Löwenbräu, Triumphator Dunkler Doppelbock

[Andi]

Jak przystalo na Doppelbock zawartosc Alk.wynosi 7,6%.
Barwa ciemno brazowa klarowna.
Piana ciemna obfita i bardzo trwala.
Smak slodkawy ale wyczuwalne te 7,6%.
Przyjemne w spozyciu

[piwo]

Pamiętam to piwo jak piłem po innych lekkich piwach. Wchodziło strasznie ciężko ale myślę, że gdyby nie wcześniej wypite inne piwa mogłoby być lepiej.

No i alkohol był wyczuwalny.

Wg mnie lepszy jest salvator.

[lzkamil]

Alk. 7.6%, ekstr. 18.2%, but. 0.5 l
Ciemnobrązowe, mocno nagazowane (nie tylko jak na podwójnego koźlaka!), piana najpierw spora, szybko opada ale dywanik się długo trzyma.
Owocowo-słodowy aromat. Smak bardzo treściwy i gęsty jak na Doppelbocka przystało, też słodowo-owocowy, trochę goryczkowego posmaku. Przydałyby się jakieś podpalane albo kawowe smaczki, bez nich jest trochę płasko jak na dubeltowego kozła... ale i tak nie jest zły.

[Czapayew]

Löwenbräu, Triumphator Dunkler Doppelbock

Alkohol 7,8%, ekstrakt 18,2%
Kolor: brąz wpadający w czerwień
Piana: gęsta, utrzymuje się umiarkowanie długo
Wysycenie: baaaardz dobre
Zapach: słodowy
Smak: spodziewałem się ciężkiego, słodkiego piwa, a piłem goryczkowy, lekko tylko słodkawy koźlak.
Piwo to uwielbia mój dziadek - jest to jedyna dla niego możliwość napicia się w Niemczech mocnego piwa. Nam z Renią bardzo podeszło. Jak spotkamy w Polsce - kupimy

[lzkamil]

Próbuję jeszcze raz. Tym razem nagazowanie znikome, a do opisanych wcześniej walorów smakowych dochodzi całkiem sporo ciemnych, treściwych, karmelowych smaczków. Jak porównuję mój opis sprzed prawie 5 lat i bieżące wrażenia to teraz mi się wydaje smaczniejsze.

[kopyr]

Jak porównuję mój opis sprzed prawie 5 lat i bieżące wrażenia to teraz mi się wydaje smaczniejsze.

...albo degustator bardziej wyrobiony.

[zgroza]

Flaszka w knajpie w Ulm. Knajpa całkiem przyjemna, ale wybrana z lenistwa i poczucia bycia nieodpowiednim do Barfüssera. No i trafił się koncerniak, do tego z flaszki, Na szczęście monachijski, nie jest źle.
Piana kremowa, lekka koronka.
Mniej niż więcej gazu.
Ciemnowiśniowe.
Zapach słodowy-lekko wiśniowy-<notatek nie rozczytano>
W smaku słodowo-słodkawo-śladowo winne
B. dobry, b wyrazisty doppelbock.

[Piwowar]

Zrobiłem tym piwem kilka eksperymentów na sobie i ostrzegam, mnie już po czterech na drugi dzień boli głowa.

[Pancernik]

Kupiłem to piwo w małym, acz kilkakrotnie przeze mnie wspominanym sklepiku "U Bartosza i Woyciecha" na warszawskim Natolinie.
Pod światło jest śliczne, krwaworubinowe . Po nalaniu tworzy się jasnobeżowa, drobna i wysoka, lecz niezbyt trwała piana.
Pachnie delikatnie, słodowo i orzechowo. W smaku dominuje wytrawna goryczka orzechów włoskich i delikatny słód z minimalnym karmelem w tle. Alko rozgrzewa, ale go nie czuć.
Gazu raczej niewiele. Opakowanie chyba przez lata się nie zmieniło, w stylu browaru, dopracowane od stóp do głów, może się podobać.
Piwo polecam, to smaczny i nieprzesłodzony doppelbock, w sam raz na listopadowe wieczory .

[kenny]

Kolor: Ciemnobrązowe.
Piana: Bardzo wysoka i trwała.
Zapach: Niezbyt intensywny, karmelowy i bakaliowy.
Smak: Słodkawy, słodowy, lekko chlebowy, bakalie, owoce. Śladowa goryczka.
Wysycenie: Dość wysokie.
Opakowanie: Może być, ale trochę zlewa się ten obrazek z tłem etykiety.
Uwagi: Smaczne, słodkawe, ale dość lekkie, może nawet wodniste. Dobre, ale brakuje trochę goryczki i mogłoby być trochę bardziej treściwe.

[darekd]

Parametry wciąż te same.

https://loewenbraeu.de/loewenfuetterung/loewenbraeu-triumphator/

Aromat - karmel, rodzynki, ciut paloności, muśnięte alkoholem
Piana - wysoka, gęsta, dość trwała, zostawia koronkę
Barwa - ciemny brąz z rubinem, klarowne
Wysycenie - średnie, musuje całkiem wyraźnie
Smak - karmel, rodzynki i inne suszone owoce, lekki kwasek, trochę palonych tonów, leciutka goryczka na końcu
Treściwość - spora, ale jak na dubeltowego kozła umiarkowana

Smaczny, dobrze pijalny.

[leona]

Szejker na doppelbocka? Daaaaaaaareeeeek...

[Pancernik]

Szejker na doppelbocka? Daaaaaaaareeeeek...

Dobre piwo smakuje nawet z wiadra .

[darekd]

A nawet z plastikowego szejkera

Pozwolę jednak się wytłumaczyć. Otóż piwo było kupione w drodze na urlop zimowy.

Obok nart, bagaży i wałówy mogłem zmieścić zestaw szkieł i lampionów albo skrzynkę na piwo na zakupy, gdyż szlak wyprawy wiódł przez Bawarię. Nawet przeszło mi przez głowę, żeby dowieźć tego dubeltowca do domu... ale szlak powrotny wiódł przez Frankonię i musiałem zwolnić miejsce

Plastikowy szejker zatem czasami się sprawdza.