Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Muzyka przy piwku

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Feti
    Senior
    • 10-2010
    • 801

    Jakoś takoś mam depresję jesienną to słucham sobie gothic country. Głównie 16 Horsepower

    Comment

    • jarek72
      • 03-2002
      • 80

      Jest już do posłuchania nowy kawałek Megadeth z albumu TH1RT3EN - "Black Swan"
      W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.

      Comment

      • JAckson
        Senior
        • 05-2004
        • 6122

        A ja tak przypadkowo posłuchałem na YT kilku utworów z ostatniego albumu Morbid Angel i jestem trochę zaskoczony. Z drugiej strony ten koleś zawsze robił dziwną muzę... Nie mogę się jednak ustosunkować na razie i chyba nie będę próbował, bo trochę szkoda mi czasu. Mimo wszystko coś w tym jest.
        MM961
        4:-)

        Comment

        • JAckson
          Senior
          • 05-2004
          • 6122

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedzi
          A ja tak przypadkowo posłuchałem na YT kilku utworów z ostatniego albumu Morbid Angel i jestem trochę zaskoczony. Z drugiej strony ten koleś zawsze robił dziwną muzę... Nie mogę się jednak ustosunkować na razie i chyba nie będę próbował, bo trochę szkoda mi czasu. Mimo wszystko coś w tym jest.
          Kurde słucham dalej - chyba przesłucham cały album ten jeden raz. Szacun dla perkusisty - facet ma swoje lata, ale zamiata ostro.
          MM961
          4:-)

          Comment

          • VanPurRz
            Senior
            • 09-2008
            • 4229

            Lech Dyblik Banditen Songs, "błatne" piosenki. Uwielbiam ten klimat.
            "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

            Comment

            • Pogoniarz
              † 1971-2015 Piwosz w Raju
              • 02-2003
              • 7971

              Ostatnio coś mało muzy słucham, starzeję się chyba, zaraz coś wynajdę.
              Last edited by Pogoniarz; 29-10-2011, 10:29.


              Prawie jak Piwo
              SZCZECIN

              Comment

              • Pogoniarz
                † 1971-2015 Piwosz w Raju
                • 02-2003
                • 7971


                " Serdeczne pozdrowienia" dla lewaków, szczególnie małolatów, którzy pewnie i tak nic nie zrozumieją z tekstu.
                Raz sierpem , raz młotem itd. Dziś taki dzień


                Prawie jak Piwo
                SZCZECIN

                Comment

                • iron
                  Senior
                  • 08-2002
                  • 6703

                  A ja dziś z konieczności "po łebkach" zgłębiłem swój prezent urodzinowy - box T. Lovestory (15 płyt, plus teledyski z ekstarsami i Cd z 3 nowymi kawałkami i odrzutami)

                  No i stwierdzam (płyt w starym składzie nie oceniam, bo, poza wartością tekstowo-sentymentalną, ich jakość realizatorska i "pokątnonagraniowa" charakterystyczna dla komuny jest wiadoma) że począwszy od "Pocisku miłości" T Love nagrał trzy dobre, spójne płyty...
                  Reszta jest niestety płytą z różną ilością "przebojów" i resztą wypełniaczy...
                  Wśród tych niespójnych najlepiej wypada "Al Capone" - dwa wszystkim znane hity, ale i parę fajnych kawałków na czele z "Mental terror"

                  Ale czas na podium:
                  3 miejsce - "King" - parę hiciorów plus zgrabne wypełniacze anglojęzyczne, ale niestety realizacja z początku lat 90-tych dziś jest mało powalająca... Szkoda, nawet remastering nie pomógł.
                  2 miejsce - " I hate rock'n'roll" - bardzo równa, spójna płyta, nagrana na żywca.
                  1 miejsce - "Prymityw" - aż trudno uwierzyć, że ta płyta ma 17 lat...
                  Świetne kawałki, z radością, pazurem, swadą i do tego jak nagrane - chyba najlepiej zrealizowana polska rockowa płyta lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, a może po prostu najlepiej zrealizowana polska płyta rockowa. Zakochałem się od nowa...

