Czytalem to.
Nie nazwiesz tego chyba dyskusja dotyczaca zakonczonej gieldy. Sa tam tylko dwie wypowiedzi PO gieldzie, a reszta to dotyczace umawiania sie na gielde, termin, koszty, noclegi, spotkania towarzyskie itd... ale to wszystko bylo PRZED gielda.
Szczerze mowiac tak myslalem, ze ktos mi wypomni zle zalozony watek...
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
Rozmawiaj, dyskutuj, bądź aktywny - jako nieobecny, naprawdę chętnie przeczytam Twoją obszerną relację.
Jesli chodzi o birofilia moim zdaniem nie ma na co narzekac. Zastrzezenia mam do samej organizacji: tloczno, malo miejsca. Z trudnoscia i wielka uwaga trzeba bylo sie przemieszczac miedzy stolikami, aby wystawiajacym niczego nie zrzucic ze stolow.
Podstawka gieldowa, jej wyglad i material wykonania to tez lekka przesada... za taka cene...
Koszty gieldy: stolik + "gadzety" zdecydowanie za duze w konfrontacji z rzeczywistoscia...
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika witekk
Koszty gieldy: stolik + "gadzety" zdecydowanie za duze w konfrontacji z rzeczywistoscia...
Ja mam wrażenie, że wszyscyw tym kraju chcą wszystko za darmo.
Przecież giełda nie była obowiązkowa i nie musiałeś na nią przyjeżdżać! Wchodząc na giełdę wiedziałeś ile to kosztuje i jeśli wydawało Ci się, że jest za drogo to mogłeś zrezygnować, a giełdową podstawkę kupić na Allegro za 20 zł.
Ręce mi opadają jak czytam tego typu wypowiedzi. Weź zorganizuj swoją giełdę, zapewnij salę, zabezpiecz imprezę, załatw zniżki PKP, weź na Siebie odpowedzialność w razie jakiś przykrych wydarzeń to zobaczysz ile trzeba pracy włożyć w tego typu imprezę!
Nie pozdrawiam
Ostatnia zmiana dokonana przez Promil03; 2008-02-24, 15:19.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Promil03
Ja mam wrażenie, że wszyscyw tym kraju chcą wszystko za darmo.
Przecież giełda nie była obowiązkowa i nie musiałeś na nią przyjeżdżać! Wchodząc na giełdę wiedziałeś ile to kosztuje i jeśli wydawało Ci się, że jest za drogo to mogłeś zrezygnować, a giełdową podstawkę kupić na Allegro za 20 zł.
Ręce mi opadają jak czytam tego typu wypowiedzi. Weź zorganizuj swoją giełdę, zapewnij salę, zabezpiecz imprezę, załatw zniżki PKP, weź na Siebie odpowedzialność w razie jakiś przykrych wydarzeń to zobaczysz ile trzeba pracy włożyć w tego typu imprezę!
Nie pozdrawiam
Zacytowales moj fragment, a najwyrazniej nie zrozumiales... Koszty byly zbyt duze jak na efekt koncowy, nadal podtrzymuje swoje zdanie. Mam prawo oceniac imprezy na ktorych jestem.
Jesli Tobie rece nie opadly ponizej poziomu klawiatury to moze sie podzielisz swoim zdaniem na temat gieldy w Warszawie... o ile w ogole byles... przeciez wg Ciebie kupno podstawki na Allegro moze znakomicie zastapic wyjazd gieldowy.
Ty nie zrozumiałeś mnie tak jak ja nie zrozumiałem Ciebie.
O podstawce napisałem, że możesz ją kupić (widziałem już taką aukcję za 20 zł) raczej ironicznie.
A co do Twoich odczuć to rzeczywiście możesz mieć własne zdanie. Tak jak mi mogą opadać ręce czytając Twoją wypowiedź.
Bez odbioru
Ostatnia zmiana dokonana przez Promil03; 2008-02-24, 16:17.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Promil03
Ja mam wrażenie, że wszyscyw tym kraju chcą wszystko za darmo.
Przecież giełda nie była obowiązkowa i nie musiałeś na nią przyjeżdżać! Wchodząc na giełdę wiedziałeś ile to kosztuje i jeśli wydawało Ci się, że jest za drogo to mogłeś zrezygnować, a giełdową podstawkę kupić na Allegro za 20 zł.
Ręce mi opadają jak czytam tego typu wypowiedzi. Weź zorganizuj swoją giełdę, zapewnij salę, zabezpiecz imprezę, załatw zniżki PKP, weź na Siebie odpowedzialność w razie jakiś przykrych wydarzeń to zobaczysz ile trzeba pracy włożyć w tego typu imprezę!
