoby, czyli jeden mocny weekend, drugi równomiernie w ciągu tygodnia. Po miesiącu wyniki sztywności (? twardości? nie wiem jak to w języku polskim jest opisywane w badaniu) u obu były gorsze ale u tego pijącego w stylu "wszystko w dwa dni" - ciut gorsze (ale w granicach błędu pomiaru)
              Miażdzyca u chlejących na umór też jest większym problemem, podczas, gdy osoby pijące umiarkowanie (jedno piwo? kieliszek wina) wręcz odwrotnie - pomaga.
              Największym problemem było...zakażenie bakteriami z układu pokarmowego. U obu. Obaj pili ilośc zalecaną przez ministerstwo zdrowia UK, albo nawet ciut poniżej (bodajże 3 jednostki dziennie). Trochę gorsze znowu było chlanie na umór ale i regularne picie zbyt zdrowe nie było.

              Wiadomo, że próba na jednej parze bliźniaków jest niemiarodajna, ale dokument jest ciekawy.

              Polecam poszukać - "Is Binge Drinking Really That Bad?"
              Last edited by behegrzmot; 29-12-2015, 22:38.

              Comment

              • darekd
                PremiumUżytkownik
                • 02-2003
                • 12202

                Dziś zmarł Lemmy (Motorhead). Nie oszczędzał się i dożył 70 lat. Stanisław Grzesiuk z Warszawy odpowiadał na uwagi lekarzy mniej więcej tak - panie doktorze, miałem brata - nie pił, nie palił, na panienki nie chodził i zmarł jak miał... 4 lata.

                Ja śpię dobrze po piwie i kawie, intelektualnie jestem w formie, a znam takich co ostrzej piją a są m.in. świetnymi naukowcami, specjalistami itd.

                Znam też takich co nie piją i intelektualnie są bardzo sprawni, ale zazwyczaj nudni. Znam też osoby, co praktycznie w ogóle nie piją i cierpią na bezsenność.

                Czasami zdarza mi się widzieć na ulicach tych co trzeźwi są w krótkich przerwach i to właśnie podczas fazy rem, z którą chyba nie mają kłopotów. I generalnie z fazą

                Wniosek- jedni mogą a inni nie. Nie zrzucajmy wszystkiego na alkohol. Po prostu geny

                Comment

                • Seruos
                  Junior
                  • 11-2015
                  • 11

                  Wszystko jest dla ludzi w odpowiedniej ilości. Moim zdaniem uzależnienie zaczyna się wtedy kiedy sami zaczynamy czuć, że mamy z tym problem, że na jakieś inne sfery życia wpływa to negatywnie. Ja piję 2-3 piwka w weekend, a jak nie piję bo nie mogę, to też mi tego specjalnie nie brakuje, dlatego uważam, że wszystko jest w porządku. Gorzej by było gdybym wiedział, że np. mam za godzinę pojechać samochodem odebrać syna z przedszkola i walnął bym sobie browara bo za godzinę to cały "wyparuje". To już jest niepokojący objaw.
                  http://www.imienin.pl

                  Comment

                  • behegrzmot
                    Senior
                    • 01-2009
                    • 276

                    darekd, jasne, że się zdarzy taki co ma 90 lat a co przepił i przepalił to jego. Tylko ma niewielu kompanów. Z kolei ten co biega co dwa dni 5 km, zdrowo się odżywia itp. i tak zejdzie na zawał w wieku 30 lat jeśli tak jest mu zapisane. Wyjątki są wszędzie, ale ciężko zupełnie ignorować pewne statystyczne tendencje i zależności. Nikt nie mówi, że częste i mocne picie zabije cię przed 50tką, ale, jak wspomniałeś, jeśli masz akurat nieodpowiednie geny to ryzyko cholernie się zwiększa. Można to akceptować i chlać dalej, można się regularnie badać i sprawdzić jak faktycznie alkohol na nas działa albo z podchodzić do używek na zasadzie "mam ochotę na trzy więc wypiję/wypalę/zjem jedno". Ostatnie jest mimo wszystko najbardziej zdrowe i praktyczne jednocześnie.

                    To co napisałem o śnie jest poparte badaniami a fakt, że twój przypadek ich nie potwierdza a mój jak najbardziej w ogóle nie rzutuje na ogólną statystykę w próbie kilku setek osób.

