Przy piwie o polityce

[Krzysiu]

Zwykła reklama, tak jak meble Forte Kwasniewskiego.

A ja mam inny kwiatek, dla platformersów - podwyżka podatków w przyszłym roku, panowie i panie! Dzięki!.

Tusku, musisz!

Nie składajcie samokrytyki. Brzydzi mnie to.

[pieczarek]

Zwykła reklama, tak jak meble Forte Kwasniewskiego.

I tak od 50 lat? Coś za proste to wytłumaczenie.

[Wujcio_Shaggy]

Niestety, rząd postanowił walczyć z kryzysem - co oznacza, że kryzysu już nie unikniemy...

Minister Jack Vincent Rostowski powiedział jedną mądrą rzecz: w tym roku żadne podatki nie zostaną podniesione, bo nie można tego zrobić. Cała reszta jego gadki i "działalności" sprawia, że JVR odbiera Grzegorzowi Kołodce tytuł Najgorszego Ministra Finansów w Dziejach RP (a myślałem, że tego pajaca nikt już nie przebije...).

[Krzysiu]

Gdzie jest Iron? I inwestycje bufetowej w stolycy?
Może czegoś nie wiem?

Niech mnie ktoś przytuli ...

[pieczarek]

Minister Jack Vincent Rostowski powiedział jedną mądrą rzecz: w tym roku żadne podatki nie zostaną podniesione, bo nie można tego zrobić.

VAT można podnieść niemal od ręki, bo ma inną konstrukcję niż podatki dochodowe. Robiono to już wielokrotnie w ciągu roku. Tak więc nie brałbym zbyt poważnie zapewnień pana ministra, że w tym roku nie ruszą podatków.

[Krzysiu]

VAT można podnieść niemal od ręki, bo ma inną konstrukcję niż podatki dochodowe. Robiono to już wielokrotnie w ciągu roku. Tak więc nie brałbym zbyt poważnie zapewnień pana ministra, że w tym roku nie ruszą podatków.

Ścislej - VATu nie trzeba podnosić, wystarczy cofnąć po cichu parę ulg.

[Wujcio_Shaggy]

W sumie tak - minister JVR oświadcza, że czegoś "nie zamierza" albo "nie planuje", po czym za parę dni to robi... Podobno MF planuje od przyszłego roku(?) zrównanie wszystkich stawek VAT do podstawowej, czyli 22%. Jeśli żywność, dotychczas objęta stawką 7%, zdrożeje o te 15%, to panu ministrowi na pewno wzrośnie konsumpcja, nad której spadkiem tak boleje.

A mówili, że ten spot z pustoszejącą pod rządami PO lodówką to czysta demagogia...

[zgroza]

Podniesienie VATu na żywność wywołałoby co najmniej zamieszki. Aż tak głupi to chyba ten rząd nie jest.
I wydaje mi się, że na szczęście walka z kryzysem jest bardziej werbalna, niż w stylu tego socjalistycznego pomiotu Sarkozego. Rząd na szczęście tnie wydatki, a nie nadyma deficyt.

[Krzysiu]

Wystarczy o tym NIE powiedzieć w TV.

Ta Dania strasznie się tobie na mózg rzuciła ...
Zamieszki, he he... Zrób sobie zlot kiboli, a gwarantuję tobie, że nie będzie ądnych zamieszek.

[pieczarek]

Podobno MF planuje od przyszłego roku(?) zrównanie wszystkich stawek VAT do podstawowej, czyli 22%.

Tu tylko przypomnę ciekawostkę historyczną. Podstawowa stawka VAT w wysokości 22% miała być w tej wysokości, jednej z najwyższych w Europie, jedynie czasowo, na chwilę. Później, wraz z krzepnięciem systemu podatków dochodowych od firm i od osób fizycznych, miała być systematycznie obniżana. Najbardziej by na tym skorzystali najbiedniejsi, bo VAT to w zasadzie jedyny podatek, który płacą.

I tak ten momencik trwa już sobie ponad 15 lat.

[becik]

w Irlandii Zachodniej

Tak poza tematem...cóż to jest Irlandia Zachodnia (znam tylko Płn i "zwykłą" ale o Zachodniej pierwszy raz słyszę)....

[Krzysiu]

Platfusy straciły rezon. Jeszcze będą sobie mordę wycierać kryzysem.

Tusku, musisz ! ! !

[Wujcio_Shaggy]

"Irlandia Zachodnia" to zapewnie Irlandia właściwa - tak dla odróżnienia od "Irlandii Wschodniej", czyli "drugiej Irlandii", tej nad Wisłą...

[Maidenowiec]

Powiem szczerze, że jestem pod wrażeniem. Wszędzie w zagranicznych mediach trąbią, że to jakiś cud, że ten cudaczny kraj nad Wisłą nie ma kryzysu. No, ale rząd widzi to inaczej. I liberalnie podniesie podatki. Na pewno jeszcze k**** bardziej będzie się opłacało pracować, jeżeli zwiększy się koszty pracy Ja na prawdę nie rozumiem, za głupi chyba jestem. Nie wierzę, że w rządzie siedzą aż tacy idioci, którzy nie potrafią zrozumieć, że zmniejszenie obciążeń podatkowych zwiększy konsumpcję. W związku z tym pytanie brzmi, co chcą osiągnąć zwiększając te podatki? Na pewno nie zwiększenie wpływów do budżetu. A więc co? Zresztą, nawet jak podniosą VAT fo 50% to i tak g***** z tym zrobimy, bo najwidoczniej jesteśmy narodem, który lubi być ruchany z prawa i lewa.

[Wujcio_Shaggy]

Wg rządu konsumpcja służy do osiągania wpływów budżetowych... Marksizm-keynesizm normalnie. To rząd będzie pobudzał popyt, bo społeczeństwo tego nie potrafi - społeczeństwo w czasie kryzysu ma ponoć nadmierną skłonność do oszczędzania. Rząd uruchomi potrzebne inwestycje i gospodarka zacznie hulać...

Zdumiewa mnie, czemu partia, która była "gotowa do rządzenia" już przed 4 laty, nie potrafiła przez 2 lata rządów zdobyć się na jakąkolwiek reformę czegokolwiek w naszym biednym kraju (poza potrzebną jak plaster na starą dupę "reformą" "oświaty"). Ale co tam - grunt, że władza się ładnie uśmiecha, straszliwy kaczyzm został pokonany, a hasło "prezydent Tusk" za półtora roku będzie odpowiadać rzeczywistości. Na ironię zakrawa fakt, że łże-liberałowie chcą podnosić podatki, zaś jedyne rozsądne decyzje w gospodarce na przestrzeni ostatniej "pięciolatki" zawdzięczamy "narodowo-socjalistycznej" LPR (ulga podatkowa na dzieci) i "faszystowskiemu" PiS (obniżenie progów PIT)...