Małażonka napisał(a) W sobotę, tuż przed wyjazdem do Poznania powstał kolejny pszeniczniaczek – tym razem ciemny. Do jego wykonania użyliśmy: słodu pilzneńskiego i pszenicznego (te w przewadze) oraz niewielkich ilości: słodu monachijskiego, karmelowego jasnego i ciemnego oraz palonego jęczmienia. Drożdże te same, które wyprodukowały nam już jasnego pszeniczniaka. Po paru godzinach w fermentorze się gotowało tak, że z lekkimi obawami opuściliśmy domek w niedzielę. Na szczęście działo się bardzo efektownie, ale pod pokrywką i pokój po powrocie zastaliśmy suchy. Wczoraj sprawdziliśmy ekstraktywność – z początkowych 14°Blg spadło do 6°Blg. Pierwsze próby smakowe wskazują, że zamierzony efekt powinien zostać osiągnięty: typowy smak pszeniczniaka z wyraźnymi nutami charakterystycznego dla stouta palonego jęczmienia. Jesteśmy pełni nadziei….
A oto jak warzył się pszeniczniak 15 maja br:
Attached Files
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
W sobotę, 22. 05. 2004 roku – zaczęliśmy reaktywować Oryksa, miejmy nadzieję, że próba ta będzie udana.
I tak do jego reaktywacji użyliśmy: 40% słodu pszenicznego, 30% słodu monachijskiego, 26% słodu pilzneńskiego i po 2% słodu karmelowego jasnego i ciemnego. W rezultacie otrzymaliśmy 20,0 litrów brzeczki o ekstraktywności 16°Blg. Drożdże miały okazję do popisu (najpierw „wypracowały” jasnego 12°Blg pszeniczniaczka, następnie 14°Blg ciemniaczka, a teraz czekała ich szesnasteczka). Spisały się, a jak. Wieczorem zaczęły już pracować jak głupie, by nocą pobrudzić pokrywkę i nad ranem powoli zacząć opadać. Opadają zresztą cały czas…Zapach piwko ma ładny – miejmy nadzieję, że smak też będzie niczego sobie. W końcu należy się to Oryksowi
1. Wykonaliśmy nieudaną próbę zabutelkowania Gronostaja zwyczajnego w szacie letniej (tzn. siedział cicho w buteleczkach ok. siedmiu godzin, potem jednak stwierdził, że wolałby wolność – pięć buteleczek eksplodowało). Pan karze, sługa musi – wylądował zatem z powrotem w balonie
2. Wykonaliśmy „Kota domowego”, czyli piwo marcowe. Do jego wykonania posłużyły nam słody: pilzneński, monachijski i niewielka ilość słodu karmelowego jasnego. Mocno całość nachmieliliśmy. W rezultacie otrzymaliśmy brzeczkę o ekstraktywności 14,5°Blg, która wylądowała w fermentorze. Tam już się nią zajęły drożdżyki...
Strata tych pięciu butelek tym większa, że Gronostaj zwyczajny w szacie letniej, to nic innego jak rewelacyjnie się zapowiadający ciemny pszeniczniaczek z palonym jęczmieniem
Będzie go o 2,5 litra mniej
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Witam, kupiłem zestaw kolscha z browamatora i w instrukcji jest żeby po tygodniu wstawić do pomieszczenia poniżej 10 stopni ale drożdże to s-33, czy one nie padną przy dziesięciu stopniach? Po 7 dniach mam blg 5, fermentuje w 18 stopniach, przetrzymać jeszcze w tej temperaturze czy wstawić...
Witam. Jest to mój pierwszy post na forum. W swojej krótkiej karierze uwarzyłem póki co 6 warek z czego 2 z brewkitu. Piwka nie wyszły najgorzej. Mam jednak pytanie dotyczące mojej następnej warki. Zamówiłem zestaw surowców z browamatora BA Marcowe, Oktoberfestbier, w skład wchodzą: ...
Piwo o ekstrakcie 12% wag i alko 4,7% obj.
Barwa bursztynowa nieprzezroczysta. Po nalaniu zapach i piana obiecujące, da się wyczuć nuty miodowo-owocowe i biszkopt, piana kremowa gęsta, utrzymuje się dość długo, po czym opada do obrączki, natomiast szkła piwo słabo się trzyma. ...
Być w Chorwacji i nie zaglądnąć do Dubrownika.. W ostatnich latach to miasto przeżywa prawdziwy boom jeśli chodzi o wizytujących je turystów. Tłumy przetaczają się przez starówkę, oraz w jej bliskich okolicach. Z nostalgią wspominam wizytę tam jakieś dwadzieścia lat temu, gdy byliśmy...
Comment