                    Comment

                    • sibarh
                      PremiumUżytkownik
                      • 01-2005
                      • 10384

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seruos Wyświetlenie odpowiedzi
                      Wszystko jest dla ludzi w odpowiedniej ilości. Moim zdaniem uzależnienie zaczyna się wtedy kiedy sami zaczynamy czuć, że mamy z tym problem, że na jakieś inne sfery życia wpływa to negatywnie. Ja piję 2-3 piwka w weekend, a jak nie piję bo nie mogę, to też mi tego specjalnie nie brakuje, dlatego uważam, że wszystko jest w porządku. Gorzej by było gdybym wiedział, że np. mam za godzinę pojechać samochodem odebrać syna z przedszkola i walnął bym sobie browara bo za godzinę to cały "wyparuje". To już jest niepokojący objaw.
                      To prawie tak jak ja. Jak nie mogę to nie piję.
                      Last edited by sibarh; 30-12-2015, 08:06.
                      2800 nowe piwa opisałem na forum
                      Moja "kolekcja" wypitych piw zagranicznych na koniec maja 2023 r. liczy 12 810 piw z 180 krajów
                      Kolekcja jest na stronie https://sites.google.com/view/sibarh-galeria/galeria

                      Comment

                      • Petitpierre
                        Senior
                        • 01-2014
                        • 2560

                        Wszystko sprowadza się do tolerancji osobniczej organizmu. Każdy inaczej będzie reagował i reguły nie ma.
                        Mały porterek-przyjaciel nerek

                        Comment

                        • dlugas
                          Senior
                          • 04-2006
                          • 4014

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzi
                          W ogóle nie macie problemów ze snem przy piciu w tygodniu?
                          Po jednym piwie w ciągu tygodnia zasypiam w 10 sekund.
                          2-3 piwa na tygodniu z wielu względów staram się nie pijać.

                          Piwo, a dokładnie chmiel ma właściwości usypiające i uspokajające.
                          Dlatego myślę, że jedno mnie fajnie lula, ale 3-4 to już by zrobiło siekę z fazą REM

                          Z tym, że ja jestem od ponad roku wiecznie niedospany, a długich faz REM doświadczam dość rzadko i przeważnie jestem z nich brutalnie wyciągany. Zasypiam w kilkanaście sekund nawet jak piję po 3 kawy "siekiery" dziennie, a ostatnia wypada po 18.

                          Jak masz Wojciechu problem z zasypianiem to podrzucę Ci na tydzień czy dwa moich juniorów
                          15 miesięcy i 4 lata.
                          Będziesz spał jak dziecko, nawet w pracy :]
                          Last edited by dlugas; 30-12-2015, 10:35.
                          Google Zdjęcia - wypite piwa PL [brak częstych aktualizacji]
                          Instagram [zawsze świeże zdjęcia, nie zawsze świeże piwa]
                          FaceBook -To co na Instagramie, tylko że na FB

                          Comment

                          • WojciechT
                            Senior
                            • 09-2012
                            • 2546

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dlugas Wyświetlenie odpowiedzi
                            Jak masz Wojciechu problem z zasypianiem to podrzucę Ci na tydzień czy dwa moich juniorów
                            15 miesięcy i 4 lata.
                            Będziesz spał jak dziecko, nawet w pracy :]
                            Dzięki, zostanę przy śródtygodniowej abstynencji

                            Comment

                            • dlugas
                              Senior
                              • 04-2006
                              • 4014

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzi
                              Dzięki, zostanę przy śródtygodniowej abstynencji
                              siet.
                              nie udało się :]

                              Uwaga będzie esej z serii "... z pamiętnika długasa"
                              Ja przez ostatnie pół roku piję praktycznie jedno piwo każdego wieczoru. Z wielu względów.
                              Na tzw. weekendzie (czyli w piątek lub w sobotę) 2 piwa, a jak zaszaleję, do tego jest ochota i sposobność to nawet i 3 sztuki wypiję :]

                              Piję to jedno piwo, bo lubię te różne smaki. Wody i kawy opiję się w ciągu dnia, soków, kompotów itp. praktycznie nie piję to wieczorem przychodzi smak na ..... i tutaj zależy od dnia. Raz jedno szybkie i lekkie, a kiedy indziej na spokojne sączenie porteru. Nie "walę do telewizora" codziennie po harnasiu czy taterce. Prawie zawsze piję inne piwo, kwestia co kryje lodówka, szafka czy sklep po drodze z pracy oraz na co akurat najdzie smak. Przestrzał przez różne style i pojemności. Czasami piję dla luzu czyli dla tych %, ale jednym piwem trudno zryć banie, więc to raczej jest na relax po całym dniu.

