Idiotyzmy zasłyszane w pracy i nie tylko

[iron]

Jeśli obraziłem czyjeś uczucia religijne, to przepraszam.

[zbysia]

Ale nie da się obrazić uczuć - Iron!

[zbysia]

Już usunął!!

[Marusia]

Już usunął!!

Nie, to ja usunęłam, bo był dubel. Jeno w trakcie mojego usuwania Iron wyedytował posta i zmienił tekst Na szczęście w opcji moderatora jest jeszcze "undelete"

[pieczarek]

Kupiłem kiedyś w_pracy/do_pracy książkę "Excel 2003 PL. Biblia". Na rachunku książka była opisana "Biblia. E......". Dyrektor przeglądając fakturę musiał się zdziwić, bo chwycił za telefon i opieprzył mnie, nie dając dojść do słowa, za klerykalizm za służbowe pieniądze.

[zbysia]

I wyjaśniło się, kim jesteś

[StaryKocur]

... opieprzył mnie (...) za klerykalizm za służbowe pieniądze.

To chyba musiało być jeszcze w III Rzeczpospolitej, bo w IV klerykalizm za służbowe pieniądze jest zjawiskiem tyleż nagminnym co pożądanym przez żądną władzy władzę.

Tu pragnę nadmienić, że nie jest to osobista wycieczka do kolegi Pieczarka, a jedynie
stwierdzenie faktu. Amen

[iron]

Nie, to ja usunęłam, bo był dubel. Jeno w trakcie mojego usuwania Iron wyedytował posta i zmienił tekst Na szczęście w opcji moderatora jest jeszcze "undelete"

Ma się te zdolności edytorskie, nie

Ale nie da się obrazić uczuć - Iron!

Zbysia - odetchnąłem z ulgą, w takim razie nie przepraszam

[kot_z_cheshire]

Wiedziałam, że coś jest nie tak z poniedziałkami...Ale żeby do tego stopnia?

Podchodzi dzisiaj do mnie Amerykanin, M. pojawiający się od czasu do czasu we firmie. A że jest dość upierdliwy czasami, mówiąc krótko, zignorowałam go. I tak nagle słucham a on stoi w kątku i mamrocze:"pierdolnę, in the wall". Po czym poleciał pochwalić się nowym słówkiem do innych pracowników. A oni lekko go zbesztali, mówiąc, że to brzydkie słowo. Biedny M. przybiegł do mnie z pretensją: "Dlaczego mi nie powiedziałaś, że "PIERdolnę jest brzydkim słowem? Ja myślałem, że to pochodzi od PIERnika???"
Łapki mi opadły.....
Akcja nr 2.
Kolega dzieli się systemem tworzenia katalogów w komputerze. Otóż tworzy się je szybciutko i równie szybko trzeba wymyśleć nazwę. A jedyne słowo jakie mu przychodzi do głowy, to "dupa". Więc ma ileś tam katalogów zatytułowanych "dupa 1, 2...4...7". A potem nie pamięta, gdzie co jest i szuka w dupach.

Lękam się jutrzejrzego dnia.....

P.S. Proszę P.T. Moderatorów o pozostawienie wulgaryzmów, gdyż bez nich przytoczone bezsensy tracą sens

[joelka]

(...) Więc ma ileś tam katalogów zatytułowanych "dupa 1, 2...4...7". A potem nie pamięta, gdzie co jest i szuka w dupach.

Nie wiedziałam, że to takie popularne
Też kiedyś miałam masę "dupnych" katalogów. Teraz dzielę komputer z rodzinką i jakoś to musi wyglądać, więc zaczełam ładnie opisywać każdy katalog

[Twilight_Alehouse]

Heh, jak tworzę jakiś katalog tymczasowy to też jest on często dupny

[zAjkA]

Idiotyzm to to nie jest ale nie wiedziałem gdzie to umieścić.

Dzis na Radiostacji pewna nastolatka na pytanie prowadzącego audycję co robiła w weekend odpowiedziała ze piła najmocniejsze piwo w Warszawie. Gdy ten spytał jakie to było piwo powiedziała tylko że miało 11% będąc przy tym niezwykle dumna. Ciekawe jakie to było piwo? Może jabłonowski Imperator

[lzkamil]

Więc ma ileś tam katalogów zatytułowanych "dupa 1, 2...4...7". A potem nie pamięta, gdzie co jest i szuka w dupach.

Kiedyś musiałem coś znaleźć w komputrze w pracy dla jednej pani w średnim wieku, co prawda pracującej w tym samym zespole i znającej nas wszystkich jak łyse konie. Siadamy do kompa, szukam czegoś w moich plikach, aż tu się ukazuje katalog czy plik o dumnej nazwie... dupa. To było jeszcze w Łodzi.

A później, wszystkie moje wordowe pliki z jednego z używanych przeze mnie kompów w Bristolu noszą nazwę autora "dupa". To mi perwsze przyszło do głowy przy instalacji office'a. Może coś w tym jest.

[grzech]

Siedziałem sobie wczoraj, nieco leżałem, a w TVP pewna pani powiedziała, że wspinaczka skałkowa daje poczucie wolności, potem inny pan dodał, że cośtam (nie pamiętam co) to "wielka adrenalina". Żona twierdzi, że się czepiam, ale moim zdaniem dziennikarze mogliby czasem powiedzieć coś mądrego, a nie posługiwać się debilnymi sloganami.

[Wujcio_Shaggy]

[...] Ciekawe jakie to było piwo? Może jabłonowski Imperator

Nie, Imperator ma tylko ( ) 10%...