Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Przy piwie o polityce

Collapse
This topic is closed.
X
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • emes
    Nadszyszkownik Chmielowy
    • 08-2003
    • 4275

    Nie wiem po co Rostowski bawi się w takie drobiazgi. Niech od razu wprowadzi ustawę, że posiadacze aut ponad 10-letnich powinni być poddawani eutanazji. Przecież jak się Polska pozbędzie tych co mają stare auta, to zostaną ci co mają nowe. Jeszcze niech się pozbędzie wszystkich co nie mają np konta w banku i oszczędności, a staniemy się potęgą światową , nawet Niemcy nam nie podskoczą ze statystykami społeczeństwa doskonałego. Staniemy się państwem idealnym, zostaną sami zamożni. A Rostowski dostanie nagrodę Nobla, którą nawet Hitler nie dostał, mimo, że miał podobne cele w stosunku do swojego narodu i w podobny sposób je realizował. Tylko Hitler swój bandycki fiskalizm i grabież przesunął na kraje napadnięte, a Rostowski próbuje wprowadzić podobne metody na rodakach.
    Last edited by emes; 19-04-2009, 20:12.

    Comment

    • Maidenowiec
      Senior
      • 07-2004
      • 2287

      Niebawem zapłacisz nowy podatek

      Rząd planuje zabrać nawet 1,5 procent pensji.

      Rząd chce wprowadzić dodatkową składkę, z której finansowane będzie wsparcie dla osób wymagających stałej opieki - donosi "Rzeczpospolita".

      Według dziennika odprowadzaliby ją wszyscy podlegający ubezpieczeniu zdrowotnemu (pracownicy, przedsiębiorcy, emeryci). Nie uniknęli by jej również rolnicy.

      Zgodnie z założeniami, wszyscy płaciliby od 1-1,5 procent dochodu.

      Z uzyskanych w ten sposób pieniędzy, które można szacować na maksymalnie 6-8 mld zł rocznie, byłby utworzony odrębny fundusz, którym gospodarowałby NFZ.

      Obecnie na opiekę nad ludźmi niedołężnymi rząd wydaje ok. 5 mld zł rocznie.

      Jednak zapewnienie jej odpowiednich standardów wymaga co najmniej sumy dwukrotnie większej. Do 2030 roku - dodaje "Rzeczpospolita" - rzeczona suma powinna wzrosnąć 3,5-krotnie.



      ---------

      By żyło się lepiej.
      Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

      Thou shallt not spilleth thy beer!

      Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

      Comment

      • albeertos
        Senior
        • 10-2001
        • 2313

        Ciekawe co na temat podatku ekologicznego powie mój teść, właściciel VW Garbusa, rocznik 72, odpicowanego na medal, wartego kilkanaście tysięcy złotych.

        W końcu jeździ 27-letnim złomem, nie?
        (_)>
        Nigdy się nie poddawaj!!!
        Browar "Pyrlandia" Poznań - albeertos & kiler
        Lech jest tam gdzie jego wiara
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Comment

        • żąleną
          Sojowe Oddziały Bojowe
          • 01-2002
          • 13239

          Swoją drogą, jaka to jest mentalność - żeby zachęcić, lepiej obiecać karę niż nagrodę.

          Czujecie się zachęceni do wymiany auta?

          Comment

          • Maidenowiec
            Senior
            • 07-2004
            • 2287

            Nie, ale mam za to cholerną ochotę kupić auto z żółtymi blachami i niech cmokną mnie w zabytek. W chmurze niebieskiego dymu.
            Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

            Thou shallt not spilleth thy beer!

            Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

            Comment

            • emes
              Nadszyszkownik Chmielowy
              • 08-2003
              • 4275

              Prawdziwa kwintesencja systemu cen leków refundowanych i naciągania podatników, przy udziale oczywiście skorumpowanych urzędników , którzy do tego dopuszczają:

              http://tiny.pl/zc46 :

              "Gdy iwabradyna była lekiem, do którego dopłaca NFZ, kosztowała 213 zł. Lekarstwa skreślonego z listy refundacyjnej firma Servier już tak wysoko nie ceni - sprzedaje je za 70 zł."
              Last edited by emes; 22-04-2009, 21:09.

