Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2016-05-27, 11:06.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: Brunatny ten niedźwiedź. I mętny... . [4] Piana: Beżowa, drobna, niewysoka i nietrwała. [3] Zapach: Karmel, kawa, czekolada, winny powiew. [4] Smak: Alko, orzechowa goryczka, suszone owoce i czekolada. A może nawet czekolada z rodzynkami? [4.5] Wysycenie: Średnie. [4] Opakowanie: Bączek, eta w stylu browaru, goły czarny kapsel, brak daty. [3.5] Uwagi: Najbardziej konkretne piwo z tego browaru, bardzo mi pasuje.
Kończę na razie przygodę z produkcją z Łąkomina, wszystko dzięki becikowi.
przeleżakowany ponad rok, piana porządna, zwarta i gęsta, w smaku delikatniejsze, moc bardzie ukryta ale czuć jak rozgrzewa. Na dnie utworzył się niewielki osad drożdżowy
Attached Files
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: ciemno-brązowy, wpadający w czarny, pod światło - rubinowy [4] Piana: beżowa, średnioziarnista, błyskawicznie opadła, tworząc wielkie bąble [2.5] Zapach: słodkawy: czekoladowo-karmelkowy, suszonych owoców, zaatakował alkoholowy rozpuszczalnik. Politura rodem z fabryki mebli. Na szczęście tylko na finiszu, przez co można w ogóle kontynuować wąchanie piwa [2.5] Smak: …wodniste jak na RIS. Bardziej przypomina to mocne, ciemne piwo. Karmelkowo-czekoladowe nuty (słodkie)z muśnięciem (dosłownie) suszonych owoców, kontrowane są niewielką goryczką i pikantnością od alkoholu [2.5] Wysycenie: Zbyt wysokie [2] Opakowanie: poprawne z dobrym info [3.5] Uwagi: Jak na RIS – porażka. Da się to wypić, ale brakuje tu ciała, paloności, wytrawnych nuty gorzkiej czekolady czy kawy.
PS. Piwo leżakowało pół roku od zakupu.
Potrzymałem piwo pół roku w piwnicy i wydaje mi się, że to w tym przypadku akuratny okres. Wysycenie jest dość niskie, w zapachu czuć nuty słodko-palone. W smaku nie czuć alkoholu, na wierzch zaczyna wychodzić słodycz, ale jednocześnie czuć przyjemną paloność, co w sumie daje fajny efekt. Nie wiem czy akurat RIS w ten sposób powinien smakować, ale pomijając kwestie klasyfikacyjne uważam, że to było całkiem fajne piwo. Jeśli będę miał taką okazję, chętnie powtórzę eksperyment.
Comment