cóż... z przemyśliwań gorączkowo-chorobowych: jak Cyborg jest chory to i na muzykę traci siłę i ochotę, podoba mu się bardzo utwór "Bezele, kochana" i tęskni za RockNocą i tamtymi czasy, kiedy widzi podstarzałego Piotrusia Klatta ubranego jak 15-latek...
howgh.
howgh.
Comment