              Comment

              • VanPurRz
                Senior
                • 09-2008
                • 4229

                Okrągły Stół - 20 lat po

                Urbański: Wielki okrągłostołowy szwindel
                [2009-04-23 07:18:47]

                Postsolidarnościowe władze szykują wielką fetę na 20. rocznicę zakończenia rozmów "okrągłego stołu" i, będących efektem ugody, wyborów do tzw. "kontraktowego" Sejmu. Czy 1989 r. był rokiem przełomu? Co faktycznie przyniósł on społeczeństwu?

                Liberalna prasa w takich okolicznościach zwykle prześciga się w wystawianiu wszelkiego rodzaju laurek protagonistom III RP, zapominając o ofiarach tzw. transformacji. Prawdą jest, że nie ginęli oni w 1989 r. od kul obrońców ancien régime’u, co obecni liderzy polityczni przypisują sobie za zasługę. Padli jednak pod ciężarem ekonomicznych reform. Ofiary wpisały się w historię tej transformacji nie jako bohaterowie, ale zjawisko statystyczne: wzrost samobójstw, przestępczości, spożycia alkoholu, bezrobocia, narkomanii. Wszystkie te zjawiska są pomijane jako efekt "tamtego" przełomu, a ból ma nam ukoić wzrost konsumpcji, korporacyjna estetyka i odgrywany spektakl "wolnych wyborów".

                Między Moskwą a Wall Street

                Wkłada się dziś wiele wysiłku, aby przedstawić rok 1989 jako polski "koniec historii", i zgodnie z tezą Fukuyamy, oznajmia się nam, że właśnie osiągnęliśmy to, czego zawsze oczekiwaliśmy. Kapitalizm, z jego wolny rynkiem, demokracją przedstawicielską, własnością prywatną, miał być naszym marzeniem, celem ruchu społecznego, który wszak doprowadził do obalenia "komuny". Problemem leży w tym, że to nieprawda. Kiedy spojrzymy wstecz (obrońcy transformacji zawsze w takich okolicznościach podnoszą wrzawę, abyśmy raczej patrzyli w przyszłość), to wyraźnie widzimy, że cele ruchu solidarnościowego były bardzo zróżnicowane, a jego liberalno-konserwatywny nurt, dziś będący mainstreamem, wcale nie dominował, zwłaszcza w środowiskach robotniczych. Do 1985 r. opowiadały się one za własnością prywatną co najwyżej w handlu i usługach, głównie w nadziei, że zmiany w tej sferze pozwolą na bardziej efektywne zaopatrzenie ludności w podstawowe artykuły. Przemysł miał pozostać pod kontrolą społeczną. Głównym celem ruchu na polu walki ekonomicznej było przejęcie przez samorządy robotnicze zakładów pracy. Postulat ten był wynikiem oddolnych dążeń i nie akceptowali go nawet niektórzy ówcześni liderzy "Solidarności", a partyjną (PZPR-owską) nomenklaturę i zachodnich wierzycieli Polski wprawiał wręcz w przerażenie. Stan wojenny wprowadzono w momencie, kiedy ustawa o samorządzie robotniczym miała wejść w życie i spontaniczne przejmowanie zakładów przez pracowników stałoby się faktem. Zamach Jaruzelskiego z ulgą przyjęła nie tylko Moskwa, ale także Wall Street, w oczach której ancien régime był lepszym gwarantem spłaty zadłużenia (a więc zysków), niż rady robotnicze, które bez wątpienia zakwestionowałyby roszczenia zachodnich banków i państw.

                Zadłużenie i inne przyczyny "kryzysu" w PRL

                Puste półki sklepowe i liczące setki metrów kolejki, najczęściej dziś przywoływany obraz w celu oskarżenia komunizmu za jego zbrodnię ekonomicznej niewydolności, był efektem raczej globalnego uzależnia polskiej gospodarki, niż nieudolnością ówczesnych elit i marnotrawstwem. Po krótkim okresie gierkowskiej prosperity, kiedy Polakom zaczęło się wydawać, iż sowiecki system może dorównać osiągnięciom zachodnioeuropejskiej socjaldemokracji, nastąpiło, przed 1980 r., załamanie. Był to efekt nacisków USA, dyktujących podówczas warunki gry ekonomicznej. Działania te (np. jednostronne podniesienie przez Stany Zjednoczone stóp procentowych, co doprowadziło do tego, że wiele państw wpadło w spiralę długów) spowodowały, że kraje zadłużone, jak Polska, zmuszone były akumulować więcej kapitału, głównie poprzez ograniczenie konsumpcji, aby spłacić zobowiązania. To w efekcie doprowadziło do spadków realnych płac, drożyzny i pustych półek, a w konsekwencji do wystąpień pracowniczych w 1980 r.

