Ogłoszenie

Collapse

Zasady działu Knajpy/puby polskie

Zasady opisywania lokali:

1) Bardzo proszę o opisywanie każdego lokalu w osobnym temacie,
czyli jeden lokal, jeden temat

2) nazwa tematu powinna mieć strukturę:
miasto, adres, nazwa lokalu
Jeżeli zaś miasto zostało wydzielone jako osobny dział:
adres, nazwa lokalu

Z góry dziękuję za stosowanie się do tych prostych zasad. Mam nadzieję, że ułatwi nam to poruszanie się po tym dziale

Ważne: Piwa proszę komentować i oceniać w dziale Piwo konkretnie, a w tym dziale proszę się powstrzymać od oceny piwnego asortymentu, bo jednym dane piwa smakują, a innym nie.
See more
See less

Radom, Moniuszki 26, Pivovaria

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bastion
    PremiumUżytkownik
    • 10-2006
    • 1123

    #16
    W Sobotę 12.07 nastał czas aby odwiedzić i ten przybytek.
    Wcześniej obładowany piwnymi zakupami w Łodzi i w Dionizosie, zaserwowałem sobie z kolegą (już prawie mnie przeklinał) w sporym skwarze ,spacer uliczkami nigdy wcześniej nie oglądanego Radomia.
    Ciekawym akcentem był budynek browaru, natomiast za najładniejszy zabytek uważam kościół Bernardynów.
    Długi deptak czyli ulica Żeromskiego, w sporej jego częśći niemiłosiernie rozkopana, a rynek jakby z innej bajki, smutny, i zupełnie pusty.
    Piękna pogoda sprawiła, że w okolicznych lokalach zapełniły się ogródki piwne, ,a w fontannie jak w jakichś krajach południowych ,dzieci zażywały kąpieli.
    Już tylko kawałeczek i stoimy przed bramą z szyldem ''Pivovaria''.
    Drogę zagradza nam trzech panów, i okazuje się, że wejść do lokalu, to nie takie tam ''chop''.
    Ma być dyskoteka co oznacza wejściówke za 10zł.
    Ale to pikuś, bo kolega nie może wejść bo ma ....krótkie spodenki.
    Już miałem dodać ,że jeszcze mógłby być w krawacie ,bo klient w krawacie jest mniej awanturujący.....
    Dodatkowo po pobieżnym sprawdzeniu bagaży, okazało sie że było w nich tylko piwo.
    Już wydawało się, że sytuacja jest beznadziejna, ale po rozmowie, i zaakcentowaniu, że przejechalismy kawał drogi, aby tylko spróbować tutejsze piwo ,jakoś doszliśmy do porozumienia, i nawet nie płaciliśmy wstepu, a tylko obiecaliśmy, że wyjdziemy przed dyskoteką.
    No z sytuacji prawie beznadziejnej ,jakoś sie udało wybrnąć.
    Po wejściu kolejne ''schody'', bo wszędzie rezerwacja, ale udało się usiąść tuż w kąciku obok kadzi.
    Obsługa w liczbie kilku młodych dziewcząt ,nie dała na siebie długo czekać, i do naszego wyjścia sprawowała się bez zarzutu.
    Wnętrze typowo ''piwniczne'' gustownie odnowione.
    Zaczęlismy od Jasnego, które było całkiem udane i dobrze nachmielone,choć troszeczkę wodniste. Cena 7 zł.
    Pszenica która była w dalszej kolejności, z pięknym zostającym do końca kożuszkiem piany, była nieco kwaśnawa, ale generalnie całkiem sympatyczna. Tym razem 8 zł.
    Na koniec ''Bursztynowe'' czyli półciemne, o przyjemnym bukiecie smakowym, przypominającym koźlaka w wersji ''light''. Akurat piana, która znikła zaraz po podaniu, była najsłabszym jego ''ogniwem''. Tutaj doszliśmy do 9 zł.
    Karta z jedzeniem dosyć ciekawa i przygotowana na różną kieszeń.
    Koledze smakował placek po węgiersku, za jedyne 14 zł. z sałatką.
    Kiedy wychodzilismy lokal był już mocno zapełniony, chociaż spore grupki ''rodzinne'' świadczyły raczej ,że dyskoteka nie jest głównym celem ich wizyty.
    Co mi sie podobało, muzyka była bardzo cicha, wręcz sączyła się z kątów, i nie trzeba było sie przekrzykiwać.
    Generalnie wizyta udana, a piwo choć nie pozbawione jeszcze pewnych minusów, całkiem smaczne.
    Myślę że z czasem będzie tylko lepiej.
    Nie sądziłem natomiast, że lokal pretenduje do klasy ''ekskluziv''.
    Nastepnym razem, jak gdzieś otworzą nowy minibrowar ,trzeba będzie zabrać z domu garnitur, bo jeszcze przegonią, jak psa....

