pierwsze koty za płoty...
moim pierwszym piwem (chyba jeszcze przed 18-tką) był niestety Barbakan z browaru krakowskiego. co poniektórzy wiedzą co to był za syf, stąd przez długie lata piłem tylko wino (najlepiej z własnej produkcji). drugie podejście było o niebo lepsze EB (chyba Premium) i do dziś mimo zmian w smaku tę markę lubię.
moim pierwszym piwem (chyba jeszcze przed 18-tką) był niestety Barbakan z browaru krakowskiego. co poniektórzy wiedzą co to był za syf, stąd przez długie lata piłem tylko wino (najlepiej z własnej produkcji). drugie podejście było o niebo lepsze EB (chyba Premium) i do dziś mimo zmian w smaku tę markę lubię.


Kmicic. Pamiętam że trzeba było kupić wieksza iloś, bo jak chciałes iść po drugie to już nie było po co iść. Niepasteryzowany Kmicic był OKI
Comment