                Idea Samorządnej Rzeczpospolitej (program pierwszej "Solidarności") przegrała nie tyle w wyniku szantażu Moskwy, co Waszyngtonu. Komunistyczne władze wywiązały się perfekcyjnie z zadania, jakie im wyznaczyli zagraniczni, globalni mocodawcy ze Wschodu i Zachodu. Nie tylko rozbito ruch społeczny, który posiadał nazbyt oddolnych charakter i niebezpieczne dla ówczesnego ładu ekonomicznego pomysły (może nie bez znaczenia było i to, iż z zapartym tchem obserwowali, co dzieje się w Polsce także dysydenci z innych krajów, w tym zachodnich), ale także postanowiono przeprowadzić transformację na modłę i pod kontrolą tych, którzy decydowali o zasadach gry. W 1986 r. komunistyczny reżim podpisał umowę z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i zgodził się na narzucone przez finansjerę cele. Głównym była spłata rosnącego zadłużenia. W tym czasie jednak Polska już spłaciła 3 miliardy dolarów ponad to, co pożyczono (m.in. w czasach Gierka) i w dalszym ciągu była winna kilkadziesiąt miliardów.

                Do tego należy dodać, że PRL poniósł ogromne koszty odbudowy kraju po zniszczeniach wojennych, budowy szkół, przedszkoli, szpitali. Musiał (jak cały blok wschodni) ponosić kosztów narzuconego przez USA wyścigu zbrojeń przy jednoczesnym zapewnieniu stałej pracy oraz bezpieczeństwa socjalnego całemu społeczeństwu. O ile kraje socjalistyczne ponosiły "trzy" koszty: odbudowy krajów zniszczonych w czasie wojny, zapewnienia dachu nad głową, pracy, opieki socjalnej oraz edukacji i zabezpieczeń socjalnych całemu społeczeństwu oraz udziału w wyścigu zbrojeń, o tyle kraje kapitalistyczne realnie ponosiły jedynie koszty tego ostatniego. Dlatego możnaby powiedzieć, że (nawet ten ułomny) socjalizm w bloku wschodnim był systemem efektywniejszym gospodarczo niż targany co parę lat kryzysami kapitalizm a upadek socjalizmu nie wynikał z "efektywności" czy "ekonomii" a był po prostu wynikiem stale agresywnej polityki, embarg Zachodu oraz próbie zapewnienia większości (a nie wąskiej elicie jak w kapitalizmie) społeczeństwa godnego bytu (czyli stałej pracy do emerytury, mieszkania dla każdego niezależnie czy jest biedny czy bogaty, opieki medycznej dla wszystkich oraz edukacji).

                Terapia szokowa

                Co ciekawe, w połowie lat 80. do istotnej zmiany poglądów dochodzi także w łonie podziemnej "Solidarności". W wyniku rozbicia ruchu robotniczego, coraz bardziej wyalienowane od swej pracowniczej bazy elity związku przeszły na pozycje "prorynkowe" i porzuciły koncepcje "samorządu pracowniczego". Stanowiska władzy i opozycji szybko się do siebie zbliżały, a wojownicze pohukiwania jednej i drugiej strony były już tylko teatralnymi gestami. Ostatecznie doszło do ugody przy "okrągłym stole", która się odbyła przy aplauzie i z błogosławieństwem wszystkich ważniejszych stolic, które dbały o zachowanie globalnego status quo. Droga do kapitalistycznej transformacji Europy Wschodniej stanęła otworem. Pojawiające się tu i ówdzie (1988 r.) rachityczne protesty społeczne, które wykorzystano jako argument do rozmów, były już bez znaczenia. Nie było wówczas ruchu społecznego, który byłby w stanie kontrolować wyłaniający się nowy układ władzy. Więcej w tej mierze kapitalizm ma do zawdzięczenia Jaruzelskiemu, niż Wałęsie. Na przełomie 1989 i 1990 r., w zasadzie z dnia na dzień, bez jakichkolwiek konsultacji społecznych i bez oglądania się na demokratyczne reguły, wprowadzono kapitalistyczną "terapię szokową". Wielu jej niestety nie przetrwało.

