Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Michigan Microbrewers

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • K. Piwowar
    Junior
    • 04-2001
    • 6

    Michigan Microbrewers

    Dobry wieczor. Chcialbym niniejszym sie pochwalic, iz u nas ruszylo gotowanie w skali poltechnicznej. Wielkosc warki wynosi 210 litrow, albo 55 litrow. Taka jest pojemnosc naszych urzadzen (eufemistycznie sie wyrazajac, bo to sa zwykle beczki z PE). W ubieglym roku ugotowalismy podobne warki, ale myslelismy, ze to jednorazowy wyglup, jednakze piwo literalnie rozebrano wsrod znajomych i licznych ostatnio (nie wiem czemu) przyjaciol i musielismy powtorzyc cala zabawe, bo piwa zabraklo. W zeszlym tygodniu zabutelkowalismy wiec recznie 55 litrow ciemnego gornej fermentacji typu tennessee triple stout, o mocy 14 Blg brzeczki podstawowej, oraz 215 litrow jasnej trzynastki, dolnej fermentacji. Poniewaz mamy do dyspozycji spore pomieszczenie chlodnicze, dolne drozdze sa u siebie w domu. Wlasnie degustuje zielone piwo, takie zupelnie niedojrzale, ktore jakos niewytlumaczalnie zawsze lubilem.

    Pozdrawiam zza Kaluzy.

    P.
    Attached Files
    There is no shame in not knowing, only in refusing to learn.
  • kopyr
    Senior
    • 06-2004
    • 9475

    #2
    Witamy.
    Najpierw przeczytałem "politechnicznej" i się zastanawiałem, czy to na jakiejś uczelni.
    A taki wózek widłowy to fajna sprawa.
    blog.kopyra.com

    Comment

    • walec
      Senior
      • 02-2010
      • 193

      #3
      Zazdroszczę zaplecza, tj. wózka, chłodni, kapslowania 200l już mniej...

      Powodzenia!

      Comment

      • mareks
        Senior
        • 05-2002
        • 1939

        #4
        Wow!

        Robi wrażenie.

        Gotujecie w tych beczkach?

        Comment

        • dryx
          † 1966-2017 Piwosz w Raju
          • 04-2002
          • 1735

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mareks Wyświetlenie odpowiedzi
          Wow!
          Gotujecie w tych beczkach?
          No wlaśnie, chciałem zdać to samo pytanie

          Comment

          • ART
            mAD'MINd
            • 02-2001
            • 23782

            #6
            Na pewno widać potencjał na zwiększanie produkcji
            - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
            - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
            - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

            Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

            Comment

            • kony
              breweriarz
              • 08-2005
              • 1701

              #7
              Witam emigrantów.
              Najbardziej mnie bawi to "dobrywieczór" a u nas 7.40 Teraz to pewnie już kimacie, co ?
              Jeśli chodzi o sam browar to zazdroszczę możliwości.
              PS. Fajne psisko

              Comment

              • K. Piwowar
                Junior
                • 04-2001
                • 6

                #8
                Cha, cha. Alez oczywiscie, ze nie gotujemy w polietylenowych beczkach. Gotujemy w kociolku do sporzadzania marmolady sliwkowej, przedtem oczywiscie wymytym i wyjalowionym. Na taka beczke wchodzi kilka "warek". Pisze w cudzyslowiu, poniewaz ze wzgledow cenowych gotujemy troche inaczej niz sie to robi w Starym Kraju. U Was slod jest tani, a ekstrakty drogie, w USA odwrotnie. Tak, ze uczciwie sie przyznaje do pewnego rodzaju szalbierstwa. Umiemy rzecz jasna zacierac, ale nam sie to zwyczajnie nie karkuluje. W dodatku, gotujemy czesciowa warke (nie wiem jak to przetlumaczyc, ale w slangu domowych piwowarow mowi sie partial wort brewing). Robimy taka dwuhektolitrowa impreze raz do roku, w miedzyczasie bawimy sie tylko w 55 litrowe cykle. Wszystko zalezy od liczby flaszek, jakie sa na stanie. Gdy nie ma dokad rozlewac piwa, to robimy co innego. Zabawa jest nie z tej ziemi, niezaleznie od wielkosci warki. Najciekawiej sie robi, gdy musimy zadecydowac o profilu chmielowym, czytamy wtedy goraczkowo rozmaite poradniki, wchodzimy na fora rozniste, telefonujemy do naszego eksperta w Warszawie i tak dalej. Albo jak czasem zapomnimy o szczegole i trzeba improwizowac ze skarpetkami zamiast woreczka na chmiel (nowymi i nieuzywanymi, spokojna czaszka). Pies sie wtedy z nas smieje. Tak, chlodnia to wspaniala rzecz, tylko trzeba utrzymywac doskonala szczelnosc fermentora, zamknietego tylko rurka fermentacyjna, jako ze tam pieknie pachnie sledziami, jako ze jest to dystrybutornia sledzia islandzkiego. Piwo sledziowe to bylaby zupelna nowosc.
                There is no shame in not knowing, only in refusing to learn.

