Alkohol a kodeks drogowy

[krasnal45]

Zakazy nic nie dają, trzeba zmieniać postawę społeczeństwa wobec siadania za kółkiem na bani, przyzwolenia ze strony otoczenia, rodziny, znajomych, postronnych. I niestety jest to ciężkie, bo jak tu piętnować pijanych kierowców, skoro takim samym pijanym kierowcą jest ten co wypił piwo do obiadu i ten który nie jest w stanie wysiąść z samochodu. Cała sprawa się banalizuje.

Skoro zakazy nic nie dają to po co zakazywać że powyżej 0,2 czy 0,5...... to jeszcze gorsze, bo sobie myślisz, "a co mi tam...jedno małe mi nie zaszkodzi"...... otóż oświadczam Ci że znam na przykład kobiety które po jednym piwie dostają "małpiego rozumu" i co? pozwoliłbyś takiej po jednym piwku do obiadu wsiąść za kółko????....... znieśmy więc w ogóle wszelkie zakazy i liczmy na obywatelską postawę społeczeństwa...........sory, chyba nie tędy droga................ wybacz, nie chciałem Ci już docinać ale to Twoje "piwko do obiadu" to aż mnie podniosło........ Tak, po piwku do obiadu kierowca jest po prostu już nietrzeźwym kierowcą i nie wmawiaj mi że jest inaczej!!!!

[delvish]

Zakazy nic nie dają,

A tam bajki Kopyr opowiadasz. Ja widzę, że zakaz palenia w knajpach całkiem ładnie się sprawdza.

[kopyr]

Skoro zakazy nic nie dają to po co zakazywać że powyżej 0,2 czy 0,5...... to jeszcze gorsze, bo sobie myślisz, "a co mi tam...jedno małe mi nie zaszkodzi"...... otóż oświadczam Ci że znam na przykład kobiety które po jednym piwie dostają "małpiego rozumu" i co? pozwoliłbyś takiej po jednym piwku do obiadu wsiąść za kółko????....... znieśmy więc w ogóle wszelkie zakazy i liczmy na obywatelską postawę społeczeństwa...........sory, chyba nie tędy droga................ wybacz, nie chciałem Ci już docinać ale to Twoje "piwko do obiadu" to aż mnie podniosło........ Tak, po piwku do obiadu kierowca jest po prostu już nietrzeźwym kierowcą i nie wmawiaj mi że jest inaczej!!!!

A jak długo wg Ciebie jest tym nietrzeźwym kierowcą? Kobieta po 1 piwie 0,5L może się już zbliżyć do 0,5 promila, facet, normalnie zbudowany nie. Ja nie mówię, żeby nie było żadnych norm. Ale nadmierna penalizacja (karanie za duperele) prowadzi do powszechnej pogardy wobec prawa. Ja bym chciał, żeby powszechne było, że jeśli widzisz kolesia, który idzie krzywo, albo widziałeś go w knajpie jak pił piwo, i wsiada za kółko, to dzwonisz na 112. To powinno być oczywiste. Tak samo rodzina nie powinna pozwolić wujkowi wsiąść do samochodu po skończonej zakrapianej kolacji. To jest to samo, co z biciem dzieci. Jeszcze 20 lat temu nikt nie zwracał uwagi, jeśli słyszał krzyki za ścianą, dziś takie zgłoszenia, zwracanie uwagi matce szarpiącej dziecko w hipermarkecie są o wiele częstsze.

A tam bajki Kopyr opowiadasz. Ja widzę, że zakaz palenia w knajpach całkiem ładnie się sprawdza.

Dlatego, że społeczeństwo do tego dojrzało i zostawiono jakąś tam furtkę. Ale wyobraźmy sobie, że wprowadzono by zakaz, że nie wolno palić w knajpach, ani przed knajpą, ani w samochodzie zaparkowanym przed lokalem. Taki zakaz byłby martwy.

[delvish]

Dlatego, że społeczeństwo do tego dojrzało i zostawiono jakąś tam furtkę.

No przecież nikt nie zakazuje picia w ogóle - w domu, samochodzie itp. Furtek jest mnóstwo: taxi, pieszkom, autobus, fotel pasażera itd. Chodzi tylko o to, żeby wsiadać na tzw. cyku za kierownicę. Moim zdaniem nasze społeczeństwo absolutnie nie dorosło do zwiększania dozwolonej dawki zawartości alkoholu. Mam wrażenie, że żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, w której przeciętny Polak nie wsiada po piwie czy wódeczce za kółko. Zwiększenie dozwolonej dawki skończyłoby się w chwili obecnej tym, że "jednego browara to mozna przed jazdą dziabnąć". Nie mam co do tego wątpliwości.

[żąleną]

Mason, Ty chyba naprawdę z kosmosu jesteś?

Sam chyba jesteś z kosmosu, jeśli siedzisz kilkanaście godzin (z przerwami) za kółkiem i nie widzisz problemu.

Może odwróćmy sytuację. Skoro ty jesteś zawodowy mistrz dostawczej kierownicy, który neptków robiących 500-1000 miesięcznie zjada na śniadanie, to może są i tacy profesjonaliści, którzy ciebie wciągają nosem wytrzymałością na alkohol i po kilku głębszych jadą lepiej niż ty po jednym płytszym.

