Około szóstej rano wyglądało to tak: Stołowe ma na sobie gruby na około 2 cm kożuch kremowej piany, natomiast Baran wypchnął pianę przez otwór w pokrywce i gniewnie prychał. Zdjąłem więc pokrywkę, a ten skubaniec jął nadymać się jeszcze bardziej. W momencie pisania tego postu piany jest około 10 cm, wystaje 4 cm nad brzeg wiadra. Z pomiaru słupa cieczy w wiaderku wnioskuję, że w nocy wydmuchało mi przez pokrywkę około litra piwa.
W chwili obecnej pierwszy etap eksperymentu (czyli dwa piwa z jednego zasypu) można uznać za udany. Następne etapy to:
- ustalenie właściwych proporcji zasypu i wody, zgodnie z zachowanymi danymi,
- ustalenie proporcji składników zasypu oraz chmielu i przełożenie ich na współczesne surowce,
- ustalenie i zastosowanie właściwej rasy drożdży.
					W chwili obecnej pierwszy etap eksperymentu (czyli dwa piwa z jednego zasypu) można uznać za udany. Następne etapy to:
- ustalenie właściwych proporcji zasypu i wody, zgodnie z zachowanymi danymi,
- ustalenie proporcji składników zasypu oraz chmielu i przełożenie ich na współczesne surowce,
- ustalenie i zastosowanie właściwej rasy drożdży.
 
		
	 
		
	 
		
	 
							
						 
		
	 Doskonała, bardzo ciemna, gorzka brzeczka, mało osadu, duża lepkość piany - co tu dużo mówić, początek jest dobry.
 Doskonała, bardzo ciemna, gorzka brzeczka, mało osadu, duża lepkość piany - co tu dużo mówić, początek jest dobry.
							
						 
		
	 
  
  
		
	 
		
	 
		
	 
		
	
Comment