Dziś się napracowałem 3 wareczka poszła w butelki, oczywiście pomierzyłem Blg wyszło 5
i smak dobry jak na tak młodziutkie piwo.
Wyszło tego 43 buteleczki 0,5L i słoik gęstwy drożdżowej na następną warkę.
Nadszedł czas pierwszej degustacji warki nr. 2, a wiec po koleji:
1. Nadaje się do wypicia
2. Musi postać jeszcze co najmniej miesiąc
3. Wyczuwalne drożdże i jakieś posmaki owocowe ( ale z kąd )
4. Posmak spirytusu zniknął - moc pozostała , kopie jak diabli - chyba że to ten upał.
5. Kolorek ściemniony mętny (bez wtórnej fermentacji).
6. Nagazowanie - znów przesadziłem, ale jest postęp od 1 warki ( nie trzeba gogli)
7. Pianka w kolorze leciutko kawowym, niestety szybko znika pozostawiając otoczkę na szklanicy.
8. Wygląda tak
Na pewno na jesień zostanie jak na razie szkoda go wypić, do pełni smaków jeszcze dużo mu brakuje. Jednak trzeba sprawdzać jak dojżewa, jakie zmiany przechodzi jedną butelkę na miesiąc można zdegustować.
Mam jednak dylematy co do składu zasypu.
Planuje coś czarnego na Sylwestra ala koźlak czy porter, jednak górnofermentujące.
Skład:
2,5kg pilzna
2,5kg monacha
0,2kg palonego słodu co dostałem w Żywcu.
Chmielenie:
30g marynki na początku 20g 10 min przed końcem godzinnego gotowania
Warzenie :
Pierwsza przerwa w 64* na 20 min druga 72* na 40min
Drożdże:
Safbrew S-33 ( zebrane z poprzedniej warki padły w słoju obwieszczając to niezłym zapaszkiem ) na szczeście zamówiłem S-33.
Oczekuję na wszelkie sugestie doświadczonego forum browarum.
Z racji upałów i braku miejsca w leżakowni zabrałem się za sterownik - pomocnik
do mikrowarzelni.
Projekt na AT90S2313 i DS18B20 już jest całkiem fajny , na razie mierzy temperaturę i oznajmia kolejne progi znakami dźwiękowymi oraz wypisuje na wyświetalczu podstawowe dane, w wolnych chwilach dopisuję kolejne podprogramy.
A wieczorkiem piwko
Nareszcie zacieram 4 warkę teraz sobie stoi na przerwie 64* przez 30 min.
Skład:
2 kg pilneńskiego
3,2 kg monacha
0,2 kg palonego z Żywca
Kończy sie przerwa czas warzyć dalej .
Znów trochę czasu podczas przerwy 72* przez 30 min.
Muszę przedstawic mojego nowego pomocnika, spisuje sie na medal , woła kiedy trzeba piwowara do warzelni
Kolejna przerwa , trzeba dać czas zacierowi co by ładne złoże filtracyje uformował.
Piwo tym razem będzie ciemne, jak nie czarne, takie w sam raz na noc sylwestrową i tak też go nazwę.
Filtruje się ładnie , były drobne problemy przy zalaniu rurki grawitacyjnej.
Ciemne leci jak dobra kawa, ale nie czarne co jest pocieszające bo bałem sie, że za dużo palonego sypnąłem ale powinno byc OK. W smaku słodycz nieprzebrana nie czuć spalonego , czyli dobrze.
I po filtracji , poszło szybciutko poniżej godziny, teraz podgrzewam do chmielenia - Marynka już sie moczy w pończosze usidlona.
Zadałem całe 50 gram granulatu, może w końcu zrobię sobie dość goryczkowe piwo.
Na 10 minut przed końcem chmielenia dałem jeszcze 50 g lubelskiego , teraz sie studzi.
Wyszło tego około 20 litrów ciemnego 16 Blg. Kolorem przpomina powidła śliwkowe , czarne to ono nie jest.
Comment