Praca w Polsce - jest, czy jej nie ma?

[kot_z_cheshire]

A z czego, Kocie, żyjesz przez ten czas, jak nie masz pracy?

Z tego, że pracowałam wcześniej. Pewnie dlatego mam w tym roku dupę bladą a nie wakacje i kompa, który w każdej chwili mi może odmówić posłuszeństwa a ja nic z tym nie zrobię

[Marusia]

No to gratuluję, w życiu bym nie oszczędziła aż tyle

[kot_z_cheshire]

No to gratuluję, w życiu bym nie oszczędziła aż tyle

Nie ma czego gratulować. Ostatnie 2 miesiące na kredyt (tzn do zwrotu) a poza tym: jak nie ma kasy, to się nieźle pasa zaciska. Piszczałam

[kiszot]

Zarabiająca żona..piękna perspektywa, dorabianie na czarno..na krótką metę, a oszczędności kiedyś się skończą i może zacząć brakować pieniędzy.
No ale pewnie można czekać....tylko jak długo? Gdzie jest granica tego czekania?
W momencie gdy się oczy otworzą, że już nie ma na nic?
Odpowiedzialny człowiek mający rodzinę na utrzymaniu musi myśleć z dużym wyprzedzeniem i mieć świadomość, że kiedyś może znaleść się w przysłowiowym dołku.
Wtedy to musi być gotowy jak to becik napisał "wziąść się za cokolwiek, nawet za kopanie rowów czy układanie torów."A nie czekać na swoją wymarzoną pracę.

Zapewne nie wezmę, bo przy aktualnym stanie finansowym dochodzę do wniosku jak mam pracować za pensje podstawową to wolę siedzieć z dzieckiem w domu.
Jednak gdybym musiała, poszłabym gdziekolwiek.

Naszczęście jestem w tej dobrej sytuacji, że kapitał mam.

Czyli Tobie wolno,innym nie.

[angasc]

Czyli Tobie wolno,innym nie.

Czytałem to 3 razy wraz z zamieszczonymi cytatami z Mgiełki, i za cholerę nie rozumiem o co Ci chodziło.

[emes]

Ten temat wyrósł z tematu o stolicy, tutaj każdy kto chce pracować, pracę za 1000 zł miesięcznie znajdzie, tylko że się za nią nie utrzyma. Oczywiście są wyjątki, ale wyjątki ustabilizowane i głęboko osadzone w społeczności stołecznej z możliwościami niekiedy dodatkowego dochodu.

[kot_z_cheshire]

Ten temat wyrósł z tematu o stolicy, tutaj każdy kto chce pracować, pracę za 1000 zł miesięcznie znajdzie, tylko że się za nią nie utrzyma. Oczywiście są wyjątki, ale wyjątki ustabilizowane i głęboko osadzone w społeczności stołecznej z możliwościami niekiedy dodatkowego dochodu.

W Poznaniu podobnie Znaleźć pracę, która może i fajna nie jest trudno..Ale trudno jest tą "fajnością" się cieszyć mając w głowie jedno pytanie:"skąd, k****, na rachunki i nie daj losie, żeby trzeba było jakieś leki kupić...o cholera! buty mi się rozwalają i co? chodzę boso!". Ja nie jetem przekonana, że o to chodzi Jako Poznanianka nabyta, wiem...ze w wielu wypadkach odpadałam na rozmowach z powodu moich wymagań finansowych (nie, nie było to 6 tys. na rękę, samochód firmowy z szoferem i komórka). Mnie nie stać na pracę za 1000 zł. Stać już natomiast kogoś, kto mieszka w Poznaniu np. z rodzicami. Ot, życie

[pieczarek]

Podałem wcześniej błędną na dzień dzisiejszy informację, że w Polsce kobiety nie mogą pracować pod ziemią. Okazuje się, że prawo UE dopuszcza pracę kobiet na stanowiskach górniczych. Czyli od niemal 3 lat także w Polsce znacząco rozszerzył się rynek pracy dla kobiet.
Tu macie materiał co o tym myślą kobiety.

http://wideo.gazeta.pl/wideo/0,0,4020448.html

[zythum]

Za 600-700 złotych jest, może nawet za 900. W supermarketach, fastfoodach . Tylko czy to praca skoro nie jesteś wstanie się z niej utrzymać a wszelkie prawa pracownicze czy podstawowe prawa człowieka są w niej łamane a "pracownik" jest zwykłym niewolnikiem. Proponuję poczytać o working poor i o macpracy. Taka nibypraca jest, innej nie ma.