    Comment

    • Jurandofil
      Senior
      • 10-2007
      • 976

      #17
      Chmielaki 13.09.2008 - część IIa

      Chmielaki okazały się na tyle nieciekawe, że trzeba było w ekspresowym tempie wymyślić koncepcję spędzenia sobotniego popołudnia. Wybór padł na Radom i Pivovarię.
      Z Krasnegostawu uciekliśmy już o 14:10, bo szkoda było tracić czas na zabawę w wesołym miasteczku. Pociągiem przez Dęblin dotarlismy do Radomia na 18:45.
      Kilkuminutowe spóźnienie pociągu i kolejne minuty przeznaczone na dojście do Browaru spowodowały, że musieliśmy bulić po 10zł za wstęp na dyskotekę (płatne w piątki i soboty od 19, ale o tym już szeroko pisał bastion).
      Z miejscem jak zwykle bardzo krucho (mnogość zarezerwowanych od 18-19 stolików wciąż świecących pustkami cieszyła nasze oczy), ale dzięki temu trafiło nam się miejsce przy kadziach (na stołkach przy "minibarowej ladzie") ze świeżą dekoracją kwiatową ustawianą przez kelnerkę.
      Gdy się wreszcie usadowiliśmy, zamówiliśmy po pilsie i w oczekiwaniu na piwo wybieraliśmy z karty coś do jedzenia.
      Niestety w Pivovarii nie zaznałem porządnego piwnego klimatu. Miałem wrażenie jakby tu piwo nie było jednak najważniejsze - nie piwo a dyskoteka, na którą stopniowo schodzili się goście
      Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

      Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
      Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

      Comment

      • Jurandofil
        Senior
        • 10-2007
        • 976

        #18
        Chmielaki 13.09.2008 - część IIb

        Niestety 13 września serwowano w Pivovarii jedynie Pilsa i Bursztynowe. Nie było pszenicy, za którą bardzo tęsknił mój kolega. Obydwa dostępne gatunki piwa kryły dla mnie pewną tajemnicę. Ciekawa goryczka z uciekającym gdzieś na horyzoncie chlebowym posmakiem. Ale wrażenia miałem bardzo różne podczas spijania zawartości szklanek - być może ze względu na wypaczenie samku całodziennym spożywaniem różnych piwnych gatunków, w tym przede wszystkim w południe na Chmielakach w Krasnymstawie.
        Koniecznie będzie trzeba to miejsce odwiedzić po raz drugi (mam nadzieję, że trafię na pszenicę i obecnego w jadłospisie Koźlaka).


        Dzień chmielakowy, który niespodziewanie miał swoją kontynuację w radomskiej Pivovarii, zakończyłem o 23:14 na peronie Warszawy Zachodniej wysiadając z punktualnie przybyłego do tej stacji pociągu pospiesznego Ustronie.
        Attached Files
        Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

        Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
        Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

        Comment

        • Pancernik
          Senior
          • 09-2005
          • 9733

          #19
          Jadąc na Zlot "zawinąłem" do Pivovarii.
          Trochę zdziwiło mnie znikome oznakowanie lokalu, mimo, iż zaparkowałem w zasadzie im w bramie, się nieco naszukałem. Klimat lokalu dziwny , zdecydowanie warzenie piwa, kadzie i te sprawy schodzą na plan dalszy. Chyba nie mogli się zdecydować, w jakie klimaty dizajnerskie pójść.
          Byłem przed południem, obsadzenie stolików więc niewielkie. Najbliżej mnie siedziało kilku mocno dojrzałych gości, którzy wspominali ciężarówki, jakimi mieli okazję jeździć w czasie służby wojskowej. Na szczęście robili to przy piwie... Ja nie mogłem, poprosiłem więc o napełnienie PET-ów, co uczyniono sprawnie i bezboleśnie. Niestety, nie było pszenicy, jedynie Pils i Bursztynowe.
          Żeby nie przymierać głodem, jadąc na Zlot, zamówiłem zupę cebulową i prawdziwki z cebulką na patelni. Zupa była gorąca, więcej nie napiszę, bo żal mi kucharza. Prawdziwki zaś czułem do wieczora , dopiero zlotowa kiełbacha z ognicha dała im radę .
          W lokalu, oprócz ślicznych kadzi, najbardziej podobała mi się łazienka.
          O piwie się nie wypowiadam, czeka na degustację.

          PS. Za tło muzyczne robiły hiciory Anny Jantar

          Comment

          • Ostasz
            Junior
            • 05-2007
            • 12

            #20
            A może ktoś wie czy mają już swoje etykiety i butle? wybieram się wkrótce do Radomia, więc chciałbym wiedzieć czy wzbogaci się moja kolekcja.