                  Fajfus, bez odbioru.
                  bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                  Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                  Rock, Honor, Ojczyzna

                  Comment

                  • slavoy
                    Senior
                    • 10-2001
                    • 5052

                    Iron, piąteczka!
                    Mam dokładnie takie samo pudło płyt T.Love. Prymityw uwielbiam, każdy kawałek z tej płyty jest czadowy. Miałem kiedyś oryginalną kasetę, ale znikła gdzieś w mrokach dziejów. Chciałbym zakupić na CD, ale oferowana jest obecnie tylko jako 2CD z płytą Antyidol, którą uważam za totalny szit, nie wydam na nią złamanej złotówki i nie zniósłbym jej na półce.
                    I Hate Rock'n'Roll udało mi się kiedyś za śmieszne pieniądze zakupić w wypasionej wersji z demówkami na CD i dokumentami o powstawaniu płyty na DVD.

                    Z innej bajki - dziś dotarła do mnie płytka lubelskiej kapeli Qube "Incubate". Panowie długo i namiętnie zasłuchiwali się w Tool'u i całkiem nieźle im wychodzi wjeżdżanie w te klimaty. Oczywiście to mentorów jeszcze daleko, szczególnie od strony techniczno-realizatorskiej, ale słucha się tego i tak niebywale miło. Polecam.
                    Dick Laurent is dead.

                    Comment

                    • iron
                      Senior
                      • 08-2002
                      • 6703

                      Ja właśnie dziś "uczciłem" 20 rocznicę śmierci Fredka
                      Na początek poszedł jedyny koncert jaki mam nagrany - Live in Rio z 85 roku.

                      No cóż - Fredek był "zwierzem scenicznym", panował nad sceną i publiką.
                      Brian May czaruje na gitarze - gdyby nie Jego zmysł aranżacyjny i zabawa gitarą to nawet głos Freddiego nie zrobił by z nich tego czym byli...
                      I tylko Roger Tylor jest dość przeciętnym perkusistą, który nie do końca panuje nad breakiem

                      Potem poszła jedyna płyta jaką mam na kompakcie - czyli Queen I - fajne surowe brzmienie i kawałki czasami hardrockowo - hipisowskie - Great king rat, Liar, Son & daughtew, Jesus

                      A teraz leci sobie z kasety Livemagic z bodajże 1987 roku - fajnie się tego słucha - zwłaszcza tych popowych kawałków zagranych z pazurem (genialna wersja I want to break free).

                      W planach może jeszcze Innuendo z kasety oczywiście...

                      P.S. Żadnych składaków nie będzie (mimo że jeden drzemie na czarnej płycie), bo tak mam z Queen, że bardziej mi się podobają, te kawałki, które nie zostały hitami - np. Put out the fire, Mustapha, Scandal. Choć niektóre będące tzw hitami, też dają radę - Las palabras..., I want it all, One vision...
                      P.S.2 Na koniec chyba trzeba posłuchać Show must go on... Zawsze mnie ciarki przechodziły gdy sobie uświadamiałem, że koleś to nagrywał wiedząc, że ma pozamiatane i czas wyrzucenia do kosza jest już bardzo bliski...
                      P.S.3 Nie oceniając wartości artystycznej Made in heaven, to też zawsze mnie rozwalało, że tuż przed śmiercią Gość nagrał jeszcze wokale i zostawił kumplom z zespołu jako swego rodzaju ubezpieczenie emerytalne. A to, że kumple później wzięli Rogersa i zrobili nowy skład, to już zupełnie inna bajka...
                      bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                      Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                      Rock, Honor, Ojczyzna

                      Comment

                      • JAckson
                        Senior
                        • 05-2004
                        • 6122

                        A mnie dzisiaj dobija dobiegające z każdej lodówki i mikrofalówki utworu Q.

