Piliśmy pierwszą i trzecią warkę (na drugą się nie załapaliśmy). Trzecia warka całkiem nam smakowała, piana też w porządku, jedyne do czego możemy się przyczepić - to do koloru, był troszkę szarawy. Poza tym, zapach i smak typowo pszeniczny, całkiem udana wareczka (brakuje nam tylko trochę bananowych nut, które owszem są, ale dla nas w stopniu niewystarczającym)
Ciechan, Pszeniczne
Collapse
X
-
Piliśmy pierwszą i trzecią warkę (na drugą się nie załapaliśmy). Trzecia warka całkiem nam smakowała, piana też w porządku, jedyne do czego możemy się przyczepić - to do koloru, był troszkę szarawy. Poza tym, zapach i smak typowo pszeniczny, całkiem udana wareczka (brakuje nam tylko trochę bananowych nut, które owszem są, ale dla nas w stopniu niewystarczającym)Comment
-
etykiety przypadkiem nie zostały pomylone?"Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Bractwo Piwne
Skład Piwa
Piszę poprawnie po polsku!Comment
-
Do drugiej warki dali etykiety z warką 2 i 3. Utrudnili życie sobie i namSurowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.Comment
-
Ja kupiłem dziś U Dziada flaszeczkę. Mam dosłownie góry osadu drożdżowego, etykietę informującą, że to warka nr 3 a termin ważności do 7 marca. Kto mi powie, cóż to za warka ? No dobra, to chyba naprawdę jest warka trzecia . Ale ten osad... A może to już czwarta?Comment
-
Pite wczoraj po zwykłym Ciechanie. Przyznam że poraz pierwszy smakowało tak jak na pszenicę przystało. Być może wpływ na to miał wcześniejszy wyborny ciechan. Tak czy inaczej muszę spróbować ponownie. Smakowało naprawdę wyśmienicie.Browar Kapitański- Warzone na pełnym morzuComment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: jasnozłoty, bardzo mętne, dużo bardziej niż zwykle w pszenicy ale nie będę się czepiał [5]
Piana: tyle tej piany że nalewałem 15 minut albo więcej, trzyma się też bardzo długo [5]
Zapach: średnio intensywny, cytrynowy, może i inne owoce w nim są ale przez to pachnie jakoś tak oranżadkowo, wydaje mi się trochę rozwodniony [3]
Smak: trochę płaski jak na pszeniczniaka ale lepszy niż zapach - jest cytrynka, są banany, całkiem treściwe, silna goryczka, może nawet za silna jak na styl [3.5]
Wysycenie: nie widać bąbelków przez tą mątwę ale żołądek stwierdza że nasycenie jest wysokie czyli zgodne ze stylem [5]
Opakowanie: graficznie może być, podane wszystkie parametry [4]
Uwagi: schomikowane z 2 warki, kupione na początku listopada w łódzkim sklepie Zofmar
Moja ocena: [3.65]Lepszy jabol pod okapem
niż GŻ, CP i KP !
Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.
Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!
Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Jasnomiodowy, lekko żółtawy, bardzo mętny, w zasadzie nieprzezroczysty. Drożdży w butelce było bardzo dużo. Jest jednak dosyć jasny, o takim mlecznym odcieniu... Ciekawe, że gdy wlewałem już końcówkę butelki, z odadem drożdżowym, chmurka drożdży była jaśniejsza niż reszta piwa. Zwykle jest odwrotnie... [4.5]
Piana: Dużo jej, jest biała i puszysta, wygląda znakomicie. Nie powstydził by się jej Schöfferhofer czy Felsenbrau. Opada w umiarkowanym tempie, jako cieniutka kołderka utrzymuje się do końca. Tu i tam zostawia ślady na szkle. [4.5]
Zapach: Średnio intentensywny, nawet przyjemny. Wybijające się na pierwszy plan nutki bananowe obwieszczają, że mamy doczynienia z hefe-weizenem. Czuć lekką kwaskowość i słodowość ale trudno jest wyłuskać poszczególne aromaty. [4]
Smak: Niezły, choć raczej płaski. Na pierwszym planie czuć drożdże, nadgniły banan nie poddaje się i dzielnie walczy aby wybić się ponad drożdżowo-chlebowe posmaki. Po przełkinięciu gardło ogarnia intensywna chmielowa goryczka. Aromaty cytrusowe i lekko waniliowe również są obecne. [3.5]
Wysycenie: Całkiem duże, niewiele mniejsze niż u klasycznych weizenów. Ładnie pracuje w szkle. Zmniejsza się jednak troszkę zbyt szybko. [4]
Opakowanie: Cóż, taka jak była. Złoto-czerwona, metalizowana etykieta. W rogu nieduża informacja z numerem warki. [3.5]
Uwagi: Z wielką radością muszę przyznać, że poprawiony Ciechan Pszeniczny jest prawdziwym Hefe-weizenem. . Zwłaszcza ze szczególnym naciskiem na "hefe" . Osadu na dnie było baaaardzo dużo, nie wlałem wszystiego do szklanicy a i tak mam wrażenie, że przesadziłem. Interesująca jest ta niezywkle jasna barwa drożdży, ogólnie, te ciechanowskie przeniczne drożdże od samego początku wydają się podejrzane .
