Cześć, też jestem nowicjuszem i zaczynam od gotowca Coopers Irish Stout+starter.
Nazgul:
Co do braku bąbli wynika to z nieszczenośli pokrywy pojemnika fermentacyjnego. Miałem ten sam problem i obawiałem się, że sparzyłem drożdze. Znajomy polecił mi przetrzeć olejem spożywczym krawędzie, które stykają się z pokrywą (zewnętrzne) oraz uszczelki. Od tego momentu miłe uchu bulgotanie słysze średnio raz na minutę. Natomiast cały czas mam obawy co do "czystości" brzeczki, cały czas mam stracha, że mogłem zakazić jakimś syfem... narazie mija 6sta godzina nerwów...
Nazgul:
Co do braku bąbli wynika to z nieszczenośli pokrywy pojemnika fermentacyjnego. Miałem ten sam problem i obawiałem się, że sparzyłem drożdze. Znajomy polecił mi przetrzeć olejem spożywczym krawędzie, które stykają się z pokrywą (zewnętrzne) oraz uszczelki. Od tego momentu miłe uchu bulgotanie słysze średnio raz na minutę. Natomiast cały czas mam obawy co do "czystości" brzeczki, cały czas mam stracha, że mogłem zakazić jakimś syfem... narazie mija 6sta godzina nerwów...

Smarowania fermentora olejem nie polecam - przedostanie się kropla do brzeczki i po pianie w piwie. Wyrzuć rurkę, zatkaj dziurkę, nie domykaj fermentora w trakcie fermentacji - możesz go dla bezpieczeństwa przed ciałami obcymi przykryć ręcznikiem/poszewką na poduszkę czy inną, czystą szmatką i obwiązać sznurkiem.
Dlaczego nie chcesz być samodzielny? Dlaczego chcesz aby cię non stop prowadzić za rączkę?
Comment