Nie pozdrawiam
No i znowu okazuje się, że w naszym kochnym kraju nie ma sensu organizowanie czegokolwiek. Jeśli człowiek poświęci swój czas, swoje pieniądze na zrobienie czegoś dla innych to zawse znajdzie się jakieś ...... które zacznie narzekać. Dla jasności: na giełdzie nie byłem. Z premedytacją. Żeby nie musieć się odnosić do postów wiecznych malkontentów którzy wiecznie mają za złe wszystkim wszystko. Którzy zawsze wytkną każdą najmniejszą niedogodność, każde niedociągnięcie. Ale sami nigdy w życiu nie ruszuli dupy z krzesła by zrobić cokolwiek. To taka polska specjalość- krytykowanie innych. Ale żeby cokolwiek zrobić to chętnych nie ma.
Zanim w przyszłości zaczniecie narzekać, to najpierw sami zacznijcie coś robić. A jak nie zrobiliście nic ważnego, to morda w kubeł i nie wydawać głosu.
No i znowu okazuje się, że w naszym kochnym kraju nie ma sensu organizowanie czegokolwiek. Jeśli człowiek poświęci swój czas, swoje pieniądze na zrobienie czegoś dla innych to zawse znajdzie się jakieś ...... które zacznie narzekać. Dla jasności: na giełdzie nie byłem. Z premedytacją. Żeby nie musieć się odnosić do postów wiecznych malkontentów którzy wiecznie mają za złe wszystkim wszystko. Którzy zawsze wytkną każdą najmniejszą niedogodność, każde niedociągnięcie. Ale sami nigdy w życiu nie ruszuli dupy z krzesła by zrobić cokolwiek. To taka polska specjalość- krytykowanie innych. Ale żeby cokolwiek zrobić to chętnych nie ma.
Zanim w przyszłości zaczniecie narzekać, to najpierw sami zacznijcie coś robić. A jak nie zrobiliście nic ważnego, to morda w kubeł i nie wydawać głosu.
Bardzo ciekawy pogląd, idąc Twoim rozumowaniem to osoba, która np. niegdy nie uwarzyła piwa nie powinna żadnego piwa oceniać. a już zabronione ma krytykowanie tego produktu.
A ja sobie ponarzekam a co mi tam przecież nie będę słuchał osoby, która nie chodzi na giełdy tylko dlatego, żeby nie odnosić się do postów tzw. malkontentów a jednak i tak to robi
Ogólnie rzecz biorąc duszno, mroczno (słabe oświetlenie) i ciasno i to wcale nie ze względu, że aż tylu kolekcjonerów (wystawców) zjechało ale dlatego iż organizator i pomocnicy żle ustawili te ławki, z tego co widziałem to jeden cały rząd był pusty oraz co najważniejsze kiepsko wybrany termin tej imprezy (moim zdaniem te 2 tygodnie pomiędzy giełdami to minimum).
Losowanie "nagród" to już poezja naprawdę watro było czekać na wylosowanie swojego numerka - szczególnie młodym jeszcze nieletnm giełdowiczom.
Do plusów zaliczyć można dostępność piwa i możliwość konsumpcji tego trunku na terenie giełdy.
Zapewne wkład pracy organizatora nie odzwierciedla efektu końcowego.
Pozdrawiam i do zobaczenia na następnej giełdzie.
No i znowu okazuje się, że w naszym kochnym kraju nie ma sensu organizowanie czegokolwiek. Jeśli człowiek poświęci swój czas, swoje pieniądze na zrobienie czegoś dla innych to zawse znajdzie się jakieś ...... które zacznie narzekać. Dla jasności: na giełdzie nie byłem. Z premedytacją. Żeby nie musieć się odnosić do postów wiecznych malkontentów którzy wiecznie mają za złe wszystkim wszystko. Którzy zawsze wytkną każdą najmniejszą niedogodność, każde niedociągnięcie. Ale sami nigdy w życiu nie ruszuli dupy z krzesła by zrobić cokolwiek. To taka polska specjalość- krytykowanie innych. Ale żeby cokolwiek zrobić to chętnych nie ma.
Zanim w przyszłości zaczniecie narzekać, to najpierw sami zacznijcie coś robić. A jak nie zrobiliście nic ważnego, to morda w kubeł i nie wydawać głosu.
Cisnie mi sie na mysl tylko jeden komentarz po Twojej wypowiedzi... Nie byles na gieldzie to... cytujac Ciebie: "morda w kubel i nie wydawac glosu".
