Browar restauracyjny w północnej części miasta.
Z głównego dworca Porta Nuova dojazd tramwajem linii 9 (9 przystanków).
Browar istnieje od 2007 roku i jest zlokalizowany w odnowionym zespole budynków, wyglądających na dawny obszar przemysłowy.
Wchodzi się przez dziedziniec, wprost do hali, gdzie znajduje się lokal.
W środku bar w centralnej części sali, po obu stronach rzędy stolików.
Z jednej strony widoczna przez szybę cała instalacja. Można zająć stolik bezpośrednio przy warzelni.
Z drugiej strony baru schody prowadzące na górę do dalszej części lokalu.
Na pierwszym piętrze restauracyjna, a na drugim zielony taras.
Wystrój lokalu przeciętny, atmosfera luźna, bez żadnego nadęcia.
To co od razu rzuciło się w oczy to bardzo duża ilość obsługi. Kelnerzy działają szybko i profesjonalnie.
Co jakiś czas za przyzwoleniem personelu do lokalu wchodzą i krążą wśród gości imigranci sprzedający bukiety kwiatów i tandetne pluszowe miśki.
Na kranach były dwa piwa ich i trzy gościnne, ale jak się po chwili okazało te gościnne też były od nich
Były to:
- American Jasper (American Pils) [na zdjęciu]
- Hopper (American Pale Ale)
- Takahe (New Zeland Fruit Lager)
- Hops and Roll (IPA)
- Dark Lager
Wszystkie piwa w jednej cenie 6,50 euro za duże i 5 euro za małe.
Leją w "czyste" szkło, są firmowe podkładki.
Małe piwa podawane są w masywnych małych pokalach. Urocze i rzadko spotykane.
Piwa na wynos w małych butelkach kapslowanych 0,33 za 6 euro i w dużych szampańskich 0,75 za 12 euro.
Kuchnia oferuje klasyczne włoskie przystawki typu foccacia czy bruschetta, a w daniach głównych królują hamburgery (w końcu hamburgery a nie burgery) w ośmiu różnych odsłonach, wyceniane na 8 - 16 euro.
Ja przegryzłem tylko piwo Takahe bruschettą z pomidorami i stracciatellą za 7 euro.
Minibrowar czynny codziennie od 18:00 do 1:00.
Z głównego dworca Porta Nuova dojazd tramwajem linii 9 (9 przystanków).
Browar istnieje od 2007 roku i jest zlokalizowany w odnowionym zespole budynków, wyglądających na dawny obszar przemysłowy.
Wchodzi się przez dziedziniec, wprost do hali, gdzie znajduje się lokal.
W środku bar w centralnej części sali, po obu stronach rzędy stolików.
Z jednej strony widoczna przez szybę cała instalacja. Można zająć stolik bezpośrednio przy warzelni.
Z drugiej strony baru schody prowadzące na górę do dalszej części lokalu.
Na pierwszym piętrze restauracyjna, a na drugim zielony taras.
Wystrój lokalu przeciętny, atmosfera luźna, bez żadnego nadęcia.
To co od razu rzuciło się w oczy to bardzo duża ilość obsługi. Kelnerzy działają szybko i profesjonalnie.
Co jakiś czas za przyzwoleniem personelu do lokalu wchodzą i krążą wśród gości imigranci sprzedający bukiety kwiatów i tandetne pluszowe miśki.
Na kranach były dwa piwa ich i trzy gościnne, ale jak się po chwili okazało te gościnne też były od nich

Były to:
- American Jasper (American Pils) [na zdjęciu]
- Hopper (American Pale Ale)
- Takahe (New Zeland Fruit Lager)
- Hops and Roll (IPA)
- Dark Lager
Wszystkie piwa w jednej cenie 6,50 euro za duże i 5 euro za małe.
Leją w "czyste" szkło, są firmowe podkładki.
Małe piwa podawane są w masywnych małych pokalach. Urocze i rzadko spotykane.
Piwa na wynos w małych butelkach kapslowanych 0,33 za 6 euro i w dużych szampańskich 0,75 za 12 euro.
Kuchnia oferuje klasyczne włoskie przystawki typu foccacia czy bruschetta, a w daniach głównych królują hamburgery (w końcu hamburgery a nie burgery) w ośmiu różnych odsłonach, wyceniane na 8 - 16 euro.
Ja przegryzłem tylko piwo Takahe bruschettą z pomidorami i stracciatellą za 7 euro.
Minibrowar czynny codziennie od 18:00 do 1:00.