Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Najgorsze piwo jakie piłem...

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-prezes
    Senior
    • 05-2002
    • 19177

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czapayew
    Szczęśliwcze spod Vavelu - nasze (z Redyną) śmier... pachniało starą szmatą, a smakowało jak olej lub coś w tym guście
    zakupiłem jedno i rzeczywiście w tym roku to najgosze piwo jakie piłem, włączając moje

    Comment

    • rotmistrz
      Senior
      • 06-2005
      • 469

      Od pewnego czasu niedoprzełknięcia jest dla mnie Bosman.

      Comment

      • earl_grey
        Senior
        • 05-2005
        • 203

        Zdecydowanie Gold z Kormorana.

        Comment

        • mluk
          Senior
          • 01-2005
          • 778

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika earl_grey
          Zdecydowanie Gold z Kormorana.
          Potwierdzam w 100%. Obrzydliwość.
          "Piwo stanowi dowód, że Bóg nas kocha i chce, abyśmy byli szczęśliwi" - Benjamin Franklin

          Comment

          • kiszot
            Senior
            • 08-2001
            • 8081

            Ostatnio zakupiłem Leppe z Raciborza rozlewany przez Gab'a.Był tak tyragiczny,że walczyłem mocno ze sobą jaką podjąć decyzję.Wypić do końca czy może wylać do zlewu.
            Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
            1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

            Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
            Mein Schlesierland, mein Heimatland,
            So von Natur, Natur in alter Weise,
            Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
            Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

            Comment

            • przemar
              Member
              • 09-2005
              • 74

              Dla mnie najgorsze z najgorszych, gorsze od do wówczas nagorszego z jakiejś knajpy w Koninie gdzie nie dopiłem pierwszy raz kufla, to wypite jakieś 7 lat temu na Mazurach kupione około 24 godziny na melinie piwko ze wspaniałego browaru Jabłonowo w puszcze - do tej pory u mnie nie pobite.

              Comment

              • mark33
                Idę po piwo do piwnicy.
                • 04-2005
                • 3283

                I mnie się zdarzyło wylać piwo do zlewu. Było to podczas zbierania butelek na 1 warkę, nastawiłem się pety 0,5 litrowe. Kupiłem piwo o prawie znanej nazwie Pilsener z Jabłonowa , po pierwszym ostrożnym łyku wylałem resztę butelki.

                Comment

                • Marcin_wc
                  Senior
                  • 09-2005
                  • 2115

                  Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w obrzydliwych piwach, mam na tyle szczęścia, że na nie nie trafiam za często, ale jak myśle o tym najgorszym to odrazu nasuwa mi się na myśl Dog in in the fog, piwo które moim zdaniem dostało swojego aromatu, kiedy jakiś degustator pił je koło kadzi z dogiem i po pierwszym łyku nie chciał zabródzić podłogi. Jedyne piwo jakie wylałem.

                  Comment

                  • pirackamuza
                    Senior
                    • 12-2004
                    • 1903

                    Dawno, dawno temu, gdzieś na początku lat 80. po zejściu z trasy w Górach Bystrzyckich zakupiliśmy z kumplem po dwie "Górskie Perły" z browaru w Radkowie. Nasze ...hmm... impresje były bardzo zbliżone. Pierwszy łyk był wspaniały, jak na nasze suche gardła. Drugi wywołał lekki niepokój. Trzeci - zdziwienie, a czwarty nieśmiały protest kubków smakowych oraz żołądka. Piąty łyk i wszystkie kolejne (w tym także z drugiej butelki) przyjął pobliski potoczek. Jako że był to bardzo mizerny strumyczek - nie zaobserwowaliśmy wprawdzie ani jednej rybki, która w wyniku tego rozpoczęłaby nagle naukę stylu grzbietowego, ale nie jesteśmy pewni, co działo się parę kilometrów w dół rzeczki.
                    Toruń przeprasza za Radio Maryja
                    www.bobofruty.pl

                    Comment

                    • ZIOMEK2
                      Gość
                      • 09-2004
                      • 2523

                      Ja ostatnio " Gronie " ( but. ), jeszcze gorsze niż na Toszku oraz " Rybnicki Full " ( becz. ), coś tam z Jabłonowa ... reszty nie pamiętam.

                      Comment

                      • cyborg_marcel
                        Senior
                        • 03-2003
                        • 3467

                        A ja wczoraj poczułam tylko woń rozcienczonego Żywca (grunt przedsiębiorczy barmani!) w szkle kolegi i mnie "lekko" zemdliło
                        Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                        Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                        Comment

                        • sloniatko
                          Senior
                          • 02-2004
                          • 1014

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cyborg_marcel
                          A ja wczoraj poczułam tylko woń rozcienczonego Żywca (grunt przedsiębiorczy barmani!) w szkle kolegi i mnie "lekko" zemdliło
                          Pewnie był rozcienczony sokiem
                          Piwo czyni każdą czynność przyjemniejszą

                          Comment

                          • cyborg_marcel
                            Senior
                            • 03-2003
                            • 3467

                            Nie, akurat zdarzyło się, że nikt na piwo z sokiem się nie skusił. Tylko lany browar i woda
                            Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                            Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                            Comment

                            • piwowar2
                              Senior
                              • 11-2001
                              • 588

                              Browar w Rüdenhausen(przy autostradzie Norymberga-Würzburg) mial kiedys(moze i jeszcze ma) ewidentnie infekcje bakterii mlecznych -piwo bylo kwasne a smak zepsuty. Kupilem cala skrzynke tego syfu. Potem jeszcze raz sprobowalem i to samo. Moze kiedys(to juz ze 7 lat minelo) sprobuje jeszcze raz.
                              Ale Szwejk bil i to piwo - rekordowy syf, cos jak by zepsuta krew z kwasem i zelazem(stad skojarzenia ze krwia).

                              Comment

                              • piwowar2
                                Senior
                                • 11-2001
                                • 588

                                Za komuny poszukliwane piwo z Glubczyc - a w jednej nie umytej butelce resztki oleju samochodowego. uaa!

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