Kolor: Mocniejsza herbata, lekko opalizuje [4] Piana: Brudna, zszarzała biel. Drobna, niewysoka, długa [4] Zapach: Zleżałe, zaczynające fermentować owoce. Mocny alkohol, fuzle jak z podłego bimbru [3] Smak: Mocno słodowe, syropowate, włącznie z posmakiem ziół. Goryczka wysoka, długa, ziołowo-pikantna [3.5] Wysycenie: Średnie [4] Opakowanie: Naprawdę słabiutka etykieta... [3.5] Uwagi: Nie mogę napisać, że piwo mi nie smakowało, bo tylko aromat był tragiczny. Mimo to, ogólna ocena jest i tak słaba.
Nie najlepsza propozycja podwójnego ipa. Szkoda 8 zł.
Kolor: Złoty, lekko zamglony. [4] Piana: Biała, drobna, niewysoka niezbyt trwała. [3] Zapach: Karmel, jakaś dziwna ostrość, powiew orzechowy. [3] Smak: Dość ostra, chropawa goryczka, alko, orzechy, karmel, delikatne owoce tropikalne. [4] Wysycenie: Niezbyt wysokie. [4] Opakowanie: Nie znam gościa na ecie, ale ta historyjka jest bzdurno-żenująca... . [3.5] Uwagi: Poważna IPA, smakowo w zasadzie się broni, choć przy tym ciężarze gatunkowym... (nie wiem, czy to "tylko" double IPA jest?).
Kolor: Bursztynowy, delikatne zmętnienie. [4] Piana: Drobno, ale zaraz średnio pęcherzykowa, krótka, niemniej trwała i pięknie firankuje. [4] Zapach: Sfermentowane owoce, samogona, niedojrzałe orzechy. [2] Smak: Alkoholowa goryczka, tylko trochę tropikalna, a powinna być bardziej made in NZL i trochę USA. Na szczęście pełno słodu, piwo jest treściwe. [3.5] Wysycenie: Niskie, pasuje do smaku. [4.5] Opakowanie: Na etykiecie jakiś Hindus, nazwa stylu też narysowana według hinduskiej modły. Pełny skład, nawet drożdże, firmowy kapsel. Morska opowieść również w hinduskim stylu. [4] Uwagi: Niestety mógłbym z marszu wymienić dziesięć lepszych Double IPA lub zwyczajnych Imperial IPA. Piwo jednak nie jest złe, trochę niespecjalnie pachnie, ale jest za ciężkie i ma zdecydowanie za mało chmielu jak na ten styl.
Warka 28.08.2017.
Kolor: Ciemnozłoty, zupełnie przejrzysty. [4.5] Piana: Średnia, dość trwała. [4] Zapach: Początkowo owoce tropikalne i żywica, ale czuć to dosłownie przez chwilkę. Potem nikłe owocowe nuty. [3] Smak: Słodowy, słodki, likierowy, lekki posmak cytrusowy, goryczka średnia, długa, grejpfrutowa. [3.5] Wysycenie: Niskie. [4] Opakowanie: Nie wiem o co im chodziło z nazwą, grafiką i opowiastką - wyszło średnio. Plus za kapsel firmowy. [3] Uwagi: Hm, dziwne piwo. Smakuje trochę jak barleywine, wybitnie słodowe, deserowe. Zabrakło nachmielenia na smak i szczególnie na zapach. Do powolnej degustacji.
Kolor: bursztynowa/złota, lekko zamglona [3.5] Piana: jasna, początkowo obfita z drobnych i średnich pęcherzyków. Opadła z czasem do minimalnej warstwy, tworząc ślad na szkle. [4.5] Zapach: z butelki zdominowały amerykańskie chmiele w palecie owoców cytrusowych, tropikalnych oraz nut sosnowych i żywicznych. Ale w szkle już tak amerykańsko nie jest. Czuć karmelek i słody, które kontrują jakiś taki kwaskowy, niezbyt przyjemny zapach. Niknie szybko. Zostają amerykańskie nuty plus ziołowo-żywiczne i owocowe by przejść znów w karmelowo-miodowe od słodów. Wali alkoholem! [3] Smak: . Jakaś mdława nuta jakby karmelu z …masłem. Do tego wchodzi całkiem spora goryczka, ziołowo-żywiczno-cytrusowa. To w zasadzie ratuje piwo. Jest też nuta alkoholowa podbijana wysokim wysyceniem. [2.5] Wysycenie: Zbyt - wysokie [2.5] Opakowanie: Poprawne z taką sobie "morską opowieścią" i dobrym info na kontrze. [3.5] Uwagi: Piwo zmęczyłem, bo inaczej nie potrafię określić tej degustacji.
poszukuję przedwojennych dokumentów, reklam i akcesoriów (butelki, etykiety, podkładki itd.) związanych z Browarem Jana Götza w Okocimiu oraz jego reprezentacjami, zastępstwami i składami. Będę wdzięczny za wszelkie informacje.
Browarek restauracyjny w najstarszej historycznej części Lubeki jaką jest wyspa Innenstadt. Płynąca przez miasto rzeka Trave dzieli się tu na aż 3 nurty, przez co na starówkę z każdej strony można się dostać tylko mostami. Od dworca kolejowego jest 1 km, więc dojście zajmie 15 minut....
Browar Jana więcej chyba sprzedaje dla obcych podmiotów niż firmuje własną marką i to jest takie piwo. Jak coś się sprzedaje dla kogoś nie pod swoją marką to może być nie do końca dobre (domysł). W sensie nie idealne. I takie też jest - nie idealne. Ale też oczekiwać od rzemieślniczego...
Aromat - no czuć, że jest ten syrop, Tak wyraźny, że już na starcie jest obawa, że to będzie ulepek. W tle jakaś taka trudna do określenia mniej przyjemna nuta (po przelaniu łodygowo-ziemista), która wraz...
Comment