Gotowiec

[grzech]

Pjenkniku, a to co mi wysłałeś, to miało być pszeniczne, pils, czy coś innego ?

[pjenknik]

Ha, ha, ha miał być to pils. Ale wyszedł Belg.

[NoLeafClover]

Buhahahaha!!!! A ze mnie też piwowar jest znamienity. Miał wyjść Paulanerek a będę pił coś w rodzaju Palma ale mniej słodkie.

Warzenie domowe jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiadomo co się trafi

[grzech]

Jeśli to co wypiłem, miało być belgijskie, to był to z całą pewnością lambic.

[NoLeafClover]

Dostałem Valentine Brew z Blue Room Brewery, Black Moustache City pocztową drogą od Pjeknika. I co ?, Postawiłem w lodóweczce celem schłodzenia ale wytrzymałem jeden dzień i musiałem spróbować
Zatem otwieram? Głośne psssyyyyt. Myślałem że zacznie uwlatywać mi ale oprócz głośnego psyyytt nic takiego się nie stało. Nalałem do kufla.

Gęsta wysoka piana zamieniła się szybko w mniej gęstą ale nie opadła szybko.
CO2 – mało, szkoda że za mało, prawie nic
Barwa: ciemna, jak na pilsa, ciemne i mętne piwko, mętne jak drożdżowe, ciemne jak palm, ale nie złociste, lekko brunatne
Smak: nie wiem jak to Pjeknik zrobił, tajemnicą piwowara niech zostanie. Podczas degustacji różne myśli przechodziły mnie po głowie. Trochę słodkawe – jak Palm, trochę kwaskawe jak belgijskie, gorzkawe jak pils, drożdżowe jak drożdżowe Schneidera i do tego mocne, mocniejsze od tych które mi wychodziły. Pijąc czułem miód, ekstrakt, chmiel, drożdże, moc. Szukałem podniebieniem tego smaku który dominowałby nad wszystkimi innymi ale nie znalazłem. Jaki zatem to gatunek ? Nie wiem, zresztą nie istotne, nie istotne bo bardzo bardzo dobre piwko, esencja paru gatunków w jednym.
Ogólnie daję 4. Ocenę psuje ta piana i mało CO2. Gdyby nie to .......
Chyba się Pjeknik nie pogniewa za obiektywizm w ocenie. A jedynie zmobilizuje go ta ocena do samodoskonalenia browarnianego rzemiosła

[pieczarek]

Też dostałem od pjenknika paczuszkę z jego piwem. Zgodnie ze wskazówkami piwo tafiło do schłodzenia. Po dwóch dniach otworzyłem. Oto moje wrażenia:
Najpierw wady:
Po pierwsze zdecydowanie za mało tego piwa mi wysłał.
Po drugie i po trzecie to samo.
Zalety:
Jestem miłośnikiem piany w piwie. I tu byłem bardzo zadowolony. Piany bardzo dużo i bardzo ładnej. Troszkę nie rozumiem zastrzeżeń przedpiszcy co do piany. Może dostałem lepsiejsią butelkę. Smak, kolor, zapach - wszystko mi się podobało i smakowało. Tylko tak dalej. Polecam się łaskawej pamięci pjenknika i innych domowych piwowarów. Wszystko domowej roboty co dotąd próbowałem zostawiło bardzo miłe wspomnienia.

[piwo]

Ostatnio robiłem Alt Ciemny.

Ostatnio wg porad Czes'a zaraz po burzliwej fermentacji wstawiłem 3/4 produkcji do lodówki. Poleżało chyba z tydzień,
ponieważ część jest w PET'ach widziałem, że słabiej fermetuje niż to, które nie jest w lodówce.

Wyjąłem z lodówki i poszło do spiżarni.

I co się okazało, że to fermentujące w lodówce - nie ma posmaku winnego!!!! Jest po prostu super, lekki karmel sporo goryczki.

Jedna wada tego piwo (zarówno z lodówki jak i nie) to, że strasznie ciężkie jest.