Tweet
Nie jest. Moim zdaniem nie jest. Nie ma prawd objawionych. To, że jakąś bzdurę definiuje ustawodawca i/lub Kopyr, nie znaczy, że jest to 'oczywista oczywistość'. Jak wleję wrzątek do Gorącego Kubka to znaczy, że ugotowałem(wyprodukowałem) sobie zupę? No litości...
-
Dick Laurent is dead. -
Otóż ideą działalności produkcyjnej (przemysłowej) przetwórczej jest, jak sama nazwa wskazuje, przetwarzanie właśnie. Stąd też nie jest ani trochę dziwne, że skoro w zakładzie "Coca-Coli" (a właściwie to Hellenic Bottling Company Polska) np. w Staniątkach ze zmieszania koncentratu, syropu cukrowego, wody (odpowiednio zmodyfikownej z punktu widzenia zawartości makro i mikroelementów) i jakichś tam jeszcze innych składników, po nasyceniu CO2, rozlaniu do wydmuchanych uprzednio na miejscu z preform butelek PET i zaetykietowaniu otrzymujemy butelkę produktu finalnego, można mówić o działalności produkcyjnej. Różnica z zalaniem "gorącego kubka" mam nadzieję, że jest widoczna. Działalność przemysłową (przetwórczą) definiuje się z grubsza bardzo podobnie na całym świecie. Definicje w Polsce nie odbiegają zasadniczo od europejskich, a te z kolei od powszechnie stosowanych na świecie, mimo istnienia pewnych niuansów rzecz jasna.Ostatnia zmiana dokonana przez delvish; 2011-08-22, 22:07."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)Comment
-
W świetle i w mocy, wedle praw i ustaleń... Generalnie w związku z obecnym trendem cała idea "lokalności" produkcji piwa idzie w pioch.
Jak dla mnie to jest koniec kolejnej, ostatniej już legendy, jaka była wiązana z piwowarstwem. Globalizacja sprowadziła piwo do tej samej rangi, co inne napoje gazowane. To jest właśnie to, z czym w UK walczy CAMRA. U nas niestety już nie ma czego bronić, bo nie ma naprawdę lokalnego piwowarstwa.
Chodźmy napić się Lwówka. Albo Kormorana. Co za różnica, skoro każde z tych piw można kupić w Łodzi?Comment
-
Nie, po prostu chciałam Ci zwrócić uwagę, że powtarzasz po ustawodawcy, wg mnie bez przemyślenia. Oczywiście mogę się mylić.
Natomiast ciekawe, że już do pierwszej części mojego posta się nie ustosunkowałeś wcale.
No właśnie, i - jak rzadko - zgadzam się ze Zgodą
Trzeba wziąć pod uwagę, że przepisy są tworzone nie w celu podtrzymania pierwotnych definicji słów, tylko w celu unormowania przestrzegania różnych upierdliwych norm. Stąd ustawodawcom, a potem wykonawcom, jest po prostu łatwiej traktować rozcieńczanie koncentratu jako produkcję, bo wtedy podpada to pod te same przepisy, co produkcja właściwa, czyli np. produkcja sera pleśniowego, czy produkcja tegoż cocacolowego koncentratu.Comment
-
A do czego się ustosunkowywać? Ty wiesz swoje, ja swoje. Dla mnie stwierdzenie, że Bonaqua to kranówa z "dopalaczami" w proszku, jest tak samo prawdziwe jak Warka to piwo z koncentratu z dodatkiem "żółci". Dopalacze = minerały, koncentrat = HGB, żółć=ekstrakt chmielowy (jest cudzysłów, jest, a więc już się czepić nie można, bo przecież to taki skrót myślowy
).
Nie chodzi o przestrzeganie norm, tylko o globalizację. Nie wiem czy obecnie 20% produkowanych dóbr jest wytwarzane w jednym miejscu (czy w jednym kraju) od A do Z.Comment
-
To nie jest kwestia "ja wiem swoje", tylko "umiem czytać, albo nie umiem". W odpowiedzi Artowi na stwierdzenie:A do czego się ustosunkowywać? Ty wiesz swoje, ja swoje.
Zacytowałeś stwierdzenie:Poza Tobą nikt nie pisał o wodzie Bonaqua w proszku.
co jest śmieszne samo w sobie, ale Twoje dowodzenie, że się nie pomyliłeś jest jeszcze śmieszniejsze. Jak dla mnie brnij dalej, na zdrowie.Oddając uczciwość, to Bonaqua nie była, zdaje się, "wodą mineralną", tylko "wodą stołową", w której to definicji ponoć mieści się odfiltrowana kranówa z "dopalaczami" z proszku.
