Carahelle, carapilsy i inne carabzdury;-)

[Seta]

Gdzie napisałem, że dostrzegam, że gadam głupstwa? TY (Miszczu ciętej riposty) nie dostrzegasz sarkazmu?
Zaokrąglenie to takie moje do-określenie pełni smaku. Zresztą chyba nie wymyślone przeze mnie - Google zwraca sporo wyników, głównie dotyczących leżakowania wina lub tworzenia nalewek, więc poniekąd pokrewnych nam.
Krzysiu - przejrzałem Twój wątek i nie znalazłem - zacierałeś kiedyś piwo dekotacyjnie, czy teoretyzujesz?

[Robert13]

Na innych dolniakach nie wyjdzie ?

Hm.. Nie wiem, nie robiłem...

Ale to przesądziło, gdyz miałem je upatrzone.
Z dolniakami jest przymus spożycia ich przed nastaniem majowych ciepłych dni.. Jak dla mnie za dużo ograniczeń jak na jeden gatunek piwa.

[jacer]

Z dolniakami jest przymus spożycia ich przed nastaniem majowych ciepłych dni..

A kto niby przymusza?

[przemo70]

Jak dla mnie dekokcja to fanaberia, zacieram czasem dekokcyjnie i nie zauważam znaczącej różnicy w smaku. Raz, że w domowych warunkach nie jesteśmy w stanie uwarzyć dwóch jednakowych piw, żeby porównać jak wyszła dekokcja, a jak infuzja, a po drugie po co brudzić gary Jak ktoś mówi, że ma większą wydajność przy dekokcji, to się zastanawiam, ile więcej piwa może dostać taki delikwent warzący 20-25 litrów na raz, moim zdaniem śladowe ilości. Śmiać mi się tylko chce, jak kolega Robert13, puści jakiś głupawy temat tak dla jaj, a starzy forumowicze dywagują potem nad wyższością świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy, no chyba że posty się zbiera, tak jak ja teraz, żeby dociągnąć do tysiąca Pozdrawiam

[Krzysiu]

... Krzysiu - przejrzałem Twój wątek i nie znalazłem - zacierałeś kiedyś piwo dekotacyjnie, czy teoretyzujesz?

Nie zacierałem dekotacyjnie. Dekokcyjnie też nie. Tylko co z tego? Przecież ja nigdzie na forum nie pisałem że któraś metoda jest lepsza lub gorsza. A w tym temacie napisałem jedynie, że wielu "ekspertów" nie potrafi podać definicji tego, o czym mówią. Postaraj się skupić i poczytaj temat ze zrozumieniem.

Swoją drogą, ty się wymądrzasz wyłącznie na tematy, które opanowałeś osobiście? Mam wrażenie, że nie.

[Seta]

"Wymądrzając się" stosuję magiczne sformułowanie "moim zdaniem". Polecam. Twoje wypowiedzi byłyby z nim niekiedy łatwiejsze do przełknięcia.

[Krzysiu]

Zawsze możesz mnie dodać do "ignorowanych" i zaoszczędzić sobie kłopotów z przełykaniem. Zawsze wypowiadam się swoim własnym zdaniem i wyłącznie we własnym imieniu. Nie muszę się z tego spowiadać za każdym razem.

PS. Co z definicją?

[Robert13]

A kto niby przymusza?

Przymusza temperatura. Pisali ludzie o tym na forum, że wówczas pils staje się pseudo ale.

[jacer]

Przymusza temperatura. Pisali ludzie o tym na forum, że wówczas pils staje się pseudo ale.

I ty, który jeszcze żadnego dolniaka nie zrobiłeś jesteś w stanie to wyczuć, kiedy się staje?

[Robert13]

Śmiać mi się tylko chce, jak kolega Robert13, puści jakiś głupawy temat

Dobra dobra... Jak się okazało, nikt nie przeprowadzil doświadczalnego warzenia tym i tym sposobem, równiez degustacji w ciemno.

[mareks]

Przymusza temperatura. Pisali ludzie o tym na forum, że wówczas pils staje się pseudo ale.

Owszem, nabiera posmaków ajlowych ale bez przesady.
Ważne aby fermentacja burzliwa i cicha przebiegały we właściwej temperaturze.

Trzymam piwa dolnej fermentacji w piwnicy w bloku.
Piję je przez cały rok i mnie smakują ale do konkursów sią nie nadają

[mareks]

Dobra dobra... Jak się okazało, nikt nie przeprowadzil doświadczalnego warzenia tym i tym sposobem, równiez degustacji w ciemno.

Warzyłem tak i tak.
Różnicy w smaku nie czułem ale warzę dekokcyjnie: pils, weizen, bock, marcowe, monachijskie bo tak nakazuje "tradycja". )

[jacer]

Dobra dobra... Jak się okazało, nikt nie przeprowadzil doświadczalnego warzenia tym i tym sposobem, równiez degustacji w ciemno.

Gdybyś się wysilił i poczytał forum a nie zadawał głupich pytań, to był znalazł wątek kolegi mapajaka, który robił takie próby kilka lat temu i różnic nie widział.

[Robert13]

Warzyłem tak i tak.
Różnicy w smaku nie czułem ale warzę dekokcyjnie: pils, weizen, bock, marcowe, monachijskie bo tak nakazuje "tradycja". )

I takiej odpowiedzi oczekiwałem, może jeszcze ktoś jeszcze próbował?
Jesli chce warzyc pilsa, to trzeba mi to zacząc w pażdzierniku, a skończyć gdzieś w połowie stycznia, by wypic je jako dojrzałe piwo.
Może w pazdzierniku uwarzę dwa pierwsze pilsy, jeden z dekokcją drugi ze słodem melanoidowym.

[przemo70]

Dobra dobra... Jak się okazało, nikt nie przeprowadzil doświadczalnego warzenia tym i tym sposobem, równiez degustacji w ciemno.

Akurat robiłem i dlatego napisałem że to dla mnie fanaberia, mam właśnie rozpoczęty keg z pilsem warzonym w lutym zeszłego roku i ajlowych smaków nie czuję, ale co prawda sensoryk/sensor ze mnie marny