Pośrodku niczego stoi przeogromna karczma, przypominająca średniowieczny zajazd, a w niej - browar. 
Odwiedziłem go 2 października i niestety rozczarowanie... był zamknięty. Znaczy, nie do końca, bo wszedłem do niego, i tam przechwyciła mnie pani, która poinformowała mnie, że jest dziś nieczynne. Na szczęście, udało się dogadać (pani dobrze mówi po polsku) i nalała nam na wynos po dwóch litrowych petkach. Ja wziąłem Pincius - schwarzbiera oraz jasne (nie pamiętam nazwy, a dostałem gołą butelkę bez naklejki). Oba były smaczne, świeże, godne polecenia.
Samo miejsce również wygląda na ciekawe i sądzę, że byłoby miejscem naprawdę dobrej liba...posiadówki.
					Odwiedziłem go 2 października i niestety rozczarowanie... był zamknięty. Znaczy, nie do końca, bo wszedłem do niego, i tam przechwyciła mnie pani, która poinformowała mnie, że jest dziś nieczynne. Na szczęście, udało się dogadać (pani dobrze mówi po polsku) i nalała nam na wynos po dwóch litrowych petkach. Ja wziąłem Pincius - schwarzbiera oraz jasne (nie pamiętam nazwy, a dostałem gołą butelkę bez naklejki). Oba były smaczne, świeże, godne polecenia.
Samo miejsce również wygląda na ciekawe i sądzę, że byłoby miejscem naprawdę dobrej liba...posiadówki.
 
		
	 
		
	 
		
	 Od tamtego (znanego również jako Green Monster, na ul. Ruko 12) się odbiłem, więc nie ma o czym gadać. Tu natomias mamy ciekawą sprawę. Browar zlokalizowany jest w prywatnym domu, przy ulicy...
  Od tamtego (znanego również jako Green Monster, na ul. Ruko 12) się odbiłem, więc nie ma o czym gadać. Tu natomias mamy ciekawą sprawę. Browar zlokalizowany jest w prywatnym domu, przy ulicy...