Idiotyzmy zasłyszane w pracy i nie tylko

[Ahumba]

Fragment niusa o Kubicy:

Podpisaliśmy wstępny kontrakt z Fordem w 2011 roku. Miałem pomagać w rozwijaniu samochodu na asfalcie.

Ciekawe co będzie jak samochód już rozwiną, ale wcześniej ktoś asfalt zwinie

[imap31]

Kilka minut temu przyszła do mnie do apteki pacjentka:
- poproszę test przeciwciążowy

[jacer]

Wczoraj w milickiej Famie pewien komornik powiedział, że sprzedawanie Kangura z Widawy po 7,50zł to głupota, bo się nabija kabzę prywaciarzowi. On nie kupi takiego piwa, bo za dwa ma trzy Żywce. W domyśle: kupowanie Żywca to nie jest nabijanie kabzy prywaciarzowi.

Strzeżcie się komorników

[iron]

Kilka minut temu przyszła do mnie do apteki pacjentka:
- poproszę test przeciwciążowy

Pacjentka, to może przyjść do lekarza, do Ciebie do apteki przyszła klientka

[gaz4]

Pacjentka, to może przyjść do lekarza, do Ciebie do apteki przyszła klientka

Klienci to są w sklepie, a Apteka to miejsce gdzie nie tylko kupuje się leki ale można również otrzymać pomoc tzw"opiekę farmaceutyczną", choć wielu traktuje farmaceutów tylko i wyłącznie jako sprzedawców.

[imap31]

Klienci to są w sklepie, a Apteka to miejsce gdzie nie tylko kupuje się leki ale można również otrzymać pomoc tzw"opiekę farmaceutyczną", choć wielu traktuje farmaceutów tylko i wyłącznie jako sprzedawców.

Słusznie, w aptece są pacjenci. I nie chwaląc się, ale w miarę możliwości staram się realizować w praktyce opiekę farmaceutyczną.
Nie sprowadzajmy farmaceuty do roli zwykłego sprzedawcy, pragnącym poznać różnice polecam zapytać o pomoc w doborze tabletek p/bólowych w aptece i na stacji benzynowej.

[żąleną]

Jakiś dziennikarz onetu dał dziś koncert, który trudno będzie pobić:

Środowy mecz, w którym Celtic Galsgow pokonał Barcelonę 2:1, przyniósł fanom "Katalończyków" wiele emocji... Kibice nie mogli uwierzyć w ten wynik!

Chyba najbardziej zasmucony porażką swojego ulubionego zespołu był Rob Steward. Artysta popłakał się po tym, jak usłyszał ostatni gwizdek sędziego.

I pod spodem link do filmiku na youtube, zatytułowanego "tears of joy", czyli "łzy radości", w którym Rod Stewart, znany ze swojej miłości do Celticu, płacze ze szczęścia.

[wasyll]

A u mnie w pracy ostatnio kolega powiedział, że "pierdoli piwa z jęczmienia" i pije tylko te zrobione z chmielu

[ppns]

Ciekawe co będzie jak samochód już rozwiną, ale wcześniej ktoś asfalt zwinie

Krakałeś,krakałeś i .......

http://niezalezna.pl/44115-w-olkuszu-zwijaja-asfalt

A to Polska właśnie

[Krzysiu]

Co prawda nie wpracy, tylko w szkole, ale za to jakie ...

Student Politechniki Lubelskiej prosi "Gazetę" o interwencję. Powód? Traumatyczna dla niego obrona: "Nie dość, że trzeba opowiedzieć o pracy dyplomowej, to jest się dodatkowo o nią szczegółowo dopytywanym"

http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,14594045,Student_Politechniki_wstrzasniety__Na_obronie_kazali.html#LokLubTxt

[WojciechT]

Czasem wydaje mi się, że redaktorzy wyborczej sami piszą do siebie te listy.

Inna sprawa, że pamiętam, iż i u nas były takie kuriozalne sytuacje, gdy np. mama jednego ze studentów przychodziła prosić wykładowcę, żeby cofnął mu dwóję za oblany egzamin.

[Wujcio_Shaggy]

Nie no, jednak student się czegoś nauczył pożytecznego – wie, do kogo uderzyć z problemem…

[Krzysiu]

Czasem wydaje mi się, że redaktorzy wyborczej sami piszą do siebie te listy...

Czemu tak sądzisz? Niby nierealna? Zapewniam, że jak najbardziej realna. Byłem świadkiem kilku takich wydarzeń, a bohatermi byli studenci jednej z uczelni wałbrzyskich.

Przysyłali ich do mnie na praktyki zawodowe. Oczywiście goniłem to towarzystwo w cholerę, bo sam program praktyk był z sufitu (np. mieli zorganizować w ciągu dwóh tygodni międzynarodowy turniej piłkarski dla młódzieży) i chęć do roboty też nie za duża. Dowiedziałem się np., że:
- płacę, k..., za te studia, k..., to mi się ten dyplom należy, k...
- panie, wpisz mi pan te praktyki, a obiecuję, że nie będę zawracał głowy i dwa tygodnie mnie nie będzie.
- wie pan, ja pracuję i nie mam czasu na a takie bzdury, a wpis musi być. ILe to będzie kosztować?

[kony]

No bez jaj, niejeden taki "student" wydaje mozolnie uciułane oszczędności żeby mu ktoś tą pracę napisał a potem ma się jeszcze może jej nauczyć żeby na jakieś pytania odpowiadać? Skandal!

PS. A swoją drogą to, że niektórzy "redaktorzy" sami do siebie listy piszą, szczególnie w tzw. sezonie ogórkowym to też wydaje się bardziej pewne niż tylko prawdopodobne.

[leona]

Policjant podrzuca prochy i leje nastolatka, żeby wyrobić normę, to czemu redaktorzyna ma nie napisać do siebie listu?