Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cyrkonia
Kubek został. W niedzielę wieczorem jeszcze był. Marusia chyba się nim zaopiekowała.
PS. był umyty
A koleżanka co, tylko ostatniego posta w temacie czyta?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
Miał się tym obtłukiem zaopiekować Slavoy, który pojechał w Bieszczady, ale nie dam głowy, czy nie zapomniał. Może napisać do ośrodka Echo, żeby wysłali Wujciowi kurierem?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wujcio_Shaggy
O! Nikt nic nie zgubił na Zlocie? To ja będę pierwszy:
Zguba zupełnie niepiwna, a mianowicie emaliowany kubek, jasnobeżowy, bez wzoru, lekko obity, poj. ok. 0,33 l. Zostawiłem go najpewniej przy krzesełkach, tam gdzie siedzieliśmy w niedzielę rano, ewentualnie gdzieś przy rollbarze... Ponieważ trochę razem przeszliśmy, żal mi go odrobinę. Gdyby ktoś znalazł był i przygarnął, to czekam na sygnał.
Kubek został. W niedzielę wieczorem jeszcze był. Marusia chyba się nim zaopiekowała.
Jeżeli ktoś wracał przez Lublin to na odcinku bar (nie pamiętam nazwy) dworzec PKP, została porzucona bluza z kapturem kolor brązowy.
Szczęśliwego posiadacza prosze o zwrot.
Ciekawe czy żuliki odlegający okolice dwora PKP czytaja nasze forum?
Ostatnia zmiana dokonana przez arzy; 2006-09-12, 16:25.
Może nie zapomniał, w Bieszczadach taki kubek się przydaje... A jak zapomniał, to mówi się trudno. Muszę tylko pamiętać, żebym sobie kupił nowy przed następnym Zlotem...
Pożegnałam się z nim, wyjeżdżając ze Zwierzyńca w niedzielę. Bury Go umył i pozostawił na pastwę losu. Nie został jednak sam. Była w nim łyżka...
Marusia pewnie wie co było dalej
Miał się tym obtłukiem zaopiekować Slavoy, który pojechał w Bieszczady, ale nie dam głowy, czy nie zapomniał. Może napisać do ośrodka Echo, żeby wysłali Wujciowi kurierem?
A niewspominając o piwie, którym obdarował nas Ahumba - też zostało. Admin nie zapakował bo myślał, że nie nasze. Ktokolwiek ma moją Ciemna pszenicę, którą zostałam obdarowana przez Ahumbę, niech zaczeka z jej wypiciem aż go nawiedzę, albo niech przyjeżdża do Adminowa (termin do ustalenia).
No, cholera, a już się przymierzałam
Pszeniczka bezpieczna w mojej piwniczce, tak myślałam, że jednak nie byłam na tyle pijana, żeby nie zakumać, że to nie ja dostałam ją
Klimatyczny pub na skraju kopenhaskiej starówki, przy placu o nazwie Kultorvet, od którego zaczyna się deptak. 48 kranów z piwnym rzemiosłem. Do tego piwa z butelek i puszek z lodówek. Piwa dobrze opisane, dość różnorodne zarówno pod względem stylów, jak i producentów. Barman jest komunikatywny...
Pierwotnie browar z Blandford St Mary w hrabstwie Dorset (południowa Anglia) nazywał się Hall & Woodhouse. Należy do rodziny Woodhouse i ma historię sięgającą 2 poł. XVIII w.
Browarek restauracyjny w najstarszej historycznej części Lubeki jaką jest wyspa Innenstadt. Płynąca przez miasto rzeka Trave dzieli się tu na aż 3 nurty, przez co na starówkę z każdej strony można się dostać tylko mostami. Od dworca kolejowego jest 1 km, więc dojście zajmie 15 minut....
Leave a comment: