Na początek -...guma balonowa, potem bardzo podobne do Kawki. Ciekawe piwo.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Kolor: Ciemno brązowy, nieprzejrzysty z rubinowo-brązowymi refleksami. [4.5] Piana: Po nalaniu ładna, spora piana, niestety po chwili znika zupełnie nie zostawiając nawet śladu ani na szkle, ani obwódki. [2.5] Zapach: Kompletna mieszanina zapachów, kojarzy mi się z colą, albo taką fortuną, którą piłem na studiach - ale to w kategoriach pozytywu [4] Smak: Generalnie nie źle - czuć przyprawy i pochodzącą od nich goryczkę, bo tej chmielowej nie czuję w ogóle. Jak dla mnie za dużo goździka co jest dziwne bo nie ma go w składzie [4] Wysycenie: Małe, ale nie przeszkadza w piciu. [4] Opakowanie: Poza dedykowanym kapslem wszystko jest, szczegółowy skład, ekstrakt i zawartość alkoholu. [4.5] Uwagi: Nie piłem wcześniej piwa tego typu. Biorąc pod uwagę, że kosztowało 10,50 to raczej nie będę powtarzał.
Imperialny porter bałtycki z dodatkiem chili.
Zawartość alkoholu 12,5%.
Butelka o pojemności 0,33l z nieciekawą etykietą, kapsel z napisem Brew Wild.
Kolor brunatny, nieprzejrzysty.
Piana beżowa, drobnopęcherzykowa, średnio wysoka, średnio trwała, zostawia ślady na...
Comment