Sławutycz, Chmilne Micne

[MarcinKa]

Славутич, Хмільне Міцне

Piwo otrzymane w prezencie. Butelka PET 1l. Moc 7%, ekstrakt 15,5. Zapach typowy dla mocnych piw. Piany prawie brak ale cieniutki kożuszek utrzymuje się długo. Gazu niewiele. Piękna głęboka barwa starego złota. Smak niezły. Niczym się nie różni od polskiego mocnego. Wyraźnie wyczuwalna silna gorzkość. Niestety nie ma ona tego ostrego posmaku. Wyraźnie, ale pozytywnie wyczuwa się również %. Na równi z alkoholem czuć również nuty słodowo chmielowe. Gorzkość jednak dominuje i mocno trzyma się w ustach. W sumie całkiem niezłe piwo, ale nic czego by u nas nie było. Wiele naszych jest podobnych. Opakowanie również jak Polski PET, etykieta nie za starannie wykonana, przeciętna. W sunie fajne na zimowy plener . Globalnie słabe 4. Było by 4-, ale to moje pierwsze nie z browaru tylko z piwokombinatu, musiałem podciągnąć .
Dlaczego na moim jest inny herb niż na wszystkich?

[MarcinKa]

A tak się prezentuje:

[Lacriferno]

Piwko podrzucił mi znajomy po wizycie na Ukrainie. Nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle podobnych. Zapach silnie słodowy z wyraźnie wyczuwalnym alkoholem. W smaku silnie goryczkowe ze słodkawym posmakiem. Alkohol, mimo sporej zawartości, nie jest natrętny, ale jego obecność jest zdecydowanie zauważalna. Piana charakteryzuje się żywotem krótkim, praktycznie znika nie pozostawiając żadnego śladu. Kolor ciut za jasny jak dla takiego ekstraktu. Podsumowując: przeciętne mocne piwo, które raczej nie przyciągnie do siebie poszukiwaczy piwnych wrażeń.

[Rebeliant]

Piwo z tych których sie przywozi z Ukrainy na sprzedaż taśmowo. I niestety jak taśmowo przemycane czyli tanie i mocne bez jakis specjlanych polotów nie przepadam za nim. Już lepsze jest Chmilne switłe a w dodatku o 70 kopiejek na Ukrainie tańsze