2014.05.23-25 - Zabierzów (pod Krakowem), I Krakowski Festiwal Piwa

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • Derbeth
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika josefik
    Moim zdaniem przede wszystkim chodzi o rzetelność organizatorów, festiwal brzmi dumnie, ale nie bez chyba nie bez przyczyny kluczowych browarów nie było, a niektóre daleko nie miały.
    Pracownia i Pinta chyba nie miały kogo wystawić, bo akurat są w Kopenhadze.

    Leave a comment:


  • josefik
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika emes
    Na miejscu organizatorów zaprosiłbym do współpracy Marusię, która ma doświadczenie w organizacji tego typu imprez większe niż ci wszyscy organizatorzy tego festiwalu razem wzięci.
    Moim zdaniem przede wszystkim chodzi o rzetelność organizatorów, festiwal brzmi dumnie, ale nie bez chyba nie bez przyczyny kluczowych browarów nie było, a niektóre daleko nie miały.

    Leave a comment:


  • Cez
    replied
    Rogate disco polo grill rancho.

    Leave a comment:


  • anteks
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika adi_999
    do Wrocławia się nie umywa a ponadto 1 raz w życiu zaliczyłem w 1 dzień , 2 giełdy
    Nie od razu Kraków zbudowano

    Leave a comment:


  • adi_999
    replied
    do Wrocławia się nie umywa a ponadto 1 raz w życiu zaliczyłem w 1 dzień , 2 giełdy

    Leave a comment:


  • emes
    replied
    Na miejscu organizatorów zaprosiłbym do współpracy Marusię, która ma doświadczenie w organizacji tego typu imprez większe niż ci wszyscy organizatorzy tego festiwalu razem wzięci.

    Leave a comment:


  • beerek62
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marsyl
    Nie wiem jak wczoraj, ale dziś na godzine 11-stą bo o takiej byłem, pod kątem kolekcjonerskim kiepsko to wyglądało. Max 6 stołów zajętych. Trase zrekompensowało dobre piwko i okazjonalny festiwalowy pokal.
    Ja byłem około 11.45 i było tak samo. Pięć lub sześć stołów zajętych przez kolekcjonerów, całość nadzorowana dyskretnie przez ART-a
    Całość - festyn wiejski, piknik rodzinny czy jak tam jeszcze inaczej to nazwać, ale na pewno nie festiwal piwa. Nie była to też na pewno "Giełda birofiliów połączona z największą wystawą szkła, etykiet i rzeczy związanych z piwem w Polsce"

    Leave a comment:


  • Derbeth
    replied
    Jak na pierwszy raz było przyzwoicie, chociaż nie wiem, czy warto byłoby przyjechać z innego miasta.

    Dotarcie komunikacją miejską takie sobie, na terenie festiwalu było mocno odpustowo - wata cukrowa, karuzele, kiełbacha itp.

    Nie było natomiast źle - nie było chamstwa i buractwa, obsługa przy stoiskach w miarę ogarniała sytuację. Ja nie doświadczyłem kolejek ani tłoku, wszystko szło sprawnie. Przy odrobinie sprytu wystarczyło znaleźć toi-toie przy "strefie kulinarnej", które stały w 50% puste. W godzinach południowych nie przeszkadzało mi nagłośnienie - może podkręcają je pod wieczór.

    Myślałem, że będzie większy wybór piw lanych, tymczasem duża część reklamowanych piw była dostępna tylko w butelkach. Jeśli miałbym oceniać dostępność lanego piwa - różnorodność była co najwyżej średnia i to było dla mnie główne rozczarowanie. Szkło festiwalowe kupiłem, chociaż dokładnie takie same mam w domu, tyle że bez zdobień (chyba jeszcze jest dostępne w sklepach Pepco).

    Upał bardzo zmienił mi odbiór piw - polskie i czeskie lagery smakowały bardzo zalepiająco słodowo.
    Ostatnia zmiana dokonana przez Derbeth; 2014-05-24, 18:41. Powód: uzupełnienie

    Leave a comment:


  • SMaN
    replied
    Też byłem i nie polecam.
    Jestem zawiedziony bo mogłoby to się nazywać jako Krakowski Festyn z Piwem, ale nie festiwal piwa bo tego mi brakowało.

    Brak Alebrowaru, Artezana, Szałpiw i w sumie Pracowni Piwa ( były co prawda serwowane - Bday, Hey Now i Crack-off czyli coś ale to wszystko tylko przy stoisku Strefy Piwa- więc ciężko to zaliczyć za reprezentację browaru). Fajnie, że się pojawił Dr Brew ale i tu zawód - American Weizen to drożdżowe świństwo a nie piwo - totalna klapa), był też Ninkasi, Reden, Bednary, ze dwa piwa od Bribanta i to tyle jak dla mnie (Czechy, Corneliusy mnie nie interesowały).

