Ja tam jeszcze mam staruszkę Border Collie. Jest kochana, wie, że kot się na razie jej boi i stara się nawet mniej po domu poruszać by nie straszyć. W ogóle to jest znajdą i przypuszczam, że była wychowywana razem w kotami.
To i ja się pochwalę: od miesiąca mieszkamy z kicią o oryginalnym imieniu Kicia . Kotek jest rasowym dachowcem, ma 9 miesięcy i dużo wizyt o weterynarza za sobą, ale na szczęście jest już zdrowy (no może po za łzawiącym okiem). Zdjęcie - może jutro .
A teraz pobijemy wszystkich:
Chwilowo jesteśmy prawie właścicielami Legwana zielonego. Chłopak ma 1,5 m., jest zestresowany....
Znaleziony przez mojego Brata na drzewie, na warszawskim Ursynowie, znalazł tymczasowe schronienie u mojej Mamy (mieszka w terrarium po Gadzince). Jest mu tam niewygodnie, ale spokojnie i bezpiecznie. Przejrzany przez weterynarza, póki co oczekuje na odzew swojego nieodpowiedzialnego właścieciela (przy pomocy ogłoszeń rozwieszanych w okolicy), a jeśli taki się nie objawi - będziemy mu szukać dobrego domu....
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Małażonka
A teraz pobijemy wszystkich:
Chwilowo jesteśmy prawie właścicielami Legwana zielonego. Chłopak ma 1,5 m., jest zestresowany....
Znaleziony przez mojego Brata na drzewie, na warszawskim Ursynowie, znalazł tymczasowe schronienie u mojej Mamy (mieszka w terrarium po Gadzince). Jest mu tam niewygodnie, ale spokojnie i bezpiecznie. Przejrzany przez weterynarza, póki co oczekuje na odzew swojego nieodpowiedzialnego właścieciela (przy pomocy ogłoszeń rozwieszanych w okolicy), a jeśli taki się nie objawi - będziemy mu szukać dobrego domu....
A oto on w całej okazałości:
PIKNY!!!!!!!!!!!!!!
Rok temu miałam takiego dostać ......... tez był cudny ........ łasił się jak kot. Ale coś połknął i zdechł :-(
(...)ale, aleeeee - na Żelazną z nim - tam jest jeszcze trochę miejsca
Chyba na balkonie
Gad jest cudowny, oswojony, tylko biedak ma stanowczo za mało miejsca. Mam nadzieję, że stęskniony właściciel jednak się odezwie. My nie mamy warunków (ani ja, ani moja Mama, mój brat zaczyna się łamać ) by trzymać takiego smoka...
A z połykaniem - już nas specjalista uczulił, że nawet piasek w większej ilości może być dla niego zabójczy... Narazie przeuroczy gad śpi z pyskiem włożonym w talerz zielenizny
Historia zagubienia, a potem znalezienia - jest naprawdę niesamowita. Leguś (bo tak ma na imię smok) spędzał majówkę pod Gdańskiem, tam też zaginął, cztery dni temu. Poszukiwania nie odniosły żadnego skutku, zatem właściciele tam rozwiesili ogłoszenia o zaginięciu smoka i chcąc nie chcąc wrócili wczoraj do Warszawy.... Prawdopodobnie Leguś wrócił jakoś z nimi, gdyż znalazł się pod ich własnym domem, w Warszawie. Nie wiadomo, czy podróż spędził pod maską, ale zdjęcia Legusia, którymi dysponują właściciele wykazują miejsce po złamaniu ogonka w tym samym miejscu, gdzie tą pamiątkę ma "nasz Norbert" i pamiątki po polipach też w tych samych miejscach. O czternastej właściciel przyjeżdża po swoją zgubę! Obiecał solennie baczniej pilnować swojego ulubieńca, a ja obiecałam "Norbertowi", odwiedzać go od czasu do czasu, i sprawdzać jak się chowa
I, wiecie co, kocham takie szczęśliwe zakończenia!!!!
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Małażonka
Jest! Jest! Jest!
