Przy piwie o filmie

[alnus]

Wallace i Gromit są zawsze kapitalni. Pierwszy raz oglądałem ich parę lat temu w czeskiej telewizji. Nic z tego czeskiego nie rozumiałem, ale stara, wściekła kuchenka gazowa która pogoniła ich z księzyca, powaliła mnie na kolana i stałem się fanem tych filmów. Podobno ulubiony ser Wallace'a, "Śmierdzący biskup" istnieje naprawdę!

[Marusia]

"Wallace i Gromit: Klątwa królika"

Ooooo, przepraszam - KRÓLIKOŁAKA
Już sama czołówka rozwala

[alnus]

W angielskiej wersji jest faktycznie "were-rabbit", ale w polskiej po prostu "klątwa królika". Nasi spece od tłumaczenia tytułów jak zwykle się popisali. W każdym razie chodzi o KIC- KONGA Ma być niedługo w jakiejś telewizji. Ja i tak znam na pamięć, bo mój syn ma płytę DVD i oglądamy na okrągło

[żąleną]

Jak zwykle z poślizgiem obejrzałem "Katyń". Nie wiem do końca, jak ten film ocenić. 90% to kwadratowe dialogi, średnie aktorstwo, nużące mnożenie wątków i twarze aktorów tak opatrzone już, że człowiek ziewa na sam ich widok - ale ostatnie sceny wbijają w ziemię. Podsumowanie najobrzydliwszej dla mnie wojny w dziejach. Krew się gotuje.

[arcy]

Wczoraj widziałem rosyjski film "Ładunek 200". Nie chcę opowiadać ze szczegółami fabuły, bo najlepiej ogląda się go mając o niej niewiele wcześniejszych informacji, ani opisywać kilku drastycznych, ale ważnych dla filmu scen. Chciałbym tylko podzielić się pewną refleksją - akcja toczy się w 1984 r. w ZSRR i mnie poraził najbardziej wszechobecny tam syf. Nawet mieszkania ludzi pełniących istotne funkcje (pułkownik wojska, kapitan milicji, a w pewnym stopniu nawet lokalny szef KPZR) wyglądały jak w części naszych lokali socjalnych.

[fteo]

Jak zwykle z poślizgiem obejrzałem "Katyń". Nie wiem do końca, jak ten film ocenić. 90% to kwadratowe dialogi, średnie aktorstwo, nużące mnożenie wątków i twarze aktorów tak opatrzone już, że człowiek ziewa na sam ich widok - ale ostatnie sceny wbijają w ziemię. Podsumowanie najobrzydliwszej dla mnie wojny w dziejach. Krew się gotuje.

I chyba dla tej ostatniej sceny warto obejrzeć ten film - niby to wiemy, ale jak się zobaczy, to zupełnie inaczej.
Podobnie zresztą jak "Pasję" M.Gibsona.

[żąleną]

Być może tak, ale mam mieszane uczucia - te sceny mogłyby być poprzedzone porządnym filmem, a nie czymś serialopodobnym.

[arcy]

A jaka to scena, bo jakoś nie zapadła mi w pamięć?

[żąleną]

Ostatnie sceny w filmie, czyli rozstrzeliwanie.

[jacer]

Dziś byłem na U2 w wersji 3D w kinie, bardzo ciekawie zrealizowany koncert. Nowa jakość.

[Basik]

Widziałam wczoraj trzy fajne filmy:
1. Dreamgirls- fajna muzyczka;
2. Królowa- świetna gra Hellen Mirren;
3. Shinobi- niesamowity klimat i sceny walki.

[kot_z_cheshire]

Moja seria z ostatnich kilku tygodni:
1. "Vexille" (japońska anime albo manga - jeszcze nie odróżniam) - świat przejęty przez jedną wielką korporację i jej plan.
2. serial "Dexter"- o uroczym, przemiłym mordercy psychopacie pracującym w policji
3. serial "Battlestar Galactica" - oglądam właśnie sezon 4 i nadal mnie nurtuje odpowiedź na jedno z podstawowych twierdzeń filmu ("Oni mają plan") - jaki?????
4. "Fitna" (http://pl.wikipedia.org/wiki/Fitna_(film)) - muszę chyba przemyśleć kwestię tolerancyjności....

[danio_145]

Anime Manga to komiks

[Pogoniarz]

Specjalnie dla kolegi pirackamuza Radyjko Babuni

http://www.youtube.com/watch?v=agLk2hJboOA

[sergioP]

Specjalnie dla kolegi pirackamuza Radyjko Babuni
http://www.youtube.com/watch?v=agLk2hJboOA

Rzeczywiście "Fajny film wczoraj widziałeś..."