Czes napisał(a)
Woyto, obawiam się, że mylisz kiełki z korzonkami!
Kiełek jęczmienia jest schowany pod łuską (okrywą ziarna) i bez wzdłużnego rozkrojenia ziarna nie będziesz widział czy urósł na 1/2 czy już 2/3 długości ziarna. Gdy wystrzeli spod łuski jest już trochę za późno (w słodownictwie takie ziarna nazywa się huzarami).
Natomiast korzonki i owszem, mogą mieć cm długości i więcej.
Żeby było śmieszniej, mechaniczne urządzenie w słodowni, które ma za zadanie oddzielić korzonki od wysuszonego ziarna słodu nazywa się u nas odkiełkownicą
Woyto, obawiam się, że mylisz kiełki z korzonkami!
Kiełek jęczmienia jest schowany pod łuską (okrywą ziarna) i bez wzdłużnego rozkrojenia ziarna nie będziesz widział czy urósł na 1/2 czy już 2/3 długości ziarna. Gdy wystrzeli spod łuski jest już trochę za późno (w słodownictwie takie ziarna nazywa się huzarami).
Natomiast korzonki i owszem, mogą mieć cm długości i więcej.
Żeby było śmieszniej, mechaniczne urządzenie w słodowni, które ma za zadanie oddzielić korzonki od wysuszonego ziarna słodu nazywa się u nas odkiełkownicą
pisząc 1 cm. miałem na myśli oczywiście korzonki a to o czym pisał Krzysiu dotyczy pewnie właśnie kiełków znajdujących się pod łuską.Teraz 2/3 długości ziarna ma lepszy sens, bo korzonki po pięciu dniach są na ogół dużo dłuższe (nie mówiąc o siedmiu dniach jak podają źródła).
Pozdrawiam wojtek
Dziś udało mi się namierzyć jęczmień browarny.
Napęd ręczny trzeba trochę pomieszać. Radzę by zrobić to zaraz po suszeniu kiedy słód jest jeszcze ciepły. Korzonki łatwo oddzielają się wtedy od ziarna. Są bardzo higroskopijne (łatwo pobierają wilgoć z otoczenia) więc dłuższa zwłoka wpływa niekorzystnie na proces oddzielania.
. Słodowanie wykonywałem wg wskazówek ze strony Eureki.
Comment