Pod względem wizualnym nie brak mu niczego. Myślę, że może śmiało konurować z Corneliusem, choć czy by taką konkurencję wygrał, to już inna sprawa. Myślę, że jest to piwo na poziomie Valentinsa. Od razu skojarzyłem tą drożdżowość, brak goździków, lekką waniliowość i wrażenie płaskości. Jak dawno nie piłem Valentinsa...
Podsumowując - bardzo ucieszyła mnie zmiana na lepsze. A nawet nieco zaskoczyła, bo przerosła moje oczekiwania. Niewielkie poprawki by nie zaszkodziły, aczkolwiek kolejne warki dały więcej powodów do zadowolenia niż narzekań. Trzymam kciuki za następne!
Moja ocena: [3.85]Comment
-
Podejście nr 4. Zgodnie z etykietą warka nr 4. Data ważności - 05.VI.2008.
Piana już bardzo dobrze wyważona - piwo da się nalać na raz, a piana jest obfita, trwała, oblepia szkło.
Kolor soku grejpfrutowego, przyjemnie mętny.
Nagazowanie dobre.
Zapach całkiem przyjemny. Brakuje jeszcze typowych elementów piw pszenicznych, ale coś tam czuć.
Smak tylko trochę mało wyrazisty. Czuć niezłą drożdżowość, ale jest dość płaskie.
Osad drożdżowy mniejszy - odpowiedni.
Trzymam kciuki za następne warkiMM961
4:-)Comment
-
Warka nr 3. A w każdym razie etykieta z taką deklaracją
Konkretny pszeniczniak, wypełnia po brzegi, syci. Mętność może zbyt nadmierna, helikopterki ujawniające się w piwie bo wlaniu zabełtanej końcówki z butelki to lekkie przedobrzenie, ale da się przeżyć - wystarczy przeczekać.
A teraz łyżka dziegciu. Nie wiem, jaką cenę wyjściową ustala browar, ale prawie 4 zł za polskie piwo (które nie musi leżakować latami) to nieporozumienie. Będę spożywał okazjonalnie, bo są granice ideologii. Nie chce mi się przepłacać z tego powodu, że większość społeczeństwa jest niedowartościowana, gdy kupuje artykuły tańsze niż droższe.Comment
-
A teraz łyżka dziegciu. Nie wiem, jaką cenę wyjściową ustala browar, ale prawie 4 zł za polskie piwo (które nie musi leżakować latami) to nieporozumienie. Będę spożywał okazjonalnie, bo są granice ideologii. Nie chce mi się przepłacać z tego powodu, że większość społeczeństwa jest niedowartościowana, gdy kupuje artykuły tańsze niż droższe.
Dobre piwa tyle będą w Polsce kosztowały, czy się to komuś podoba czy nie. I oczywiście można tu wyjeżdżać z Valentinsami, Kaiserami czy innymi pszenicami z dyskontów. Problem polega jednak na tym, że polskie browary, przy tej skali produkcji, nie są w stanie konkurować ceną z browarami niemieckimi, które w weizenach się specjalizują. Cieszmy się z polskiej pszenicy, a nie wybrzydzajmy na cenę.Comment
-
Warka nr 4, termin 5.06.2008.
Kolor ładny, jak należy.
Piana taka sobie, ale trzyma się twardo w postaci półcentymetrowej.
Nagazowanie - nieco za słabe do tego typu piwa.
Zapach - no fatalny, wprawdzie nie czuć już myszami, ale za to lekko zjełczałym masłem absolutnie nie czuję żadnych bananów ani goździków.
Smak - podobny do zapachu. Szczerze mówiąc to chyba nie dopiję tego piwaComment
Comment