                Skutki terapii (zwanej niekiedy "planem Balcerowicza") były porażające. Bezrobocie wzrosło o 2 miliony osób. Krytykując gospodarkę czasów realnego komunizmu często twierdzono, że poważnym jej problemem był tzw. przerost zatrudnienia. Wykazywany brak bezrobocia miał być fikcyjny, bowiem było ono ukryte. Tymczasem po transformacji, oprócz tego, że powstała wielomilionowa rzesza jawnie pozostających bez zatrudnienia, to drugie tyle pracowników de facto wykluczono z rynku pracy, dezaktywowano zawodowo, wysyłając ich na renty i emerytury. Liczba niepełnosprawnych po 1989 r. wzrosła o blisko 50 procent. Każdy, kto mógł, ratował się przed plagą bezrobocia uciekając w chorobę. Renciści i emeryci stali się nową formą ukrytego bezrobocia. Po 1989 r. płace realne spadły o jedną czwartą. W ciągu dekady odsetek żyjących poniżej ustawowo zdefiniowanego minimum socjalnego wzrósł z 15 do grubo ponad 50 proc. (patrz statystyki GUS). Ale o ile osiągnięcia transformacji, przykładowo zniesienie cenzury, miały swoich "ojców", o tyle wszelkie negatywne zjawiska były albo przemilczane, albo traktowane jako efekt bezosobowych działań – skutek "niewidzialnej ręki rynku". To owa "ręka" (a nie konkretne decyzje konkretnych osób) miała pchać mężczyzn w średnim wieku, z średnich z reguły miast, gdzie upadły ostatnie zakłady pracy, ku pętli, którą masowo zakładali sobie na szyje.

                Druga fala

                Powszechne protesty przeciwko skutkom transformacji, jakie miały miejsce w latach 1992–1993 nie zdołały zmienić biegu spraw. Było to m.in. wynikiem wsparcia, jakiego udzielało kierownictwo "Solidarności" elitom władzy, rozpościerając na nimi "ochronny parasol", czyli mówiąc językiem mniej poetyckim, pacyfikując nastroje społeczne. Związek przypłacił to spadkiem popularności. Z ponad 2,2 milionów członków, którzy przystąpili do niego po reaktywacji, w ciągu 10 lat odeszła połowa. Najwięcej członków stracił w latach 1991–1992, bo ok. pół miliona. Dziś liczy raptem ok. 750 tys. zatrudnionych. Tyle zostało z 10-milionowej (w 1981 r.) potęgi. Co gorsza, "Solidarność" stała się przez te lata symbolem zdrady interesów pracowniczych, kunktatorstwa i żałosnego kapitulanctwa.

                Po rozbiciu siły organizacyjnej ruchu pracowniczego, jaką bez wątpienia była w latach 1980–1981 "Solidarność", dziś zbieramy żniwo "drugiej fali" negatywnych konsekwencji transformacji. Tak zwane uelastycznienie rynku pracy doprowadziło do sytuacji, że większość młodego pokolenia pracowników nie wie, co to stabilne zatrudnienie. Odsetek zatrudnionych na umowy na czas określony wzrósł w ostatnich latach z kilku do 27 proc. Sposobem na rozwiązanie problemu bezrobocia, które w latach 2002–2003 przekroczyło 20 procent, stała się emigracja zarobkowa. To, co Polska miała najlepszego do zaoferowania Unii Europejskiej po 1 kwietnia 2004 r., proponował bez ogródek jeden z byłych premierów: przyrzekł w imieniu nas wszystkich, że będziemy pracować dłużej, ciężej i za mniejsze pieniądze. Ale czy o to nam właśnie chodziło?

