Wyszło coś koło 26 litrów brzeczki 17 blg. Rano zadałam drożdzami z odzysku WLP300. Zapach jakiś miały trochę dziwny i słabo się spieniły w starterze, ale raz kozie śmierć, najwyżej skwaśnieje, ja i tak doszłam już do etapu podobnego co Krzysiu - warzenie podoba mi się już nawet bardziej niż picie piwa, to se uwarzę znowu 
							
						
					 
							
						 
		
	 
		
	 
    
    
		
	 oraz trudnościami z zapanowaniem nad natłokiem imprez, które nie dość, że wyciągały mnie z domu, to w dodatku następny dzien po zastawał mnie w stanie średnio zdatnym do jakiegokolwiek uzytku
  oraz trudnościami z zapanowaniem nad natłokiem imprez, które nie dość, że wyciągały mnie z domu, to w dodatku następny dzien po zastawał mnie w stanie średnio zdatnym do jakiegokolwiek uzytku

 
   
							
						 W ogóle pianka się robi, ale nic się nie rusza, napowietrzałam już 3 razy - no, może niebardzo ambitnie, ale parę minut łyżką z dziurami machałam - a dziś rano zobaczyłam w fermentorze na wierzchu warstwę śpiących drożdży
 W ogóle pianka się robi, ale nic się nie rusza, napowietrzałam już 3 razy - no, może niebardzo ambitnie, ale parę minut łyżką z dziurami machałam - a dziś rano zobaczyłam w fermentorze na wierzchu warstwę śpiących drożdży  
		
	 
		
	 
		
	 
		
	
Comment