zythum napisał(a)
W pierwszej części też oczywiście były odniesienia ale nie takie toporne i nie zniżały się do poziomu "hiphopowego" "humoru" - rzyg w wykonaniu Kota, itp.
W pierwszej części też oczywiście były odniesienia ale nie takie toporne i nie zniżały się do poziomu "hiphopowego" "humoru" - rzyg w wykonaniu Kota, itp.
Fakt że Shreka 2 nie ocenię wyżej od jedynki, ale nikt nie poszedł tu moim zdaniem na łatwiznę w style sequel'a. Uważam, że historyjka była przemyślana, a dowcip trzyma klesę jedynki.
Zobaczymy jaka będzie część trzecia (bo takowa będzie)
Nie spodziewałem się, że ten film może być taki fajny. Mieszanka Monty Pythona z "Matriksem", wcale nie trzeba być fanem Malkovitcha, żeby się wciągnąć.

Comment