A jutro ponoć ma być jeszcze gorzej... 
 
Całą noc czekałam na telefon w sprawie pilnego zlecenia, a biuro mi już nie tak pilnego mejla o 8 rano wysłało = noc w plecy. A teraz czekam na decyzję, co dalej i kolejna noc pod telefonem i dzień w skwarze... Bleee...
							
						
					
 Całą noc czekałam na telefon w sprawie pilnego zlecenia, a biuro mi już nie tak pilnego mejla o 8 rano wysłało = noc w plecy. A teraz czekam na decyzję, co dalej i kolejna noc pod telefonem i dzień w skwarze... Bleee...
							
						
							
						
							
						
 to rozumiem i pewnie prosto z Opola,ale brzoskwinie?Nie rozumiem
 
Comment