Mnie już jedno piwo tak rozluźnia, że wolę nie siadać wtedy za kółko, za to dużo lepiej czuję się tzw. dnia następnego, kiedy być może mam więcej promili. Raz sprawdziłem przed powrotem ze zlotu i wyszło 0,0%, ale kto wie, jak bywało w innych przypadkach. Jedyną stłuczkę w życiu miałem, gdy byłem niewyspany i rozkojarzony...

[Latarnik]

.Tak samo rodzina nie powinna pozwolić wujkowi wsiąść do samochodu po skończonej zakrapianej kolacji.

Kiedyś w innym temacie już chyba o tym wspominałem, że w New Jersey (USA) jak zaprosisz do siebie gości, spoisz ich alkoholem i pozwolisz by odjechali pijani swoimi samochodami to ponosisz za to odpowiedzialność karną.

[Mason]

Powtórzę........halo, tu ziemia..........Mason, Ty chyba naprawdę z kosmosu jesteś??

Taaa, niewątpliwie.

Czy Ty masz w ogóle prawo jazdy, czy tylko Motor i Autoświat studiujesz w każdy poniedziałek?

Mam od ponad 10 lat i jeżdżę na co dzień. Ale rozumiem, że nie jestem godny z Tobą rozmawiać, o Wielka Wyrocznio Samochodowa I Błogosławione Źródło Wiedzy Wszelakiej

A jeżeli chodzi Ci o Terminatora to może obejrzyj czasem jakieś bardziej ambitne kino

Jeśli po tym co napisałem twierdzisz, że oglądam wyłącznie filmy tego typu to gratuluję toku rozumowania, zaiste jest on dla mnie nieodgadniony. Ale przecież ja średnio tylko ok 1000km miesięcznie przejeżdżam, więc pewnie to wina moich ograniczeń

Jak rozumiem linki, które podałem też nie były Ciebie godne, o Wspaniały

[pieczarek]

Mason, Ty chyba naprawdę z kosmosu jesteś??

Sam chyba jesteś z kosmosu,

Taaa, niewątpliwie.

Niezbyt rozsądna dyskusja.
Przecież, gdy się spokojnie zastanowić, to wszyscy jesteśmy kosmitami. Czemu tu zaprzeczać, czym się gorączkować?

[babalumek]

Kiedyś w innym temacie już chyba o tym wspominałem, że w New Jersey (USA) jak zaprosisz do siebie gości, spoisz ich alkoholem i pozwolisz by odjechali pijani swoimi samochodami to ponosisz za to odpowiedzialność karną.

Problem powstaje wtedy jak gospodarz ma słabszą głowę od biesiadników i padnie pierwszy nie wiedząc co się dzieje dalej...

[Latarnik]

Problem powstaje wtedy jak gospodarz ma słabszą głowę od biesiadników i padnie pierwszy nie wiedząc co się dzieje dalej...

To nie jest problem gdy ma się trochę wyobraźni. Wystarczy przed imprezą zebrać od gości kluczyki od samochodów i zamknąć w sejfie.
Można uprzedzić o wysokoalkoholowym celu imprezy i goście przyjadą taksówkami.
Albo po prostu wynająć lokal i niech się inni martwią.

[YouPeter]

Kiedyś w innym temacie już chyba o tym wspominałem, że w New Jersey (USA) jak zaprosisz do siebie gości, spoisz ich alkoholem i pozwolisz by odjechali pijani swoimi samochodami to ponosisz za to odpowiedzialność karną.

Ehh. Ten wolny kraj wciąż mnie zadziwia. Brać odpowiedzialność za to co zrobią inni dorośli ludzie Pije to nie wsiądzie, przecież swój rozum ma.

Nie zdziwiłbym się gdybym się dowiedział, że w USA są pozwy sprawców wypadków na współbiesiadników o to, że nie powstrzymali ich przed jazdą po pijaku.

[Latarnik]

Ehh. Ten wolny kraj wciąż mnie zadziwia. Brać odpowiedzialność za to co zrobią inni dorośli ludzie

Tylko wtedy gdy robią to na Twojej posiadłości, odpowiadasz za gości tak jak rodzic za dziecko.
Czy jest coś złego w tym, że masz świadomość, że możesz się nawalić i odlecieć a jest ktoś, kto nie pozwoli byś zrobił coś głupiego swoim autem?

[YouPeter]

Czy jest coś złego w tym, że masz świadomość, że możesz się nawalić i odlecieć a jest ktoś, kto nie pozwoli byś zrobił coś głupiego swoim autem?

Nie w tym nie ma nic złego. Gorzej jak jestem gospodarzem i nawalę się przed odjazdem gości, a w natłoku zajęć związanych z organizacją przyjęcia zapomnę poprosić gości o oddanie mi na przechowanie ich kluczyków do samochodu.

[becik]

Tylko wtedy gdy robią to na Twojej posiadłości, odpowiadasz za gości tak jak rodzic za dziecko. (...)

a poza posiadłością hulaj dusza?

[Latarnik]

Trochę z innej beczki, jak nie chce Ci się odśnieżyć i posypać sola lub piaskiem chodnika przed swoim domem, a ktoś idący po nim pośliźnie się i coś sobie złamie
to z twojego ubezpieczenia na dom dostanie odszkodowanie.
A tobie za lenistwo podniosą składkę ubezpieczenia.