No i nie obrazaj ludzi, ktorzy kulturalnie wymieniaja swoje poglady i doswiadczenia.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Maremali
Bardzo ciekawy pogląd, idąc Twoim rozumowaniem to osoba, która np. niegdy nie uwarzyła piwa nie powinna żadnego piwa oceniać. a już zabronione ma krytykowanie tego produktu.
A ja sobie ponarzekam a co mi tam przecież nie będę słuchał osoby, która nie chodzi na giełdy tylko dlatego, żeby nie odnosić się do postów tzw. malkontentów a jednak i tak to robi
Ogólnie rzecz biorąc duszno, mroczno (słabe oświetlenie) i ciasno i to wcale nie ze względu, że aż tylu kolekcjonerów (wystawców) zjechało ale dlatego iż organizator i pomocnicy żle ustawili te ławki, z tego co widziałem to jeden cały rząd był pusty oraz co najważniejsze kiepsko wybrany termin tej imprezy (moim zdaniem te 2 tygodnie pomiędzy giełdami to minimum).
Losowanie "nagród" to już poezja naprawdę watro było czekać na wylosowanie swojego numerka - szczególnie młodym jeszcze nieletnm giełdowiczom.
Do plusów zaliczyć można dostępność piwa i możliwość konsumpcji tego trunku na terenie giełdy.
Zapewne wkład pracy organizatora nie odzwierciedla efektu końcowego.
Pozdrawiam i do zobaczenia na następnej giełdzie.
Osłabiłeś mnie. Co ma Beerdoktor do tego że było duszno, ciasno i słabe oświetlenie? Gdyby nie było tam takich marudów jak Ty, to byłoby luźniej i więcej powietrza. Nie rozumiesz człowieku sympatyczny, że nie jest ani winą ani wadą organizatora giełdy, czyli Beerdoktora wraz z przyjaciółmi tego typu przypadłość? Taka salę był w stanie załatwić. Na taką salę było stać Jego, społeczność browar. biz i wszystkich innych nie zrzeszonych. Źle ci było? Trzeba było wysupłać paręset złotych na wynajęcie lepszej sali. Może Kongresowa? Ale nie. Bo to najlepiej jak ktoś inny zapłaci i załatwi, by ktoś taki jak Ty mógł mieszać go później z błotem. Nie dość że poświęcił swój czas, załatwił mnóstwo rzeczy i spraw byście mogli sie spotkać, to jeszcze Ty i Tobie podobni narzekacie? To trzeba było ruszyć dupę i POMÓC, a nie teraz krytykować. NIE MASZ ŻADNEGO PRAWA DO KRYTYKI!!!! Dopóty, dopóki sam nie zorganizujesz giełdy. Ale wówczas bądź pewien, że ja tam będę. I wówczas wytknę Ci WSZYSTKIE błędy i niedociągnięcia. W taki sam sposób jak Ty to robisz. I to między innymi ja będę Cię opluwał mówiąc co spierdoliłeś. Fajnie Ci będzie?. Zastanów się zanim cokolwiek odpowiesz.
Piwo o zawartości alk. 7, 5%.
Redermentowane w butelce.
Z szyjki wyrażny zapach słodowy z nutami orzecha i, chciałem najpierw napisać, migdałów, ale nie, to raczej kapka miodu plus ciasteczkowa deserowość.
NIeco zaskakujące jak na IPA, choć Włosi czasem tak mają, że niekonwencjonalnie...
Zawartość alk. 6, 0%.
Barwa pełna żółć, lekko przymglona.
Piana słabiutka, szybko schodzi do obrączki, za to dość ładnie osadza się na szkle.
Wyscycenie niskie.
W zapachu dość słabo, głównie nuty owocowe.
W smaku na początku, co dość dziwne, goryczka,...
Mini browar Rychtik śmiało można zaliczyć do kategorii mikrusów. Browarek znajduje się w ogrodzie domu rodzinnego w nowo wybudowanym budynku.
Od 1 czerwca 2024 r. działa już legalnie i warzy się przy użyciu własnej technologii. Michal Švrček, to właściciel, piwowar, oraz były elektryk,...
Browarek znajduje się idealnie w połowie drogi pomiędzy węzłową stacją Stará Paka, a przystankiem osobowym Nová Paka město. Tak więc z pociągów możemy wysiąść tam gdzie nam bardziej pasuje, z każdej strony do przejścia jest 1700 m.
Nasza 4-osobowa ekipa była zaproszona do browaru...
Comment