Warszawa, sobota 26 lutego 2005, Obiad Czwartkowy.

[e-prezes]

Warszawiacy jeżdżą na wykendy do Krakowa to Ty mógłbyś złamać schemat i przyjechać na obiad do Warszawy

no cóż musiałbym mieć trochę więcej czasu do namysłu, bo z wiekiem staję się mniej spontaniczy

[zythum]

Obiady u Żą mam nadzieję staną się cykliczne Marzy mi się aby co dwa/trzy tygodnie każdy forumowicz z sekcji warszawskiej prowadził dzień jakiejś kuchni narodowej. Problemem mogłoby być przygotowywanie potraw wege

[e-prezes]

zależy w jak ektremlnym wydaniu? jadam wege, ale w dość komercyjnym wydaniu i wiem, że ortodoksi krzywią nosy, no ale to już krok do przodu...

[iron]

Uwaga, proponuję głosować na piwo dopiero w piątek, kiedy już będzie wiadoma liczba osób.

No niby wiedziałem, że dopiero w piątek, ale nie mogłem się powstrzymać i już dziś zagłosowałem na Pilsa

W razie czego, jak nie zbierze się 10 osób, to ankietę schowa się do szuflady

[żąleną]

Art, są może jakieś ankiety, które za zbyt wczesne lub nieuprawnione głosowanie upieprzają rączkę?

E-prezesie, możesz czuć się zaproszony! Tylko jest problem, że nie mógłbym cię zabawiać przez całą sobotę (szumne plany pracy przed obiadem), a w niedzielę mam turniej piłkarski, więc muszę wszystkich ewentualnych noclegowiczów wygonić wraz z moim wyjściem ok. 9:30.

[Wujcio_Shaggy]

[...] muszę wszystkich ewentualnych noclegowiczów wygonić wraz z moim wyjściem ok. 9:30.

Nie, no, Żą! O tak poważnych utrudnieniach to się uprzedza na samym początku...

[żąleną]

Może nie trzeba będzie nikogo budzić.

[Ark]

Będę. Od osiemnastej do rana. W związku z tym mam tradycyjne już chyba pytanie – da się od Ciebie rano jakoś w miarę bezkolizyjnie na Okęcie (pętla tramwajowa) trafić?
I daj na PW namiary swojej nowej lokalizacji (i opis jak tam trafić).

[slavoy]

No i du...sza niedźwiedzia. Kibluję w robocie
Smacznego Okuniewa życzę

Arku - ja bym wsiadł w 189 do Al. Krakowskiej i dalej tramwajem na Okęcie.

[żąleną]

Na samo lotnisko jest bezpośredni autobus z Marynarskiej, z tego samego przystanku, co 189. Ostatnio mi zwiał, jak o 7 rano jechałem do Gambrinusa na Okęcie. Zawiany byłem (prosto z imprezy), przystanek pusty, więc sobie chodziłem w kółko i śpiewałem, a ten mi nagle ziuuu przed nosem. Przystanek na żądanie...

Szkoda, że nie na (żą)danie.

PS Nie mogę sobie darować: Slavoy, jakoś ostatnio w ogóle się na imprezach forumowych nie pojawiasz.

[zythum]

Dzisiaj WYBORY więc zagłosowałem na Boxera - topiwo znacznie bardziej mi smakowało niż jasne. NIe będąc jednak ortodoksem gdyby był jednak opór przeciwko piwu mocnemu to wtedy jasne.

[slavoy]

Na samo lotnisko jest bezpośredni autobus z Marynarskiej, z tego samego przystanku, co 189. Ostatnio mi zwiał, jak o 7 rano jechałem do Gambrinusa na Okęcie. Zawiany byłem (prosto z imprezy), przystanek pusty, więc sobie chodziłem w kółko i śpiewałem, a ten mi nagle ziuuu przed nosem. Przystanek na żądanie...

Szkoda, że nie na (żą)danie.

PS Nie mogę sobie darować: Slavoy, jakoś ostatnio w ogóle się na imprezach forumowych nie pojawiasz.

Misiu kororowy - na OKĘCIE, a nie na Port Lotniczy im Fryderyka Chopna To spora różnica.

P.S. Ja przynajmniej mam powody nie z pod pantofla

[Małażonka]

A ja na Pilsa, bo Boxera nie da się zbyt wiele wypić . Wolę jasne...

[Małażonka]

(...)P.S. Ja przynajmniej mam powody nie z pod pantofla

Jak nie? Pracujesz - by wcześniej wyjechać, bądź później wrócić z pewnego miasta na Zdolnym Śląsku. Będąc w Warszawie cały praktycznie czas pracujesz i nie masz czasu dla znajomych, potem dopiero masz dla nich czas, ale pod warunkiem, że i oni są na Zdolnym Śląsku - w Warszawie czasu na spotkania praktycznie nie masz

[Wujcio_Shaggy]

Na samo lotnisko jest bezpośredni autobus z Marynarskiej, z tego samego przystanku, co 189 [...]

Misiu kororowy - na OKĘCIE, a nie na Port Lotniczy im Fryderyka Chopna To spora różnica.

Obaj macie częściowo rację. Z Marynarskiej (róg Postępu) jeździ na Okęcie autobus 182. Natomiast nie ma bezpośredniego autobusu na lotnisko...

A poza tym skłaniam się do głosowania na Pilsa, ale jeszcze nie zdecydowałem.