Moje radio niestety jest za głośne nawet na najcichszym poziomie więc ostatnimi czasy do snu słucham TOK FM. Jednak jak nie chce mi się jeszcze spać to często włączam audycje Noce, Mocne (czy jakoś na odwrót) w Radiu Bis – grają punk, metal i ogólnie muzykę, którą ciężko uświadczyć w innych rozgłośniach.
Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.
Ja do snu zazwyczaj wyłączam muzykę.Lubie mieć ciszę przed zaśnięciem
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Bo to panie,w robocie larmo,w doma larmo to do snu chca mieć cisza.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
GRATULACJE CHOPY Jak ja bym chciał znać polskie gwary, a muszę się ciągle uczuć znienawidzonego angielskiego do pracy. A wracając do tematu to dzisja cichutko (mały śpi) Inkwizycja i Włochaty. Do tego Lwówek i Ciechan
ps. dla mnie angielski dzisiaj jest tym samym czym był rosyjski w latach 80.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Zythum, Lenin powiedział "Uczyć się , uczyć i jeszcze raz uczyć", więdz nie marudź.
Co zaś do muzyki przed snem, to jako Kocur słucham, ma się rozumieć, kociej.
A konkretnie "Year of the Cat" Ala Stewarta. Jak ja lubię to jego szkockie rrrrrrrrrrr.
A poza tym ta okładka. Przyjrzyjcie się:
Attached Files
Piwo pite z umiarem
nie szkodzi w żadnych ilościach.
Przyciśnięty lekko do muru przez Ko-Córkę udałem się wczoraj kitty-carem do pewnego sklepu nie dla idiotów i jakież było moje zdziwienie, gdy na półce ze starociami, gdzieś między Lechem Janerką a Krystyną Giżowską ujrzałem płytę Salonu Niezależnych z archiwalnymi nagraniami z lat 70-tych i, co lepsza, w cenie 9,99 zł.
Nabyłem ją więc czym prędzej i słuchając przy "hebanie" i "palonym" ( pitych w ramach IV Jesiennego Festiwalu Piw Ciemnych i Niejasnych ) kawałków głównie wykonywanych przez Jacka Kleyffa doszedłem do wniosku, że jest to idealna muzyka do piwa. Co więcej -jako że rymy autorstwa Jacka K. sa w dużej części mocno "umowne", stwierdziłem, że pijąc piwo można samemu bez problemu stworzyć coś na zupełnie porównywalnym poziomie. Zachęcam do prób.
A dla tych, którzy twórczości Kleyffa jeszcze nie znają, cytata z legandarnej "Telewizji":
Telewizja pokazała,
A uczeni podchwycili,
Że jednemu psu gdzieś w Azji
Można przyszyć łeb od świni.
Wykrył pies bimbrownię na czas,
Wycinanki robu wujek,
Jak smarować margaryną
Telewizja transmituje
Łodi-ridi dla młodzieży
W Skierniewicach dwie kotłownie,
Jak gonili hitlerowca
To mu opadały spodnie
Usia-siusia, Cepeliada,
W ogródeczku panna Mania,
Chmurka się przejęzyczyła,
Jaja nie do wytrzymania"
Piwo pite z umiarem
nie szkodzi w żadnych ilościach.
Comment