[bayern71]

Hihihi...Widzisz. A w moim przypadku GW wcale sie nie sprawdziła. Mimo ton wysłanych aplikacji. Info zwrotne: tez głównie z ogłoszen internetowych. A z wysyłanych tradycyjna pocztą (kiedys, jak byłam jeszcze młoda i idealistka) miałam az jedna odpowiedz: "Dziękujemy bardzo.....", która nedeszła blisko rok po wysłanym przeze mnie liście Teraz wysyłam głównie mailem: przy listach w ilościach kilka dziennia, jest to spore obcięcie kosztów

No proszę. Co kraj to obyczaj. Ale i tak uważam, że jak coś odpisali to już porządna bo znakomita więkzość firm (wiele z nich to tzw. renomowane) głowy sobie tym nie zawraca. I nawet nie wiadomo czy ktoś czytał dokumenty. Dla mnie gnojki.
Ja też zazwyczaj wysyłałem mailem. Ale na ogłoszenia wyjatkowo pasujące (gdy spełniałem 6-7 z 8 wymagań i było uzasadnione podejrzenie, że jest kasa jakaś do wzięcia wysyłałem (i czasem wysyłam) pocztą.
Ale i tak większość prac znalazłem z GW (poza obecną - internet pracuj.pl ale aplikacja zaniesiona osobiście (bo akurat byłem w pobliżu)).

[bayern71]

Zrobiła się z tego bardzo ciekawa dyskusja.
Do pełni szczęścia brakuje mi tylko kilku postów od pracodawców.
Ciekawe jak Oni by się ustosunkowali do wyrażanych tu opinii.
Bo chyba tylko Jerzy, Mgiełka i Becik spojrzeli na sprawę z nieco innego kąta. I zostali stłamszeni.

Nie przesadzaj z tym tłamszeniem. Wywiązała się merytoryczna (choć krytyczna) dyskusja na temat Twojego ogłoszenia, z rzadka tylko przerywana wycieczkami osobistymi Mgiełki. Za co zresztą została upomniana grzecznie przez Władze Forum.

[mgiełka26]

Zrobiła się z tego bardzo ciekawa dyskusja.
Do pełni szczęścia brakuje mi tylko kilku postów od pracodawców.
Ciekawe jak Oni by się ustosunkowali do wyrażanych tu opinii.
Bo chyba tylko Jerzy, Mgiełka i Becik spojrzeli na sprawę z nieco innego kąta. I zostali stłamszeni.
Co o sprawie sądzą pracodawcy?
Poproszę o wypowiedzi.

Bo tak to już jest jak zacznie się wyrażać swoje opinie na dany temat a będą one niekoniecznie zgodne z poglądami większości..
Cóż zostaje tylko zastanowić się skąd to wynika.

Czyli Tobie wolno,innym nie.

Proponuję przeczytać cały temat jeszcze raz od początku, a nie wyrywać zdania z kontekstu. Bo nie mam pojęcia o co Ci chodzi

Podałem wcześniej błędną na dzień dzisiejszy informację, że w Polsce kobiety nie mogą pracować pod ziemią. Okazuje się, że prawo UE dopuszcza pracę kobiet na stanowiskach górniczych. Czyli od niemal 3 lat także w Polsce znacząco rozszerzył się rynek pracy dla kobiet.
Tu macie materiał co o tym myślą kobiety.
http://wideo.gazeta.pl/wideo/0,0,4020448.html

Coś moja przeglądarka odmawia posłuszeństwa i nie chce odtworzyć materiału
Kopalnia..hmm a po co zatrudniać kobiety skoro mężczyzn sie zwalnia? Mało było zwolnień górników? Czy jest aż tak wielkie zapotrzebowanie na tego typu pracowników?
Choć powiem szczerze, że nie uśmiechałoby mi się coś takiego

[pieczarek]

Kopalnia..hmm a po co zatrudniać kobiety skoro mężczyzn sie zwalnia? Mało było zwolnień górników? Czy jest aż tak wielkie zapotrzebowanie na tego typu pracowników?

