Polskie multitapy - spis

[Komar_Pafnucy]

Że przepraszam - o którym chińczyku mowa? Jeśli myślimy o tym samym - znam tylko jednego chińczyka z taką ilością nalewaków - to:

a) znam droższe

Z ciekawości zapytam jakie.

b) z reguły większość jest czynna (nie mówię, że 10, i że z każdego z nich jest podawane wypijalne piwo, ale zawsze 4-5 piw do wypicia jest)

Niestety nie zawsze większość jest czynna. Poza tym większość to może być np. 6.
Jedzenie jest tam dobre, jest Artezan, ale czy naprawdę musimy na siłę nazywać ten chiński pawilon multitapem?

[e-prezes]

To znaczy, że jak będzie drewniana budka z 11 nalewakami świetnego piwa to nie będzie zasługiwać na miano multi-tapa (-u)? Bo klimat nie ten?

[TTOP]

no i np taka Chata Wędrowca w Wetlinie? Ma 7 nalewaków z piwem czeskim/słowackim plus 4 koncernowe polskie. Niby jest ich 11, ale jak tam byłem, to ani klimatu, ani - przede wszystkim - wyboru nie miałem jakiegoś kolosalnego..

[VanPurRz]

Definicja powinna być możliwie najprostsza i nie związana z tak subiektywnymi rzeczami jak atmosfera. Prosta piłka - moim zdaniem od 10 nalewaków jest wielokran i nie ma co tu dużo dyskutować.

[TTOP]

no to w takim razie trzeba uzupełnić spis o Chatę Wędrowca

[pioterb4]

Dla mnie osobiście multitap to knajpa z szerokim wyborem piwa beczkowego, której największą zaletą jest niezły przekrój piwnych gatunków oraz stosowanie choćby częściowo rotacji na kranach. Dla mnie sprawą trzeciorzędną jest fakt czy knajpa ma 7 czy 10 kranów. Ważniejsze by dbała o równomierne obsadzenie nalewaków (by nie było 5 piw aromatyzowanych i 5 jasnych lagerów, tylko dwa piwa jasne dolnej fermentacji, dwa ciemne, pszenica, piwo aromatyzowane, 2 piwa z angielskim/amerykańskim rodowodem, jeden kran na coś drogiego i pociśniętego i jeden na jakiegoś Belga - taka wersja dla przykładu).

[żąleną]

Definicja powinna być możliwie najprostsza i nie związana z tak subiektywnymi rzeczami jak atmosfera. Prosta piłka - moim zdaniem od 10 nalewaków jest wielokran i nie ma co tu dużo dyskutować.

Bo 10 nie jest subiektywne wcale a wcale.

[Krzysiu]

http://pl.wikipedia.org/wiki/...

Skoro już powołujesz się na Wikipedię, to zajrzałem sobie tam do hasła "Multi-tap. I co wyczytałem? Ano to:

Multi-tap – rodzaj lokalu, w którym dostępnych jest kilkadziesiąt różnych rodzajów piwa

. Definicja ta powołuje się na Michaela Jacksona.

A więc nie dziesięć, tylko minimum dwadzieścia kranów, bo nawet dziewiętnaście to nie "kilkadziesiąt"

Swoją drogą, zrobiło na mnie ogromne wrażenie powołanie się na źródło, bez jego przeczytania.

[e-prezes]

Dla mnie osobiście multitap to knajpa z szerokim wyborem piwa beczkowego, której największą zaletą jest niezły przekrój piwnych gatunków oraz stosowanie choćby częściowo rotacji na kranach. Dla mnie sprawą trzeciorzędną jest fakt czy knajpa ma 7 czy 10 kranów. Ważniejsze by dbała o równomierne obsadzenie nalewaków (by nie było 5 piw aromatyzowanych i 5 jasnych lagerów, tylko dwa piwa jasne dolnej fermentacji, dwa ciemne, pszenica, piwo aromatyzowane, 2 piwa z angielskim/amerykańskim rodowodem, jeden kran na coś drogiego i pociśniętego i jeden na jakiegoś Belga - taka wersja dla przykładu).

Jestem za!

[Komar_Pafnucy]

To znaczy, że jak będzie drewniana budka z 11 nalewakami świetnego piwa to nie będzie zasługiwać na miano multi-tapa (-u)? Bo klimat nie ten?

Ja o klimacie nic nie pisałem. Ale Złoty Ryż to ewidentnie nie jest piwiarnia. Dla mnie może to być najwyżej china-tap.

Ale skoro pytasz, to drewniana budka ma odpowiedni klimat.

[żąleną]

Definicja ta powołuje się na Michaela Jacksona.

A więc nie dziesięć, tylko minimum dwadzieścia kranów, bo nawet dziewiętnaście to nie "kilkadziesiąt"

Gdzie jest to "kilkadziesiąt", we wspomnianej książce Jacksona? Mówisz o polskim tłumaczeniu?

[Krzysiu]

Mówię o definicji w Wikipedii, do której podany jest przypis.

[VanPurRz]

Jestem za!

To jest ocena subiektywna. Definicja ze swej natury musi pozostawiać jak najmniej miejsca na interpretacje. Dla jednego ciekawe piwo to AIPA, a dla drugiego waniliowy Magnus.

[pioterb4]

Nie wszystko da się zrobić "na sztywno". Jeżeli jedynym wyznacznikiem ma być magiczna liczba 10 kranów to jestem przeciw. Podstawą powinna być rotacja i zróznicowanie w obrębie nie tylko browarów ale i gatunków/kultur piwowarskich.

[VanPurRz]

Wtedy to będzie intuicja, a nie definicja Ewentualnie powiedzmy 10 i więcej nalewaków z których przynajmniej 70% to piwa regionalne/rzemieślnicze i przynajmniej 50% to nie jasny lager dolnej fermentacji. Może w takim kierunku?