    Ponadto jak wszyscy wspomnieli większa strefa z jedzeniem i często kosmicznymi cenami (brak chętnych przy stoiskach z jedzeniem w porze obiadowej 14-16 źle świadczy). Zbyt mocne nagłośnienie też mi uprzykrzało życie.

    Oby za rok było lepiej, bo fajna inicjatywa ale festiwalem piwnym bym tego nie nazwał.

    Leave a comment:


  • cielak
    replied
    Byłem dziś z ciekawości. Rzeczywiście stoiska z jedzeniem, a w zasadzie "strefa jedzenia", jest dwa razy większa niż stoiska z piwem. Do tego strefa ViP, karuzele, scena i to jest 90% powierzchni całego festiwalu. Jak zobaczyłem kolejkę po żetony to ... dałem sobie spokój. Generalnie zapowiedzi huczne natomiast sam festiwal powinien się nazywać "I Krakowski Festiwal Steku i Szaszłyka". Naprawdę jedzenie tam dominowało.

    P.S. Co do płukania szkła to widziałem tam "specjalny" kranik. No i co chyba najważniejsze po wypiciu kilku kufli piwa, WC tylko kilka sztuk, a kolejka prawie tak długa jak szaszłyk który tam ma być robiony.

    Spodziewałem się czegoś lepszego, natomiast wierzę że człowiek uczy się na błędach i kolejny festiwal będzie o niebo lepszy. No i nie będzie zorganizowany w tym samym czasie gdy np. Giełda Tyska, przez co pewnie część zainteresowanych opuściła wizytę w Zabierzowie.
    Ostatnia zmiana dokonana przez cielak; 2014-05-24, 17:42.

    Leave a comment:


  • Marsyl
    replied
    Nie wiem jak wczoraj, ale dziś na godzine 11-stą bo o takiej byłem, pod kątem kolekcjonerskim kiepsko to wyglądało. Max 6 stołów zajętych. Trase zrekompensowało dobre piwko i okazjonalny festiwalowy pokal.

    Leave a comment:


  • RobertK
    replied
    wczoraj po południu wybrałem sie z dziećmi i żoną. W założeniu miała podróż trwać ok 1 godz. autostradami a1 i a4 to ok 130 km od mojego miejsca zamieszkania. Przez slask przejechalismy gładko w 30 min do momentu wjazdu na małopolska cześć a4.
    Takiego kuriozum juz dawno nie widzialem. Unikajcie tego odcinka jak mozecie. ( 50 km jechalismy w 1 h 20 min za oplata - uwaga - 18 zl/50 km, przy czym stanie po 30 min w korkach dwa razy przy pobieraniu oplat). jesli chcecie jechac szybko i bez zlodziejskiej oplaty to lepiej jechac droga 79. Sam festiwal w stylu piknikowym. Oplaty za zetony wyzsze niz w zeszlym roku w Żywcu. Piw lanych nie było chyba tyle co na liście wcześniej podawanej. Nie wolno wnosić napojów i kanapek. Ceny piw lanych jak w pabach.

    Leave a comment:


  • DonZ
    replied
    Byłem w dzisiaj chwilę, generalnie stoisk z żarciem jak wyżej napisano o dużo za dużo w stosunku do stoisk z piwem, brak możliwości (prawie) wypłukania szkła festiwalowego, które swoją drogą nie porywa, zapewne pod wieczór już tam jest jezioro...

    Nowości z Doctor Brew wypuszczone za wcześnie, powinni piwa do leżakować Weizen pachnie drożdżem, witbier kanalizą... tą choćby z S-33

    Dużo czeskich piw, mniej lokalnych choć i tak nie jest tak źle. Ceny piwa 0.3 po 2 żetony, standardem są 3 żetony ale są i takie za 4 żetony (1 żeton = 3zł)

    Sam festiwal prawdopodobnie do oblecenia w jeden dzień. Ale zaliczę trzy, a co mi tam
    Ostatnia zmiana dokonana przez DonZ; 2014-05-23, 22:17.

    Leave a comment:


  • emes
    replied
    Na filmie na stronie Ninkasi, to raczej wygląda na festiwal disco polo.

    Leave a comment:


  • olie
    replied
    Film ilustrujący ten wpis robi wrażenie

    Ja znalazłem opinię jednego z uczestników:
    przeszedłem przez stoiska z piwami- dużo czeskich, mało flagowych rzemieślniczych... stoisk z żarciem 2 razy więcej odpiwnych i do tego karuzele - wrażenie - Wiejski festyn rodzinny- można bilety ulgowe dla dzieci za 3 zł kupić- dzieci se mogli darować...- żeton po 3 zł 0,3l piwa średnio 6-9zł
    Jutro trzeba się przekonać samemu.

    Leave a comment:

Related Topics

Collapse

Przetwarzanie...