Chleb - Domowa Piekarnia

[adam16]

Kolejny wypiek już pochłonięty :

[mwa]

Kolejny wypiek już pochłonięty :

Wyglądają bardzo apetycznie.

[zoa]

Kolejny wypiek już pochłonięty :

I jam go jadła

[mwa]

I jam go jadła

Szczęściara

[Totus]

Od tygodnia usilnie czytywałem ten wątek...

I tak oto inauguracyjnym wypiekiem "Chlebek na piwie" ruszyła przy browarze Sielanka domowa piekarnia. Chlebek wyszedł bardziej jak gruby placek niż jak bochenek ale i tak smakuje znacznie lepiej niż większość jedzonych przeze mnie wypieków "komercyjnych" . Ciasto w sposób niekontrolowany rozlało się po blasze [nie wiem czy zrobiłem je za rzadkie ].

Uwaga dla innych, którzy chcieli by wpaść na podobny pomysł co ja... papier do pieczenia, w celu uniknięcia zabrudzenia blachy, się nie sprawdził... Przylepił się do chleba... [ale to też mogła być wina tego, że blacha z różnych powodów była trochę tłusta...

No cóż jeszcze długa droga przede mną

I wiele bochenków

[zgroza]

Może była za mało tłusta? U mnie w domu smarowało sie blachę margaryną, na to papier i na to ciasto. Zdarzało mi się wręcz piec ciasto metodą tłuszcz na blachę, posypać bułką tartą, wlać ciasto.

[jacer]

Za rzadkie ciasto miałeś jeżeli się rozlało. Ciasto ma być bardzo gęste i ma urosnąć przez godzinę w blaszce w ciepłym miejscu.

[mark33]

Za rzadkie ciasto miałeś jeżeli się rozlało. Ciasto ma być bardzo gęste i ma urosnąć przez godzinę w blaszce w ciepłym miejscu.

Potwierdzam powyższe i dodam od siebie, ciasto dawaj na tłustą blachę (ja smaruję cieńko oliwą/olejem słonecznikowym) nic nie przywiera, blacha nie ucierpi.

[Totus]

Kajam się! Macie racje. Ciasto gęste łatwo odchodzące od rąk. Drugi bochenek uformowany tym razem na samym porterze. I właśnie dobiega 45' wypiekania. Bochenek wyrósł, że hej. Nie mogę się już doczekać. Dzięki za rady.

[Stasiek]

A ja już się przestałem "bawić" w bochenki.
Leję (tzn przekładam) ciasto do szklanej keksówki. Albo do metalowej formy na ciasto wyłożonej papierem do pieczenia.

Ciasto ma być bardzo gęste i ma urosnąć przez godzinę w blaszce w ciepłym miejscu.

Jeśli chleb na drożdżach to się zgodzę że godzinę. Ale na zakwasie potrafi mi rosnąć i 3-4 godziny. Właśnie rośnie... tak od 19tej. I widzę że trzeba mu dać jeszcze przynajmniej z godzinę. Ale fakt... nie jest za ciepło.
Żeby nie być gołosłownym - poniżej zdjęcie.

[adam16]

Potwierdzam powyższe i dodam od siebie, ciasto dawaj na tłustą blachę (ja smaruję cieńko oliwą/olejem słonecznikowym) nic nie przywiera, blacha nie ucierpi.

Ja tak samo.
Tym razem powstał Graham - tak dobry ze nawet na fotkę się nie załapał

[Upiorek]

Jeśli chleb na drożdżach to się zgodzę że godzinę. Ale na zakwasie potrafi mi rosnąć i 3-4 godziny. Właśnie rośnie... tak od 19tej. I widzę że trzeba mu dać jeszcze przynajmniej z godzinę. Ale fakt... nie jest za ciepło.
Żeby nie być gołosłownym - poniżej zdjęcie.

Hehe to zobacz ile czasu tutaj rośnie... http://video.about.com/breadbaking/Sourdough-Bread.htm
Próbowałam zrobić chleb z tego przepisu - za pierwszym razem ciasto wyszło chyba trochę rzadkie bo chleb się trochę rozlał, ale ogólnie smakowo bardzo O'K. I faktycznie rósł chyba z 12 godzin.
Za drugim razem wiedziona ciekawością zamiast wody wlałam niepasteryzowane, dojrzewające w butelce, piwo pszeniczne Weissbier z warszawskiej Browarmii Królewskiej (można kupić w Carrefurze, piwo produkowane dla Tarczyn Dystrybucja Sp. z o.o.). Zacier stał tydzień w takich samych warunkach jak poprzedni i kompletnie NIC z nim się nie działo Ani się zaśmiardł, ani spleśniał, ani urósł... no kompletnie nic.
Czy ktoś z fachowców od pieczenia chleba mógłby sie wypowiedzieć w tej kwestii ?

[Stasiek]

Hehe to zobacz ile czasu tutaj rośnie... http://video.about.com/breadbaking/Sourdough-Bread.htm
Próbowałam zrobić chleb z tego przepisu - za pierwszym razem ciasto wyszło chyba trochę rzadkie bo chleb się trochę rozlał, ale ogólnie smakowo bardzo O'K. I faktycznie rósł chyba z 12 godzin.

12 godzin? Tyle to mi kiedyś rósł chleb, ale po włożeniu do lodówki.
Moje ciasto jest na pewno dużo rzadsze. Gdzieś wyczytałem, że dzięki temu łatwiej ma rosnąć.
Ale instrukcja bardzo fajna, może jednak kiedyś wrócę do bochenków.

Czy ktoś z fachowców od pieczenia chleba mógłby sie wypowiedzieć w tej kwestii ?

Stawiam na jakieś konserwanty/utrwalacze/czy też jakąs inną chemię która została dodana do tego piwa i która zahamowała procesy fermentacyjne w zaczynie(zakwasie?).
Przecież gdyby tam były żywe drożdże to powinny one się "rzucić" na świeże jedzonko i się mnożyć, mnożyć...

[Upiorek]

Stawiam na jakieś konserwanty/utrwalacze/czy też jakąs inną chemię która została dodana do tego piwa i która zahamowała procesy fermentacyjne w zaczynie(zakwasie?).
Przecież gdyby tam były żywe drożdże to powinny one się "rzucić" na świeże jedzonko i się mnożyć, mnożyć...

Hehe też mi to przeszło przez myśl, ale nie wiedziałam, czy słusznie rozumuję. Bo niby dlaczego piszą o dojrzewaniu w butelce, jak drożdże nieaktywne ?

[Upiorek]

Generalnie piwo w momencie robienia zaczynu było świeżo kupione i miało jeszcze 4-miesięczny termin przydatności do spożycia. Nie ukrywam, że w smaku dość przyzwoite