odlewanie przez kurek + słabo odfermentowane na burzliwej

[Marusia]

@Marusia - rzekomo retoryczne Twoje pytanie odnośnie gdzie najlepiej, żeby się przykleił osad drożdżowy sprawiło, że z głupia frant pomyślałem

No bo właśnie o MYŚLENIE chodzi w tym wszystkim

Odpowiedź już Ci dał Gabe, raczej myśl dalej

[K-2]

Myślimy abyś udał się na niedzielny spacer a nie wymyślał bzdur.

Komuś chyba zostało jeszcze z minionych czasów mówienie o sobie w pierwszej osobie liczby mnogiej...
Skoro tyle myślicie, to wyobraźcie sobie towarzyszu, że warząc pierwsze piwo mam zerowe pojęcie o tym jak bardzo osad drożdżowy jest "przyklejony" do powierzchni na której zalega. Reszty mojego toku myślowego chyba nie muszę przedstawiać, raczej go zrozumiecie.
Poza tym trzymanie się utartych szlaków niejednokrotnie hamowałoby postęp.

I może taki apel do "starej gwardii" - niekoniecznie bycie uszczypliwym i ironicznym w stosunku do "zielonych" pomaga rozwijać browarbizowy portal. I cui bono?

[Marusia]

Skoro tyle myślicie, to wyobraźcie sobie towarzyszu, że warząc pierwsze piwo mam zerowe pojęcie o tym jak bardzo osad drożdżowy jest "przyklejony" do powierzchni na której zalega.

Nie piłeś nigdy piwa niefiltrowanego?

[jacer]

Jeżeli ma się zerowe pojęcie to się czyta, czyta, czyta.

W sklepach są piwa refemrnetowane w butelce z osadem drożdżowym. Zastanów się dlaczego nikt nie trzyma ich do góry dnem aby osad osadzał się na kapslu? Myślenie nie boli.

Naucz się warzyć piwo a później będziesz wymyślać innowacje.

Niespotkałem się jeszcze z tym aby uczeń, który przychodzi na nauki zawodu do mistrza (majstra) zaczynał od unowoczesniania technologii.
To jest jakieś pomieszanie z poplątaniem.

[K-2]

Jeżeli ma się zerowe pojęcie to się czyta, czyta, czyta.

Czytam, czytam, czytam.

W sklepach są piwa refemrnetowane w butelce z osadem drożdżowym. Zastanów się dlaczego nikt nie trzyma ich do góry dnem aby osad osadzał się na kapslu? Myślenie nie boli.

Myślenie nie boli więc dlaczego nie myślisz, a przyjmujesz wszystko tak jak leci. Szkoda.

Naucz się warzyć piwo a później będziesz wymyślać innowacje.

Niespotkałem się jeszcze z tym aby uczeń, który przychodzi na nauki zawodu do mistrza (majstra) zaczynał od unowoczesniania technologii.
To jest jakieś pomieszanie z poplątaniem.

No po prostu szczyt technologii się tu objawia, trzymanie butelki do góry dnem. Faktycznie, do tego potrzeba lat doświadczeń w zacieraniu, filtrowaniu i Bóg wie czym jeszcze.

Mogłeś w ogóle się nie wypowiadać w tym wątku, bo nie wniosłeś NIC sensownego.


@Marusia - niestety nie,a przynajmniej nie przypominam sobie. Ale to chyba nie jest wymóg, żeby wypić takie piwo ze sklepu zanim się zrobi własne?

[jacer]

Bardzo przemądrzała dziś młodzież. Daleko nie zajdziesz z takim podejściem.

[Gabe]

I może taki apel do "starej gwardii" - niekoniecznie bycie uszczypliwym i ironicznym w stosunku do "zielonych" pomaga rozwijać browarbizowy portal. I cui bono?

Ja tak małym offtopikiem i niekoniecznie tylko do ciebie: jakoś to ostatnio się wszystko pomieszało i poplątało, mam wrażenie, że to głównie efekt bezstresowego wychowania. Kiedyś, jeśli się chciało zdobyć wiedzę od kogoś bardziej doświadczonego, to trzeba było być gotowym na mnóstwo uszczypliwości i ironii (w najlepszym przypadku) i z wielką pokorą podchodzić do tych doświadczeń, a jakoś wielu się kształciło, a i tę zdobytą wiedzę bardziej szanowało. Dziś najczęściej prezentowana postawa to huczne wejście wejściowymi drzwiami i wręcz żądanie zdradzenia wszelkich arkanów wiedzy na każde zawołanie.

