antysiłownia - w obronie naszych piwnych brzuszków

[adam16]

A mnie bardzo martwi, chłopaki, że tak te swoje brzuchy hodujecie, bo to dobre dla zdrowia nie jest i może się za paręnaście lat okazać, że nie mam z kim się umówić na piwo, bo połowa ma żylaki od dźwigania zbyt ciężkiego cielska, a druga połowa niedomaga z serduszkiem, bo otłuszczone

Marusiu droga, pokaż mi gdzie ja mam ten brzuszek bo chyba gdzieś go zgubiłem.

[żąleną]

A mnie bardzo martwi, chłopaki, że tak te swoje brzuchy hodujecie, bo to dobre dla zdrowia nie jest

Ano właśnie. Ostatnio tłumaczę artykuły o miażdżycy i otyłość brzuszna co i rusz się w nich pojawia.

[Chris]

Taaa... każdy powód jest dobry, by uzasadnić swoje lenistwo i rozlazłość.

Podpisuje sie pod tą wypowiedź! Można zawsze sobie coś znaleźć,aby nie ćwiczyć,a co do tego artykułu to pewne rzeczy sie z pewnością zgadzają,ale napewno nie wszystkie.Pakerom życze wytrwania,a Biermann dostaje kreche za ten slogan

[Marusia]

Za parenaście lat to będzie babcia Marusia wnuki bawić, a nie na piwo z chłopakami chodzić

Rozumiem, że to taki komplement zwrotny za te żylaki i słabe serce. No cóż, jakoś przełknę fakt, że wyglądam wg Ciebie na coś koło 45 lat (a łudziłam się, kurde, że nie), ale chciałabym wytknąć pewien błąd w rozumowaniu: żeby za kilkanaście lat bawić wnuki musiałabym już mieć conajmniej kilkuletnie dzieci, a nie mam

[Hannibal]

Wcale nie trzeba bezustannie pakować na siłowni, żeby nie mieć brzuszka. Najważniejszy jest ruch, tzn. chodzenia, bieganie, wchodzenie po schodach, etc. Dobrze jest również coś od czasu do czasu poćwiczyć, ale można to robić w domu. No i ważne jest oczywiście dostosowanie odżywiania do własej przemiany materii.

A co do artykułu, to jest on beznadziejnie prymitywny. Ci badacze nie mają chyba zupełnie pojęcia o metodologii badania. Zauważą jakieś współwystępowanie zjawisk, a potem piszą, że jedno powoduje drugie.

[ergie]

Rozumiem, że to taki komplement zwrotny za te żylaki i słabe serce. No cóż, jakoś przełknę fakt, że wyglądam wg Ciebie na coś koło 45 lat (a łudziłam się, kurde, że nie), ale chciałabym wytknąć pewien błąd w rozumowaniu: żeby za kilkanaście lat bawić wnuki musiałabym już mieć conajmniej kilkuletnie dzieci, a nie mam

A gdzie ja napisałem, że bedziesz bawić własne wnuki, hę?

[Marusia]

A gdzie ja napisałem, że bedziesz bawić własne wnuki, hę?

Cóż, wolałabym, żebyś sprostował moją insynuację a propos wieku, na jaki mnie oceniasz, ale widać się nie myliłam i serio napisałeś. Idę się utopić chyba

[becik]

Cóż, wolałabym, żebyś sprostował moją insynuację a propos wieku, na jaki mnie oceniasz, ale widać się nie myliłam i serio napisałeś. Idę się utopić chyba

Marusia - kobieta jak wino, więc czym się przejmujesz?

[żąleną]

Marusia - kobieta jak wino,

Do pewnego momentu.

[dziku]

Do pewnego momentu.

Jakiego momentu? Czyżby chodziło o moment konsumpcji?

[żąleną]

Rozsądny człowiek spojrzy najpierw na etykietę.

[ergie]

Cóż, wolałabym, żebyś sprostował moją insynuację a propos wieku, na jaki mnie oceniasz, ale widać się nie myliłam i serio napisałeś. Idę się utopić chyba

Jeśli chodzi o Twój wiek to pozwolę sobie na przeprowadzenie krótkiej analizy faktów:

- Twoja fotka w avatarze sugeruje wiek no powiedzmy balzakowski

- fakt, że na giełdzie krakowskiej co drugi facet pytał się ciagle "Gdzie jest Marusia?", świadczy o wieku silnie poborowym (tak w przedziale 10 - 25 lat)

- fakt, że moje zainteresowanie Twoją osbą sprowadzało się jedynie do przyjemności spoglądania na Ciebie świadczy, że jesteś w wieku niebezpiecznym (a ja nade wszystko unikam kłopotów za wszelką cenę) świadczy, że musisz być w wieku 14 - 16 lat

Zadowolona z rewizji moich poglądów?

[żąleną]

No nie wiem, czy Marusia byłaby zadowolona z wieku, w którym nie można pić alkoholu.

[zgrredek]

Nie chodzę na siłownię bo wystarczająco napocę się w pracy. A pocić się i jeszcze za to płacić... bez sensu. Co do otyłości to jest na to bardzo prosty sposób: wystarczy unikać cukru i mąki a nie unikać tłuszczów zwłaszcza zwierzęcych. Testuję ten sposób od pięciu lat i jestem bardzo zadowolony - schudłem osiem kilo.

[ergie]

Nie chodzę na siłownię bo wystarczająco napocę się w pracy. A pocić się i jeszcze za to płacić... bez sensu. Co do otyłości to jest na to bardzo prosty sposób: wystarczy unikać cukru i mąki a nie unikać tłuszczów zwłaszcza zwierzęcych. Testuję ten sposób od pięciu lat i jestem bardzo zadowolony - schudłem osiem kilo.

A mnie Pan doktor powiedział, że to nie kwestia ile i co kto je tylko ile się kto rusza