Chyba powinno być "Nie chodzi tylko o"Ostatnia zmiana dokonana przez Marusia; 2011-08-23, 09:29.Comment
-
Comment
-
Jak miło, że różni ludzie mają różne poglądy. Inaczej nudno by było.
Powtarzam:
Rozcieńczenie, posłodzenie i zakonserwowanie koncentratu moim zdaniem nie jest produkcją. To jest to samo, co zalanie i posolenie gorącego kubka, tylko skala inna. Jedno nie będzie zupą z mojej kuchni, a drugie nie będzie produktem danej fabryki.
Tak samo zalanie i przefermentowanie Coopersa, nawet z łopatą dodatków, nie będzie w moim mniemaniu uwarzeniem piwa.
Czasem złożę komuś do kupy kompa jak mnie poprosi - czy to mnie czyni producentem komputerów, a mój pokój wytwórnią komputerów?Dick Laurent is dead.Comment
-
A wogóle jakie to ma znaczenie? Żadne.
Czyli co, na świecie nie ma nigdzie producentów komputerów?Ostatnia zmiana dokonana przez jacer; 2011-08-23, 10:29.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)Comment
-
Comment
-
Coca Cola produkowana, czy jak kto woli konfekcjonowana, w Polsce, od kilku lat nie jest konserwowana chemicznie. Długi termin przydatności zapewnia jej aseptyczna linia rozlewnicza.
No wróciliśmy na forum piwne. A przefermentowanie brzeczki z ekstraktu słodowego np. produkcji WES będzie uwarzeniem piwa, czy jeszcze nie?
Jak nie mają kopalni piasku, z którego wypalają komponenty to są jedynie nędzni monterzy, a nie żadni producenci.
Ostatnia zmiana dokonana przez kopyr; 2011-08-23, 10:36.Comment
-
Przykład ze składaniem kompa to wg mnie faktycznie raczej niefortunny jest, to jest jak najbardziej produkcja, o ile nie polega to składanie na założeniu obudowy na gotowe wnętrzności
A co do Coopersów i WESów to wracamy do tematu przerabianego kilka lat temu i chyba nie ma co do tego wracać, bo znowu wojna na puszkowców i zacieraków jakaś wyniknie
Ostatnia zmiana dokonana przez Marusia; 2011-08-23, 10:42.Comment
-
Dla mnie nie ma.
Dla mnie producentem jest ten kto wypuszcza produkt finalny zdatny do użytku lub spożycia.
Kto jest producentem opakowań kartonowych? Leśnik, las, papiernia czy zakład wytwarzający kartony?Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)Comment
-
Borne Sulinowo pod względem piwnym byłoby całkowicie do zapomnienia gdyby nie Dino Market, a w nim pięć rodzajów piw z browaru Kościerzyna w bardzo dobrej cenie 3.79 za butelkę (niezależnie od rodzaju) Jest też coś z Połczyna i masówka....2020-07-09, 19:48 -
Sklep monopolowy, ale z całkiem nie małą ofertą piw kraftowych ze sztosami włącznie.
Artezan, Pinta, Alebrowar, Kazimierz, Dwóch Braci, Solipiwko i inne. Ceny przystępne.2019-06-25, 17:42 -
AleBrowar przejmie krany w gdańskim pubie.
Będzie można spróbować premierowego piwa Hazy IPA: Talus & Vista (15,0 BLG / 6,2% ABV) – soczystej, mętnej IPA chmielonej tylko odmianami Talus i Vista. Cieszcie się aromatami pomarańczy, owoców pestkowych i delikatnie kokosowych! Dzięki dodatkowi...Start2025-03-28Koniec2025-03-29AdresGdańsk Kilińskiego 42025-03-25, 16:52 -
Chyba nowość na rynku.
Ekstr. 12,5%
Alk. 5%
Pełne i słodowe piwo jasne, które zachwyca zrównoważonym smakiem. Wyczuwalna, przyjemna goryczka subtelnie kontrastuje z bogatym, gładkim profilem słodowym, nawiązując do charakteru dawnych, mniej odfermentowanych lagerów.... -
W sopockim porcie jest sobie bar znany mi z przepysznych i niedrogich rybek.
Do wczoraj nie kojarzył mi się w żaden sposób z piwem. A okazuje się, że w części kawiarnianej można się napić lanego z beczki PORTERA żywieckiego. Do tego jest też lane białe i aipa.
Ceny też...
Comment