Świętochłowice, Wyzwolenia 19, Bar Piwny

[adam16]

Doszły mnie słuchy że w Świętochłowicach można się napić lanego Portera z Bosa. Knajpa ma się znajdować gdzieś w okolicach "Skałki". Wie ktoś coś więcej na ten temat?

[adam16]

Doszły mnie słuchy że w Świętochłowicach można się napić lanego Portera z Bosa. Knajpa ma się znajdować gdzieś w okolicach "Skałki". Wie ktoś coś więcej na ten temat?

Już coś wiem.
Knajpa znajduje się w Świętochłowicach na ul.Pocztowej. Sam jeszcze muszę tam zawitać.

[Maggyk]

Już coś wiem.
Knajpa znajduje się w Świętochłowicach na ul.Pocztowej. Sam jeszcze muszę tam zawitać.

A znasz już nazwę, to bym przeniosła do działu z knajpami ?

[adam16]

A znasz już nazwę, to bym przeniosła do działu z knajpami ?

Jutro będę już znać szczegóły. Ale zdaje się że knajpka "No Name" czyli po prostu Bar Piwny.
Jak wspomniałem - z przenosinami zaczekaj do jutrzejszego wieczora.

[adam16]

No to już wiem prawie wszystko... przynajmniej w kwestii tej knajpy :
Bar Piwny, mieści się na rogu ulic Pocztowej i Wyzwolenia, w kamienicy przy drugiej z tych ulic pod numerem 19. Dla ułatwienia namierzania powiem, że po drugiej stronie ulicy mieści się poczta.
Knajpa z tych podlejszych, estetyka późnego Gierka nieco tylko podrasowana gładzią na ścianach, ale juz przybrudzoną.
Za to portera mają wyśmienitego. 500ml za 3.20zł, a 300ml za 2.20zł.
Osoby zza lady twierdzą ze portera mają tam od zawsze - kiedyś był żywiec, potem pojawił się Boss.
Co ciekawe, kręciłem się w tym miejscy 3-4 razy rocznie i nigdy do tej knajpy mnie nie ciągnęło. Dobrze, że teraz wytawili to logo Bossa.

[skandal]

Z beczki było 3 dni temu Śląskie Mocne i Porter z Witnicy. Co do knajpy, nie odbiegała standartem od innych które odwiedziłem tego dnia. Ale Porter świetny.

[Gringo]

Wszedłem zajrzeć co się zmieniło, zmieniło się, na gorsze. Chyba był jakiś lifting lokalu i trochę teraz przypomina "ala bar mleczny". Niestety piwo tylko z butelek i to same koncerniaki. Po Bossie żadnych śladów.

[rohozecky]

Czyli zwyczajowy nadwiślański upadek i agresja plastikowego syfu...