                              Jak zachoruję na gardło nie piję piwa. Czasami dla zdrowotności zaaplikuję tzw. baniaczka nalewki z aronii czy malin.
                              Jak biorę antybiotyki nie piję alkoholu wcale. Bywa, że przez 2-3 tygodnie zero %. Nie mam z tym problemu, że "mnie suszu czy smoli" i popijam w ukryciu do poduszki.
                              Jak szykuje mi się kolejna kiepska noc przez ząbkowanie syna czy dalszy wyjazd. Także zero picia.
                              itp. itd.
                              Mam nadzieję, że problemu tzw. alkoholowego nie mam. Znaczy się jednak mam. Piwo mi smakuje. Innych alkoholi praktycznie obecnie nie pijam. Przed "czasami kiedy jeszcze nie było potomstwa", pijałem co dali lub to było pod ręką. Teraz trudno mnie namówić na "małą wódeczkę" czy "łyżkę z colą".

                              Wracając do sposobu i częstotliwości picia.
                              Wolę pić te 7 piw przez 7 dni niż 7 piw w jeden wieczór.
                              Po siedmiu piwach z rzędu organizm jest nie dospany, odwodniony, kiszki zapchane byle jakim żarciem spożytym przez piwny głód, który napadł nas akurat o 2 w nocy (czipsy, frytki, kebaby, pizze itp itd.)
                              Nie wspomnę już, że po 7 piwach można po pijaku zrobić sobie po prostu krzywdę (szczególnie w zimie, albo jak ktoś ma nerwowy charakter po alkoholu to może zarobić piękne limo pod okiem lub mandacik od służb za zakłócanie porządku )
                              Do tego "7 piw przez 7 dni" (czasami w ciągu tygodnia to 3 piwa czasami 7, nie ma reguły) to dla mnie pite 7 różnych piw, które odczujemy i będziemy świadomi co pijemy
                              Zrycie się 7 piwami na raz to jednak percepcja PIĄTEJ i kolejnej sztuki jest mocno zakłócona. Zazwyczaj pijemy wtedy 3 lepsze, a później co jest tańszego pod ręką. No i rano trampek w paszczy

                              Dobra kończę swój wywód.

                              Tak jak pisali koledzy. Wszystko zależy od naszej osobistej predyspozycji, skazy genowej, okresu w życiu itp.

                              Jak ktoś czuje, że "przesadza z piciem" lub ktoś po raz kolejny mu to uświadamia, to wtedy trzeba się pochylić nad tą sprawą i przemyśleć co, kiedy i ile.
                              Google Zdjęcia - wypite piwa PL [brak częstych aktualizacji]
                              Instagram [zawsze świeże zdjęcia, nie zawsze świeże piwa]
                              FaceBook -To co na Instagramie, tylko że na FB

                              Comment

                              • darekd
                                PremiumUżytkownik
                                • 02-2003
                                • 12202

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika behegrzmot Wyświetlenie odpowiedzi
                                darekd, jasne, że się zdarzy taki co ma 90 lat a co przepił i przepalił to jego. Tylko ma niewielu kompanów. Z kolei ten co biega co dwa dni 5 km, zdrowo się odżywia itp. i tak zejdzie na zawał w wieku 30 lat jeśli tak jest mu zapisane. Wyjątki są wszędzie, ale ciężko zupełnie ignorować pewne statystyczne tendencje i zależności. Nikt nie mówi, że częste i mocne picie zabije cię przed 50tką, ale, jak wspomniałeś, jeśli masz akurat nieodpowiednie geny to ryzyko cholernie się zwiększa. Można to akceptować i chlać dalej, można się regularnie badać i sprawdzić jak faktycznie alkohol na nas działa albo z podchodzić do używek na zasadzie "mam ochotę na trzy więc wypiję/wypalę/zjem jedno". Ostatnie jest mimo wszystko najbardziej zdrowe i praktyczne jednocześnie.

                                To co napisałem o śnie jest poparte badaniami a fakt, że twój przypadek ich nie potwierdza a mój jak najbardziej w ogóle nie rzutuje na ogólną statystykę w próbie kilku setek osób.
                                Z naukowego punktu widzenia masz oczywiście rację. Pamiętać jednak należy, że żyjąc dłużej, żyjemy dłużej w starości Ok, można to przeżyć w różnej formie. Pisałem to z przymrużeniem oka. Może odpowiednie badania genetyczne pozwolą bliżej określić specyfikę każdego organizmu

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