                Comment

                • K. Piwowar
                  Junior
                  • 04-2001
                  • 6

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
                  Na pewno widać potencjał na zwiększanie produkcji
                  Zaraz po imprezie mielismy spotkanie z ekipa, ktora chce otwierac kolejny mikrobrowar. Przypuszczaja, ze wystarczy ugotowac dobre piwo i juz beda milionerami. A to tak wcale nie jest i trzeba ich wyprowadzic z blednego mniemania. Najwazniejsze i najtrudniejsze jest sprzedawanie. W tym przypadku mamy do czynienia z tzw trojpoziomowa dystrybucja. W stanie Michigan producent musi sprzedac piwo dla rzadu i odkupic je z powrotem i dopiero moze handlowac. Nie wiem jeszcze, gdzie tu sie placi akcyze. W sasiednim Ohio sprawa wyglada troche inaczej i tu jest troche biala plama. Indiana chyba jest najbardziej pod tym wzgledem liberalna. To jest wazne, zeby dzialac w kilku stanach, poniewaz zeby wyzyc z mikrobrowaru, od tysiaca do dwoch tysiecy osob musi dziennie wypic trzy lub cztery piwa. Lepiej rzecz jasna robic mniej lepszego i drozszego piwa, niz wiecej gorszego i tanszego. To w normalnych warunkach, ale mamy recesje i wszystkie reguly marketingowe staja na uszach.
                  There is no shame in not knowing, only in refusing to learn.

                  Comment

                  • ART
                    mAD'MINd
                    • 02-2001
                    • 23782

                    #10
                    To ciekawe co piszesz o ekstraktach - jest to o tyle dziwne, że przecież ten ekstrakt trzeba w końcu zrobić ze słodu... no chyba że słód w sklepach piwowarskich jest jakoś sadystycznie drogi.
                    Last edited by ART; 02-07-2011, 14:17.
                    - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                    - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                    - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                    Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                    Comment

                    • K. Piwowar
                      Junior
                      • 04-2001
                      • 6

                      #11
                      Zupelnie nie potrafie tego wyjasnic. Prawdopodobnie jednak ceny detaliczne slodu sa za wysokie. W ogole jest bardzo duza roznica w cenach w zaleznosci od ilosci zamowionej. Inaczej wielkie browary i dystrybutorzy nie mogliby zrobic profitu przy cenie dolar za flaszke albo czasem i mniej.
                      There is no shame in not knowing, only in refusing to learn.

                      Comment

                      • kony
                        breweriarz
                        • 08-2005
                        • 1701

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika K. Piwowar Wyświetlenie odpowiedzi
                        W ogole jest bardzo duza roznica w cenach w zaleznosci od ilosci zamowionej. Inaczej wielkie browary i dystrybutorzy nie mogliby zrobic profitu przy cenie dolar za flaszke albo czasem i mniej.
                        To akurat wydaje się oczywiste, trudno żebyś kupował surowiec w tej samej cenie co koncern
                        No ale ta różnica w cenie słodu i ekstraktu to faktycznie jakieś kuriozum. No chyba, że ten ekstrakt to głównie z kukurydzy się składa

                        Comment

                        • K. Piwowar
                          Junior
                          • 04-2001
                          • 6

                          #13
                          Obecnosci kukurydzy nie potrafie sprawdzic. Piwo wychodzi w smaku dosc czyste (jesli sie przestrzega odpowiednich temperatur wlasciwych dla danych drozdzy), a pelnosc smakowa czyli mouthfeel zapewniam przez kolejne oszustwo, jakim jest dodatek niefermentowalnej laktozy. Chce teraz sprobowac na ekstraktach australijskich, ktore wciaz sa tansze, niz slod.
                          There is no shame in not knowing, only in refusing to learn.

                          Comment

                          • e-prezes
                            Senior
                            • 05-2002
                            • 19159

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika K. Piwowar Wyświetlenie odpowiedzi
                            W dodatku, gotujemy czesciowa warke (nie wiem jak to przetlumaczyc, ale w slangu domowych piwowarow mowi sie partial wort brewing).
                            Jeśli dobrze rozumiem warzona jest jedna warka 55 litrów, a do 200 litrów uzupełniacie z brewkitu lub ekstraktu niechmielonego. Często tak robiłem mając za mały garnek na samym początku zabawy z piwem.
                            A różnica cen słód - ekstrakt może wynikać z faktu, że tam jest więcej producentów ekstraktu i konkurencja.

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X
                            😀
                            🥰
                            🤢
                            😎
                            😡
                            👍
                            👎