                To inaczej miało być, przyjaciele,
                To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                Rządzący światem samowładnie
                Królowie banków, fabryk, hut
                Tym mocni są, że każdy kradnie
                Bogactwa, które stwarza lud.
                Jarosław Urbański

                Tekst ukazał się w tygodniku "Trybuna Robotnicza".

                Do tekstu dodałem trochę swoich uzupełnień.
                "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                Comment

                • jacer
                  Senior
                  • 03-2006
                  • 9875

                  To są przesłanki, by twierdzić, że w demokratycznej Polsce działa grupa, która posługuje się metodami z arsenału państwa totalitarnego, i że grupa ta działa w mediach publicznych. Na szczęście grupa ta (jeśli jest), według moich intuicji i wiedzy, nie sprawuje dziś władzy, jest wpływowa, ale nie kontroluje i nie jest obecna na szczytach władzy wykonawczej.


                  Bardzo ciekawa teza. Całość: http://www.rp.pl/artykul/9133,295674...cienstwem.html
                  Milicki Browar Rynkowy
                  Grupa STYRIAN

                  (1+sqrt5)/2
                  "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                  "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                  No Hops, no Glory :)

                  Comment

                  • jacer
                    Senior
                    • 03-2006
                    • 9875

                    "Nasz Dziennik": Nachalną indoktrynację w firmowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej podręczniku dla zerówek "Nasza klasa".
                    Czego ma się uczyć dziecko w zerówce? Czytać i liczyć - odpowie zapewne większość rodziców. Są jednak w błędzie - stwierdza gazeta.

                    MEN uważa bowiem, iż sześcioletnie dzieci mogą być poddawane unijnej indoktrynacji - z zamkniętymi oczami muszą recytować grafomańskie wiersze sławiące Unię Europejską - konstatuje "ND".

                    Wyuczone na pamięć finezyjne frazy: "Do Unii też należeć chcę, to drugi dom, więc cieszę się" - wprawiają rodziców w osłupienie. - To skandal - mówi pani Bożena ze Śląska, której córka recytowała ów utwór z podręcznika pt. "Nasza klasa", na jednej ze szkolnych akademii.

                    Więcej o tym w obszernej publikacji "Naszego Dziennika".

                    Kiedyś były modły do Stalina, słoneczka narodów, teraz do Unii. Coś się zmieniło? NIC!!
                    Milicki Browar Rynkowy
                    Grupa STYRIAN

                    (1+sqrt5)/2
                    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                    No Hops, no Glory :)

                    Comment

                    • żąleną
                      Sojowe Oddziały Bojowe
                      • 01-2002
                      • 13239

                      Po drodze była jeszcze papieżomania.

                      Comment

                      • zgroza
                        Senior
                        • 03-2008
                        • 3597



                        Znajdź 10 szczegółów
                        Lotna ekspozytura browaru

                        Też Was kocham.

                        Comment

                        • jacer
                          Senior
                          • 03-2006
                          • 9875

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
                          Po drodze była jeszcze papieżomania.
                          W książkach dla pierwszoklasistów i zerówki
                          Milicki Browar Rynkowy
                          Grupa STYRIAN

                          (1+sqrt5)/2
                          "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                          "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                          No Hops, no Glory :)

                          Comment

                          • żąleną
                            Sojowe Oddziały Bojowe
                            • 01-2002
                            • 13239

                            Czy tak wcześnie, to nie wiem, ale przy każdej pielgrzymce miałem to właśnie skojarzenie:

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                            Kiedyś były modły do Stalina, słoneczka narodów, teraz do Unii. Coś się zmieniło? NIC!!

                            Comment

                            • Promil03
                              Senior
                              • 10-2007
                              • 2833

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgroza Wyświetlenie odpowiedzi
                              Ale o co chodzi i z czego się śmiejesz?

                              Comment

                              • albeertos
                                Senior
                                • 10-2001
                                • 2313

                                Szczegół 1: Papież JP II nie wydał rozkazu wymordowania 19.000 polskich jeńców wojennych. Stalin wydał taki rozkaz.

                                Kto następny?


                                Zgroza, żenada kompletna.
                                (_)>
                                Nigdy się nie poddawaj!!!
                                Browar "Pyrlandia" Poznań - albeertos & kiler
                                Lech jest tam gdzie jego wiara
                                Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