Tu nie chodzi o sens zatrudniania kobiet przy jednoczesnym zwalnianiu mężczyzn. Chodzi o to, że kobiety nie biorą pod uwagę wszystkich dostępnych prac. Nie, bo nie. Bo moja mamusia nigdy nie chciała być górnikiem. Kobieta stojąc bezpośrednio przed ogłoszeniem o naborze pracowników do kopalni będzie twierdziła, że nie ma dla niej pracy.
Sam też nie bardzo wyobrażam sobie kobietę w kopalni ani jak murarza. Ale bardzo dobrze by było, aby panie sobie uświadomiły, że pożądane i dziejowo sprawiedliwe równouprawnienie niesie dla nich ogromne zagrożenia. Np. takie, że urząd pracy odmawia wypłaty zasiłku dla bezrobotnych, bo kobieta odmówiła pracy jako górnik czy szambonurek. Albo, że chce iść po pracy na randkę, a tu ciężko zmyć węgiel wżarty w skórę lub smród jaki przesiąknął włosy.

[kot_z_cheshire]

Tu nie chodzi o sens zatrudniania kobiet przy jednoczesnym zwalnianiu mężczyzn. Chodzi o to, że kobiety nie biorą pod uwagę wszystkich dostępnych prac. Nie, bo nie. Bo moja mamusia nigdy nie chciała być górnikiem. Kobieta stojąc bezpośrednio przed ogłoszeniem o naborze pracowników do kopalni będzie twierdziła, że nie ma dla niej pracy.

Hmmm...coś w tym jest. Natomiast mężczyzna stojący przed tablicą z ogłoszeniami,widzący oferty pracy dla: kosmetyczek, tipserek, sprzedawców w perfumeriach* itp. też będzie marudził. Bo tatuś nie pracował w takim zawodzie, koledzy będa się śmiali jak np pachnący kosmetykami po pracy będzie na mecz szedł...Normalnie....ciota!
Zawsze są dwie strony medalu

*Użyłam żeńskich końcówek, bo nie mam pojęcia jak można nazwać kosmetyczkę rodzaju męskiego..Przychodzi mi do głowy kosmetyk/kosmetyczek...Ale to chyba nie to

[ART]

No proszę. Co kraj to obyczaj. Ale i tak uważam, że jak coś odpisali to już porządna bo znakomita więkzość firm (wiele z nich to tzw. renomowane) głowy sobie tym nie zawraca. I nawet nie wiadomo czy ktoś czytał dokumenty. Dla mnie gnojki.
Ja też zazwyczaj wysyłałem mailem.

Dlaczego uważasz że gnojki? Bo nie podziękowali za aplikację? W dobie możliwości masowych wysyłek mailowych gdzie aplikujący może jednym kliknięciem wysłać zgłoszenia do setek firm na raz?

Ostatnio widziałem jak czytają ogłoszenia potencjalni pracownicy - przynajmniej spora ich część. W ogłoszeniu pracodawca podał konkretne wymagania a przesłane aplikacje bodaj tylko w 10-20 % odpowiadały tym wymaganiom. Reszta aplikujących chyba tylko spisała sobie kontakt i nie zawracała sobie głowy sprawdzeniem choćby podstawowych wymagań, nie mówiąc o przygotowaniu sesnsownego CV skierowanego do tego konkretnego pracodawcy. Czy pracodawca, np. firma jeszcze jednosoobowa, ma czas i pieniądze aby też dziękować ignorantom?

I coś z mojego ogródka Do BrowarBizu przychodzi w miesiącu kilka aplikacji na stanowiska, których tu nie ma. Najczęściej ludzie chcą handlować naszym piwem

Tak więc jak zwykle medal ma dwie strony.