Drożdże z odzysku - kwestia startera

[copytko]

Dostałem drożdże US-05 w zakapslowanej butelce, datowane na 3 tygodnie wstecz.

Z tego, co poczytałem na forum, głównie w tym wątku, w butelce powinny być 3 fazy - młode piwo, dobre drożdże (jasne) i padnięte drożdże (ciemne). W butelce znajduje się tylko 5-6 cm warstwa jasnych drożdży pod młodym piwem - teoretycznie wszystkie są żywe.

Z tego co wyczytałem, do przyrządzenia startera potrzebna jest część drożdży z butelki i brzeczka. Tu pojawiają się pytania:
1. Czy może to być nachmielona i ostudzona brzeczka, czy należy ją pobrać przed gotowaniem (jeśli tak, to jak utrzymać jałowość)?
2. Jak przepłukuje się takie drożdże przed dodaniem brzeczki?
3. Czy pozostałą ilość drożdży można zamknąć w butelce po zalaniu młodym piwem, które było wcześniej w butelce lub świeżą brzeczką?

[anteks]

5-6cm w butelce? Po co starter, jeśli nie pachną podejrzanie to lej do brzeczki

[copytko]

Sugerujesz, żeby wtedy wlać całość i już? Zaraz będę właśnie otwierał butelkę i zobaczę jak to wygląda z bliska.

[Krzysiu]

Nie całość, tylko ilość gęstwy na oko odpowiadającą paczce świeżych drożdży rozpuszczonych w wodzie.

Jeśli zawartość butelki była ustana, to rozmieszaj tak, by nie poruszyć warstwy z samego dołu, bo tam jest najwięcej śmieci. Jeśli była cała rozbełtana, to postaw w lodówce na godzinę, żeby się zsiadło, i pobierz tylko górną warstwę.

Starter jest zbędny. I nie wierz w teorie, że drożdże rozwarstwiają się pięknie na żywe i zdechłe. Zazwyczaj jest tak, że u góry żywych jest więcej, a na dole mniej.