To ja się zapisuję na listę chętnych na taką kamionkową butlę wraz z zawartością
). 
), gdy do zakładowego sklepiku "rzucili" wino marki wino. Wszyscy przerwali pracę i pobiegli w kolejkę, a wyposzczeni stacze krzyczeli ochryple: "Tylko po dwie flaszki na łeb!!! Tylko po dwie! A praktykantom po jednej!" Tego dnia już nikt do pracy nie wrócił...

Comment