Uprzedzając następne pytania, jakieś 10 lat temu ktoś zawarł esencję tego, o co mi chodzi w tym dokumencie: http://rtfm.killfile.pl/

[ART]

Rozumiem podirytowanie, ale Jacer, jeśli siebie widzisz jako majstra, to naucz człeka czegoś lub naprowadź przyjaźnie na odpowiednią drogę zamiast pisać jakie to bzdury wypisuje, bo faktycznie nie wnosi to nic do tematu poza bezsensownym podnoszeniem temperatury dyskusji.

[K-2]

Bardzo przemądrzała dziś młodzież. Daleko nie zajdziesz z takim podejściem.

Rozumiem, że niezezwolenie na to, byś mnie objeżdżał z góry na dół to jest właśnie to, co określasz bycie "przęmądrzałym". A poza tym takie frazesy "jak daleko nie zajdziesz z" to chyba jedne z najśmieszniejszych inwektyw pośrednich, bowiem w ogóle mnie nie znasz i nie wiesz jakie jest moje podejście (a z jednego postu tego niestety niewywnioskujesz). Może po prostu odpowiadam na zaczepki, a nie siedzę cicho? Ot taki niechrześcijański nawyk.

@Gabe - ironia, uszczypliwość - to wszystko akceptuję (prawie) bez zastrzeżeń; jednakże wraz z tym w parze musi iść jakiś element kształcenia, bo bez tego każda taka ironia (uszczypliwość) staje się nie nauczką, a zwykłym wyżywaniem/wyśmiewaniem się (często bezpodstawnie). A w przedmiotowej materii nie zauważyłem, by ktokolwiek, kiedykolwiek, pytał się w jakimś temacie o trzymanie butelki do góry dnem Dlatego nie uważam, aby z powodu tego pytania ktoś mógł mi kazać "udać się na spacer".
EDIT: A tak w ogóle to widzę, że tylko 8 lat nas dzieli, więc to chyba nie taka przepaść społeczno-kulturowa, by nagle mój rocznik był wychowany w duchu stuprocentowej bezstresowości? ;D

Dobrze, kończąc te OT (przynajmniej z mojej strony), bo nie o to chodzi w tym topicu, ewentualnie dla zaspokojenia własnej ciekawości ustawię jedną albo dwie butelki do góry dnem - nikt mi wszak nie zabroni Ewentualnie za tydzień z hakiem napiszę czy wit był skwaszony czy nie i jak tam butelki do góry dnem sobie radzą :P

[Marusia]

No po prostu szczyt technologii się tu objawia, trzymanie butelki do góry dnem. Faktycznie, do tego potrzeba lat doświadczeń w zacieraniu, filtrowaniu i Bóg wie czym jeszcze.

No właśnie żaden to szczyt technologii i lata doświadczeń tu niepotrzebne, żeby się domyślić, że wszystkie drożdże osadzą się w kapslu i w szyjce butelki i po otwarciu zapodasz je w całości do szklanki. Oczywiście nikt tu nie ma nic przecwko drożdżom w piwie, ale jednak całość wlewamy z piwem do szklanek bardzo rzadko, a zazwyczaj tylko przy weizenach.

@Marusia - niestety nie,a przynajmniej nie przypominam sobie. Ale to chyba nie jest wymóg, żeby wypić takie piwo ze sklepu zanim się zrobi własne?

Nie, nie wymóg, ale tak mi się nasunęło po tym, jak napisałeś, że nie wiesz, jak się osadzają drożdże. Jeśli coś jest od czegoś cięższe, to opada na dno - to chyba nie jakaś nowość

@Gabe - ironia, uszczypliwość - to wszystko akceptuję (prawie) bez zastrzeżeń; jednakże wraz z tym w parze musi iść jakiś element kształcenia, bo bez tego każda taka ironia (uszczypliwość) staje się nie nauczką, a zwykłym wyżywaniem/wyśmiewaniem się (często bezpodstawnie).

Mam nadzieję, że spełniam warunek