Znalazł się! Właściciel
Historia zagubienia, a potem znalezienia - jest naprawdę niesamowita. Leguś (bo tak ma na imię smok) spędzał majówkę pod Gdańskiem, tam też zaginął, cztery dni temu. Poszukiwania nie odniosły żadnego skutku, zatem właściciele tam rozwiesili ogłoszenia o zaginięciu smoka i chcąc nie chcąc wrócili wczoraj do Warszawy.... Prawdopodobnie Leguś wrócił jakoś z nimi, gdyż znalazł się pod ich własnym domem, w Warszawie. Nie wiadomo, czy podróż spędził pod maską, ale zdjęcia Legusia, którymi dysponują właściciele wykazują miejsce po złamaniu ogonka w tym samym miejscu, gdzie tą pamiątkę ma "nasz Norbert" i pamiątki po polipach też w tych samych miejscach. O czternastej właściciel przyjeżdża po swoją zgubę! Obiecał solennie baczniej pilnować swojego ulubieńca, a ja obiecałam "Norbertowi", odwiedzać go od czasu do czasu, i sprawdzać jak się chowa
I, wiecie co, kocham takie szczęśliwe zakończenia!!!!
To super W ramach znaleźnego ,niech brat lub mama poproszą o potomka jak "chłopina " znajdzie odpowiednią partnerkę i cosik im wyjdzie
Ostatnia zmiana dokonana przez Pogoniarz; 2006-05-06, 14:12.
Leguś poznał swoich właścicieli!!!
Natychmiast się uspokoił i chce za nimi pójść.... Tylko ze względu na Niebieską (kotka mojej Mamy) chwilowo nie ma takiej możliwości....
A mój brat.... cóż, znalazł ogłoszenie o konieczności oddania młodego legwana z powodu wyjazdu... I zamierza jeszcze dziś jechać do Częstochowy po nowego członka rodziny...
Mój pies został dziś uśpiony. Jestem po stypie, strasznie mi smutno. Ci, którzy go poznali, wiedzą, że jest nad kim płakać Dobrze, że byłam przy tym, jakbym nie była, czułabym się jak zdrajca, jak nieczuła maszyna. Pusto teraz w domu....
Mój pies został dziś uśpiony. Jestem po stypie, strasznie mi smutno. Ci, którzy go poznali, wiedzą, że jest nad kim płakać Dobrze, że byłam przy tym, jakbym nie była, czułabym się jak zdrajca, jak nieczuła maszyna. Pusto teraz w domu....
Mój pies został dziś uśpiony. Jestem po stypie, strasznie mi smutno. Ci, którzy go poznali, wiedzą, że jest nad kim płakać Dobrze, że byłam przy tym, jakbym nie była, czułabym się jak zdrajca, jak nieczuła maszyna. Pusto teraz w domu....
Witam! Trochę zacząłem od nie tej strony i nie ogarniam kilku spraw na które nie potrafię znaleźć odpowiedzi poprzez wyszukiwarkę. Mam za sobą można tak powiedzieć drugie piwo w tym roku jak i w swoim życiu. Pierwsze to było po prostu nastawienie Brewkitu (Stout) na fermentację w okolicach...
Posiadam butelkę - ale od czego? Nie mogę jej zidentyfikować, może ktoś z forumowiczów spotkał się z takim logo. Pojemność butelki to 0,33. Przy logo napis "Znak ochronny".
Otwarty w 2016 r. w stolicy Laponii, Rovaniemi browar Lanin Panimo jest chyba najdalej na północ wysuniętym browarem w Finlandii.
Browar z wyszynkiem znajduje się daleko (4 km) od centrum miasteczka. Nieco bliżej (2,3 km) jest do dworca kolejowego.
Na miejscu wszystko razem w jednej...
Chociaż Fanaberia znajduje się przy tej samej ulicy co Browar Przełom to dzieli ich ok 1,5 km. Jest blisko wejścia do Parku Narodowego oraz cerkwi. Sala dość sporo z ogródkiem od strony ulicy, w którym od słońca chronią parasole Browaru Markowego. Zresztą na 6 kranach jest tylko Markowe....
Comment