                        PS Nie mam nic do słuchania sobie tego prywatnie
                        Last edited by JAckson; 24-11-2011, 20:52.
                        MM961
                        4:-)

                        Comment

                        • iron
                          Senior
                          • 08-2002
                          • 6703

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedzi
                          A mnie dzisiaj dobija dobiegające z każdej lodówki i mikrofalówki utworu Q.

                          PS Nie mam nic do słuchania sobie tego prywatnie
                          Zwłaszcza, że dobiegają dźwięki góra 4 piosenek znanych do zajeb... znaczy znudzenia, nieprawdaż?

                          Mam to samo, dlatego postanowiłem sam zdecydować, co ma lecieć
                          bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                          Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                          Rock, Honor, Ojczyzna

                          Comment

                          • VanPurRz
                            Senior
                            • 09-2008
                            • 4229

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iron Wyświetlenie odpowiedzi
                            A ja dziś z konieczności "po łebkach" zgłębiłem swój prezent urodzinowy - box T. Lovestory (15 płyt, plus teledyski z ekstarsami i Cd z 3 nowymi kawałkami i odrzutami)

                            No i stwierdzam (płyt w starym składzie nie oceniam, bo, poza wartością tekstowo-sentymentalną, ich jakość realizatorska i "pokątnonagraniowa" charakterystyczna dla komuny jest wiadoma) że począwszy od "Pocisku miłości" T Love nagrał trzy dobre, spójne płyty...
                            Reszta jest niestety płytą z różną ilością "przebojów" i resztą wypełniaczy...
                            Wśród tych niespójnych najlepiej wypada "Al Capone" - dwa wszystkim znane hity, ale i parę fajnych kawałków na czele z "Mental terror"

                            Ale czas na podium:
                            3 miejsce - "King" - parę hiciorów plus zgrabne wypełniacze anglojęzyczne, ale niestety realizacja z początku lat 90-tych dziś jest mało powalająca... Szkoda, nawet remastering nie pomógł.
                            2 miejsce - " I hate rock'n'roll" - bardzo równa, spójna płyta, nagrana na żywca.
                            1 miejsce - "Prymityw" - aż trudno uwierzyć, że ta płyta ma 17 lat...
                            Świetne kawałki, z radością, pazurem, swadą i do tego jak nagrane - chyba najlepiej zrealizowana polska rockowa płyta lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, a może po prostu najlepiej zrealizowana polska płyta rockowa. Zakochałem się od nowa...

                            Fajfus, bez odbioru.
                            T Love to Ogolone kobiety, taczanka może jeszcze czasy IV Liceum, reszta to komercyjny shit dobry na festyny i imprezki.
                            "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                            Comment

                            • iron
                              Senior
                              • 08-2002
                              • 6703

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                              T Love to Ogolone kobiety, taczanka może jeszcze czasy IV Liceum, reszta to komercyjny shit dobry na festyny i imprezki.
                              No cóż, właśnie takiej opinii od Ciebie oczekiwałem
                              bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                              Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                              Rock, Honor, Ojczyzna

                              Comment

                              • Fala
                                Senior
                                • 07-2004
                                • 671

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                                T Love to Ogolone kobiety, taczanka może jeszcze czasy IV Liceum, reszta to komercyjny shit dobry na festyny i imprezki.
                                hehe, stare dobre kawałki, ale chyba Muniek ich nie lubi, bo jak grali kilka lat temu na naszej imprezie firmowej, to jechali same "hiciory", a jak wyłem pod sceną żeby zagrali Ogolone kobiety i kilka innych to Muniek coś jęczał żebym dał spokój i że nie będą tego grać
                                Z tego co pamiętam () największą furorę zrobił chyba Chłopaki nie płaczą
                                Napis: "ściągnięto 99%" cieszy tylko przez pierwsze pół godziny.
                                Admin ma zawsze rację

                                PIWOSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