            Comment

            • abernacka
              Senior
              • 12-2003
              • 10837

              #21
              Czy mógłby, ktoś z was napisać, od której w niedziele lokal ten jest czynny?
              Piwna turystyka według abernackiego

              Comment

              • bastion
                PremiumUżytkownik
                • 10-2006
                • 1123

                #22
                PODOBNO codziennie od 12-stej.

                Comment

                • abernacka
                  Senior
                  • 12-2003
                  • 10837

                  #23
                  Dziękuję za informacje.
                  Piwna turystyka według abernackiego

                  Comment

                  • e-prezes
                    Senior
                    • 05-2002
                    • 19167

                    #24
                    Lokal ładny, klimatyczny z dostępną z 3 stron warzelnią. Czyste i zadbane ubikacje i co najważniejsze w takich lokalach (poza piwem o którym później) muzyka na takim poziomie, że ją słychać i jednocześnie nie zakłóca rozmów. Mimo, iż siedzieliśmy w pobliżu głośnika.
                    Wczoraj trafiliśmy na 3 z 4 dostępnych w karcie piw (brak Bursztynowego). Ceny trochę mrożące krew w żyłach: 7 małe, 12 duże piwo, no ale ma być ekskluzywnie. Piwa pyszne, więc nie ma co narzekać.
                    Lokal wart ponownego odwiedzenie. Co uczynię przy okazji kolejnej wizyty w Warszawie.
                    Last edited by e-prezes; 31-12-2008, 10:33.

                    Comment

                    • e-prezes
                      Senior
                      • 05-2002
                      • 19167

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                      ... Ceny trochę mrożące krew w żyłach: 7 małe, 12 duże piwo, no ale ma być ekskluzywnie. ...
                      mała korekta: za piwo skasowali nas następująco:
                      mała pszenica: 4 zł
                      duża pszenica: 5,50 zł
                      mały koźlak: 7 zł
                      duży pils: 6,50 zł
                      zatem odszczekuje... hau, hau... ceny są przyzwoite i znośne dla kieszeni. zwłaszcza, że pszenica była pyszna.

                      Comment

                      • abernacka
                        Senior
                        • 12-2003
                        • 10837

                        #26
                        Nareszcie udało mi się zobaczyć ten browar. Wystrój jak i ceny są do zaakceptowania, ale niestety nie piwo. Wszystkie piwa, które tego dnia były w ofercie (Jasne, Bursztynowe i Pszeniczne) były w smaku jedynie poprawne, ale bez zachwytu i polotu. Boję się, że niedługo wszystkie piwa pochodzące z warzelni K.Schulza będą smakowały identyczne. Podobne doznania organoleptyczne miałem, gdy piłem piwa z Kalisza i Płocka. Jedynie pszenica z Gdańska i piwa z Koszalina, czym się wyróżniają.
                        Last edited by abernacka; 08-02-2009, 11:56.
                        Piwna turystyka według abernackiego

                        Comment

                        • Makaron
                          Senior
                          • 08-2003
                          • 2107

                          #27
                          Wydaje mi sie, ze to kwestia receptur i szkolen obslugi maszyn producenta browaru. Po co eksperymentowac, jesli wszystko jest podane na tacy. Zapewne te same surowce, chmiele i drozdze.
                          "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                          Comment

                          • becik
                            Senior
                            • 07-2002
                            • 14999

                            #28
                            Moja druga wizyta w tym miejscu była równiez symaptyczna, obsługa bez zastrzeżeń, miła i szybka, jedzenie doskonałe, choć za małe porcje (albo ja zbyt żarty jestem). Obecne 3 gatunki piwa, Pils, Pszeniczne, Koźlak.
                            Piwo mozna kupic na wynoś w browarnianych butelkach z własnymi etykietami. Jako dodatkowy gadget posiadają stojaczki na małe świeczki z logo browaru.
                            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                            Comment

                            • Pendragon
                              Senior
                              • 03-2006
                              • 13949

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bastion Wyświetlenie odpowiedzi
                              PODOBNO codziennie od 12-stej.
                              Ktoś to potwierdzi? Na ich stronie się tego nie doszukałem.

                              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                              Comment

                              • emes
                                Nadszyszkownik Chmielowy
                                • 08-2003
                                • 4275

                                #30
                                Byłem tam dzisiaj, bardzo mi smakowało pszeniczne i pils. Kupiłem piwo na wynos, bo przyjechałem tam autem i konsumpcję piwną przeprowadziłem w domu. Co ciekawe do chłodnika podają ziemniaki i jajka przepiórcze w skorupce. Jajka trzeba samemu pozbawić skorupki i umieścić w chłodniku. Tyle się w stołecznych, i nie tylko, lokalach jadało chłodnik i pierwszy raz się z czymś takim spotkałem.
                                Last edited by emes; 17-06-2009, 20:51.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