Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Jeszcze jedno gotowanie brzeczki

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wartburg
    Gość
    • 03-2002
    • 95

    Jeszcze jedno gotowanie brzeczki

    Jak wiadomo zachowanie czystosci to podstawowa sprawa przy robieniu piwa. Pojawilo sie pytanie podczas mojego ostatniego warzenia piwa. Poniewaz filtracja trwa dosc dlugo moze dojsc do zapaprania czyms brzeczki. I teraz sedno. Co sadzicie o przegotowaniu brzeczki juz po filtracji? Nastepnie szybkim schlodzeniu do temperatury pokojowej i dodaniu drozdzy. Cz ktos tego probowal? I jak to sie ma do teorii zacierania?

    Wartburg
  • pjenknik
    • 08-2001
    • 3388

    #2
    Ja mam pytanie. To gdzie Ty prowadzisz filtrację, że obawiasz się "zapaprania"? W oborze? Nie przesadzajmy, nie ma aż tak wielu niebezpieczeństw w czystej kuchni.
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Comment

    • wartburg
      Gość
      • 03-2002
      • 95

      #3
      To fakt ze prowadze to w czystej kuchni. Bardziej obawiam sie ze trwa to dosc dlugo. Bo ostatnio postawilem ok 23:00 a dodawalem drozdzy rano, ok 7:00.

      Wartburg

      Comment

      • pjenknik
        • 08-2001
        • 3388

        #4
        Ale możesz całe ustrojstwo czymś przykryć. Mogą to być czyste ścierki, tak aby nic nie mogło wpaść. Dobre są też tetrowe pieluchy. Oczywiście czyste. Najlepiej nieużywane
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Comment

        • Piwowar
          Senior
          • 05-2001
          • 2542

          #5
          Ja bym na Twoim miejscu spróbował innych metod filtracji. U mnie na przykład filtracja trwa krótko. Przyczyną zbyt długiego procesu może też być zbyt drobne zmielenie słodu.
          Archiwum piwne

          Poznaj
          http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
          Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
          Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"

          Comment

          • pawcio1
            Senior
            • 03-2003
            • 363

            #6
            Odp: Jeszcze jedno gotowanie brzeczki

            wartburg napisał(a)
            Jak wiadomo zachowanie czystosci to podstawowa sprawa przy robieniu piwa. Pojawilo sie pytanie podczas mojego ostatniego warzenia piwa. Poniewaz filtracja trwa dosc dlugo moze dojsc do zapaprania czyms brzeczki. I teraz sedno. Co sadzicie o przegotowaniu brzeczki juz po filtracji? Nastepnie szybkim schlodzeniu do temperatury pokojowej i dodaniu drozdzy. Cz ktos tego probowal? I jak to sie ma do teorii zacierania?

            Wartburg
            Czegoś tu nie rozumiem ,piszesz o filtracji i że trwa długo .
            Czy chodzi Ci o filtrację po zacieraniu??Ta rzeczywiście potrafi trochę trwać .Czy po gotowaniu z chmielem ??Przecież po zacieraniu i tak gotujesz jeszcze z chmielem, a jeśli po chmieleniu to dlaczego ta filtracja trwa długo ???Przecież wtedy brzeczka jest już czysta.
            Piwowar odpowiedział Ci jakby chodzilo o filtrowanie po zacieraniu, reszta jak po chmieleniu.

            Comment

            • wiciu_w
              Member
              • 10-2001
              • 60

              #7
              Ja czasem stosuję gotowanie brzeczki po filtracji (tej po zacieraniu) w celu jej pasteryzacji wówczas kiedy np. nie mam drożdży i nie mam czym zaszczepić. Gotuję w kolbach szklanych przykrytych korkiem z waty, w trakcie gotowania korek musi się „przeparować” (wydostaje się para z niego) przez ok. 5min. ale w tym czasie brzeczka nie może dotknąć korka inaczej nici z pasteryzacji. Tak przegotowana i ostudzona brzeczka spokojnie przeleży w niskich temperaturach (8st.C) przez kilkanaście godzin.

              Comment

              • pawcio1
                Senior
                • 03-2003
                • 363

                #8
                wiciu_w napisał(a)
                Ja czasem stosuję gotowanie brzeczki po filtracji (tej po zacieraniu) w celu jej pasteryzacji wówczas kiedy np. nie mam drożdży i nie mam czym zaszczepić. Gotuję w kolbach szklanych przykrytych korkiem z waty, w trakcie gotowania korek musi się „przeparować” (wydostaje się para z niego) przez ok. 5min. ale w tym czasie brzeczka nie może dotknąć korka inaczej nici z pasteryzacji. Tak przegotowana i ostudzona brzeczka spokojnie przeleży w niskich temperaturach (8st.C) przez kilkanaście godzin.

                To wszystko wyjaśnia
                Czyżby jakieś problemy z dostępem do drożdzy??

                Comment

                Przetwarzanie...
                X
                😀
                🥰
                🤢
                😎
                😡
                👍
                👎