Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Ser - najlepsza zagrycha do piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • szostak
    Gość
    • 02-2002
    • 1176

    #91
    e-prezes napisał(a)
    cokolwiek by można wziąść do piwa napewno nikt chyba nie zjadłby korsykańskiego specjału - sera zamieszkałego
    A co to jest? I przez kogo zamieszkałego?

    Comment

    • e-prezes
      Senior
      • 05-2002
      • 19173

      #92
      zgadnij? normalne robaki... takie jak na ryby

      Comment

      • szostak
        Gość
        • 02-2002
        • 1176

        #93
        Jeśli nieżywe, to po kilku głębszych może i byłbym w stanie przełknąć Jeśli żywe, to

        Comment

        • baklazanek
          † 2014 Piwosz w Raju
          • 08-2001
          • 3562

          #94
          No czyli jest to ser z mięskiem To musi być fajne uczucie jak jesz taki przysmak a robaczki chodzą tobie w buzi.
          Ps. Prezes ty to jadłeś??

          Comment

          • grzech
            Senior
            • 04-2001
            • 4592

            #95
            FCJP

            Oczywiście można się ze mną nie zgodzić, ale ja bym napisał WZIĄĆ, e-prezesie szanowny.

            Comment

            • szostak
              Gość
              • 02-2002
              • 1176

              #96
              Odp: FCJP

              grzech napisał(a)
              Oczywiście można się ze mną nie zgodzić, ale ja bym napisał WZIĄĆ, e-prezesie szanowny.
              Wybaczcie e-prezesowi, wybaczcie mnie i jeszcze paru innym z Małopolski w najszerszym tego słowa znaczeniu. U nas mówi się WZIĄŚĆ. I ta forma by obowiązywała, gdyby taki jeden nie przeniósł stolicy z Krakowa do inego miasta.

              Comment

              • e-prezes
                Senior
                • 05-2002
                • 19173

                #97
                czasem coś rzeczywiście przekręce, ale tu nie ma błędu!
                a co do robaków... są żywe i sam się dziwię ja korsykańcy mogą to jeść. ja na szczęście nie jadłem tego paskudztwa - wolę calzone.

                Comment

                • szostak
                  Gość
                  • 02-2002
                  • 1176

                  #98
                  A ja zaczynam nabierać ochoty na spróbowanie Oczywiście z dwiema flaszkami: cos mocnego przed i dobre piwo po

                  Comment

                  • grzech
                    Senior
                    • 04-2001
                    • 4592

                    #99
                    Szkoda dobrego piwa - może się wrócić.

                    Comment

                    • szostak
                      Gość
                      • 02-2002
                      • 1176

                      No to w ostateczności może być kiepskie Ale być musi.

                      Comment

                      • baklazanek
                        † 2014 Piwosz w Raju
                        • 08-2001
                        • 3562

                        szostak napisał(a)
                        A ja zaczynam nabierać ochoty na spróbowanie Oczywiście z dwiema flaszkami: cos mocnego przed i dobre piwo po
                        Ja coś czuje że po jednej flaszce czegoś mocnego nie będziesz miał siły zjeść tych robaków To one zjedzą ciebie

                        Comment

                        • szostak
                          Gość
                          • 02-2002
                          • 1176

                          Flaszka to za dużo. Parę głębszych dla kurażu i to wszystko

                          Comment

                          • baklazanek
                            † 2014 Piwosz w Raju
                            • 08-2001
                            • 3562

                            No parę głębszych to co innego Jak zakosztujesz tego sera to podziel się swoimi doznaniami, jak będziesz się tobie chciało

                            Comment

                            • szostak
                              Gość
                              • 02-2002
                              • 1176

                              Zakosztuję, ale ktoś musi mi sfinansować wycieczkę na Korsykę

                              Comment

                              • szostak
                                Gość
                                • 02-2002
                                • 1176

                                Skoro na Korsyce jedzą takie sery, to ja się nie dziwię Napoleonowi, że stamtąd zwiał i karierę robił we Francji, Austrii, Rosji, Egipcie i na św. Helenie, a do siebie nie wracał

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